Noemi-wypadku,padaczka, chore jelita potrz karma i/d Gastro.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 28, 2012 15:37 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

Noemi dzis by Juste o zawal przyprawila :roll:

Chwila nieuwagi, gdy Justa byla w wc... wczesniej mala bawila sie pod drapakiem, a potem... nigdzie nie ma Noemi 8O okazalo sie, ze... jest na drapaku... na samej gorze 8O :1luvu: Jak ona tam weszla?! 8O

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw lis 29, 2012 21:31 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

Moje zboczenie zawodowe sprawiło, ze napisałam, ze Noemi jest zdrowa :oops: A ona jest niepełnosprawna. :( , co sie objawia tym wszystkim co Justyna napisała.
Ale jak zwał tak zwał, dobrze, że szaleje i bawi się.
No i ten zakochany w niej Węgielek . W cale mu sie nie dziwię :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

ZUZA zuza

 
Posty: 95
Od: Nie paź 07, 2012 8:37
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Pt lis 30, 2012 13:02 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

Noemi na złamanym drapaku:

Obrazek

Są tacy, którym niepełnosprawność w niczym nie przeszkadza - nie ważne gdzie, ważne, że razem :1luvu:

ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

"Some people say that cats are sneaky, evil, and cruel. True, and they have many other fine qualities as well."

Nowa_Sztno

 
Posty: 2834
Od: Czw sty 26, 2012 16:00
Lokalizacja: Sz-tno

Post » Pt lis 30, 2012 22:42 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

Byłam dzisiaj u Justy i to, co zobaczyłam przechodzi ludzkie pojęcie! Dwa niepełnosprawne koty, które niektórzy daliby uśpić,żeby się "nie męczyły" szalały jak zdrowe zwierzaki. Strach pomyśleć,co zrobiłyby z mieszkaniem, gdyby były całkowicie zdrowe :1luvu: :1luvu: :1luvu:

miko_bs

 
Posty: 984
Od: Pt lis 30, 2012 22:34

Post » Pt lis 30, 2012 23:11 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

miko_bs pisze:Byłam dzisiaj u Justy i to, co zobaczyłam przechodzi ludzkie pojęcie! Dwa niepełnosprawne koty, które niektórzy daliby uśpić,żeby się "nie męczyły" szalały jak zdrowe zwierzaki. Strach pomyśleć,co zrobiłyby z mieszkaniem, gdyby były całkowicie zdrowe :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Witaj na forum i na wątku szalonej Noemi :mrgreen: Prawda że Noemi , Bartuś ( pampersowe ) i Węgielek po połamaniu miednicy i ogonka i urazie kręgosłupa szaleją jak pijane zające :mrgreen:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt lis 30, 2012 23:44 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

no bo one w ich wlasnej mentalnosci sa zdrowe, nie przejmuja sie wogole swoja ulomnoscia, innoscia.
Ciesza sie zyciem tak jak potrafia najlepiej i to jest piekne! Dla nich to tylko taki maly defekt w wygladzie zewnetrznym, nic a nic sie tym nie przejmuja :) Slodziaki kochane :)

Ja rozumiem, jesli ktos chcialby takiego zwierzaka uspic, bo sam nie potrafi sie nim opiekowac (to nie jest takie latwe jak sie moze czasem komus wydawac), no ok, ja tez nie dalabym rady sobie z czestym kapaniem, przewijaniem czy np z rehabilitacja kota. Nie tyle chodzi mi tu o poradzenie sobie z tym fizycznie, bo tego sie mozna nauczyc, ale o psychike. Za slaba jestem, za wrazliwa na to, psychicznie bym tego nie udzwignela. Nie wiem, co ja bym zrobila na miejscu osoby, ktora by takiego zwierzaka znalazla czy miala pod swoja opieka, zapewne przeszlo by mi przez mysl uspienie go dla jego dobra. Ale nie wiem, nie potrafie szczerze, uczciwie odpowiedziec dzis na pytanie, czy bym to zrobila czy nie. Poprostu nie wiem. Ale nie potepilabym osoby, ktora zdecydowalaby sie na uspienie zwierzaka tak powaznie chorego, bo sama nie potrafi sie nim odpowiednio zaopiekowac a nie zna nikogo, kto by jej to pokazal, kto by ja tego nauczyl lub tez sam przejal by opieke nad zwierzakiem.
Natomiast usypiac od razu, bez uczuc, bez emocji, bo kaleka, bo jak to bedzie wygladalo, co ludzie powiedza, on sobie nie poradzi itp... Bez jakiejkolwiek proby pomocy, ratowania zwierzecia... to poprostu egoistyczne wygodnictwo.

Jestem pelna podziwu dla Bartka, Noemi i Wegielka za to, jacy sa mimo tego wszystkiego. Co z tego, ze sa inni, ze troszke odstaja od grupy, to nie wazne dla nich. Nauczyly sie sobie radzic z przeciwnosciami, z trudnosciami na swoj sposob! Bylam zaszokowana, gdy sie dowiedzialam, ze Wegielek potrafi sie wspinac po klatkach zeby do swojej klateczki wejsc by odpoczac, a jeszcze bardziej, gdy sie dowiedzialam, ze potrafi wejsc jeszcze wyzej 8O 8O 8O 8O 8O Totalnie mnie zamurowalo, gdy zobaczylam osobiscie jak sie wspina, z jaka predkoscia i jak mu to sprawnie wychodzi :ok: :ok: 8O 8O 8O
A jak sie dowiedzialam, ze Noemi sama weszla na najwyzsza polke na drapaku to o maly wlos a spadlabym z krzesla 8O 8O Balam sie przy tym, czy sobie czegos nie zrobia, bo to jest ryzykowne w ich przypadku. A pomyslowy Bartek staranowal barierke ktora miala mu uniemozliwic wejscie do kuchni... :roll: 8O 8O 8O
To jest niesamowite! :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Kiedys bym w to nie uwierzyla, ale teraz, gdy sama bylam swiadkiem nie jeden raz tego typu sytuacji wiem, ze taki niepelnosprawny kot czy pies moze byc naprawde szczesliwy i sobie bardzo dobrze w zyciu radzic. Sama czasem zapominam, ze one sa kalekami i lapie sie na tym, ze mysle o nich i traktuje je jak w pelni zdrowe futra :) :1luvu: Teraz wiem, ze nalezy takim dac szanse, chociaz sprobowac... :ok: Chyle czola przed tymi cudownymi, dzielnymi, silnymi kociakami :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob gru 01, 2012 16:30 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

hej malenka, zwariowana, szalona, slodka pieknotko :1luvu: :1luvu:
Milusio bylo Cie znow wycalowac, schrupac :1luvu: :1luvu:
Wiesz, ze zarazasz ta swoja pozytywna energia? Ty chcesz zyc, kochasz zyc, i to sie innym udziela :1luvu: Jestes niezwykle ciepla, pogodna kotenka, wspaniala kocia kumpela :1luvu:

Pozwole wiec sobie tutaj miedzy innymi w Twoim imieniu prosic ludzi dobrej woli o pomoc finansowa na Twoje utrzymanie i leczenie. To jest bardzo potrzebne, bys mogla dalej, tak jak lubisz-cieszyc sie zyciem, czerpac z niego pelnymi garsciami :) :1luvu:
W imieniu Noemi i pozostalych wspanialych futrzakow prosze o pomoc dla Justy, by ta mogla pomoc swoim futrzakom normalnie zyc... Opieka zwlaszcza nad kalekimi zwierzetami nie nalezy do latwych zadan, a w dodatku jest nieco kosztowna. Justynie jest ciezko, bardzo ciezko, ale sie nie poddaje, walczy jak moze, stara sie... Wspolnymi silami walczy razem ze swoimi podopiecznymi o ich byt, o ich zycie, zdrowie, o ich przetrwanie... Tylko do tego potrzeba jeszcze pomocy finansowej, liczy sie kazda zlotowka...
Te zwierzaki naprawde bardzo, bardzo, bardzo chca zyc!

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie gru 02, 2012 20:48 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

Justa&Zwierzaki pisze:
miko_bs pisze:Byłam dzisiaj u Justy i to, co zobaczyłam przechodzi ludzkie pojęcie! Dwa niepełnosprawne koty, które niektórzy daliby uśpić,żeby się "nie męczyły" szalały jak zdrowe zwierzaki. Strach pomyśleć,co zrobiłyby z mieszkaniem, gdyby były całkowicie zdrowe :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Witaj na forum i na wątku szalonej Noemi :mrgreen: Prawda że Noemi , Bartuś ( pampersowe ) i Węgielek po połamaniu miednicy i ogonka i urazie kręgosłupa szaleją jak pijane zające :mrgreen:



I to jak!! Naprawdę zadziwiająca jest ich radość życia i wola walki. Oby było coraz lepiej:) :1luvu: :1luvu:

miko_bs

 
Posty: 984
Od: Pt lis 30, 2012 22:34

Post » Nie gru 02, 2012 21:02 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

Jak miło czytać takie wieści :1luvu: No właśnie, czy kot niepełnosprawny nie może cieszyć się pełnią życia? A może, i to jeszcze jak. Wystarczy odrobina wiary i cierpliwości :1luvu:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 03, 2012 13:37 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

widac to najlepiej na przykladzie Noemi, Bartka, Wegielka, Czorta a takze bardzo powaznie chorej Matyldy :1luvu:
z 10 -15 lat temu nie pomyslalabym, ze tak moze byc, a teraz sama nadziwic sie nie moge, skad w nich tyle energii i tak wielka chec zycia, wola walki :1luvu: A ta zaradnosc mimo kalectwa jest godna podziwu. :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto gru 04, 2012 10:11 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

Szkoda tylko,że ludzie boją się takie koty adoptować, ale z drugiej strony nie chciałabym rozdzielać tych wariatów, świetnie się ze sobą bawią :1luvu: :1luvu: :1luvu:

miko_bs

 
Posty: 984
Od: Pt lis 30, 2012 22:34

Post » Wto gru 04, 2012 20:38 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

jak ktos zobaczy na wlasne oczy, jak pozna osobiscie te cudenka, to sie przekona, ze nie taki diabel straszny jak go maluja :ok:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto gru 04, 2012 21:44 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 05, 2012 19:00 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

:1luvu: :ok: :ok: :ok: :1luvu:

miko_bs

 
Posty: 984
Od: Pt lis 30, 2012 22:34

Post » Śro gru 05, 2012 19:26 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

czy ktos moze zrobic maly prezent mikolajkowy/swiateczny tej slodkiej kotuni i wspomoc jej utrzymanie finansowo? Kazda zlotowka sie liczy... :ok:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 286 gości