Kocie pogawędki
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
-
iza71koty
-
- Posty: 31561
- Od: Sob sie 30, 2008 17:27
- Lokalizacja: Szczecin
» Sob gru 01, 2012 1:31
Re: Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -
wilhelm170 pisze:a jak mój podopieczny oscar? czy jest zdrowy??
Wow! Optymistka z Ciebie.
Zdrowy......jakby to ująć?
Inny.Jest zupełnie inny niż był.Zrzucam to na barki albo przebytej pp albo choroby , która jak sądzę może w sobie nosić.Być moze ta choroba uaktywniła się w nim na wskutek stresu w terenie w którym zamieszkał.Był tam dosć długo nowy kocur dosyc waleczny i terytorialny albo właśnie ten kocur czymś Oskarka poczęstował.Takie są moje przypuszczenia ,po obserwacjach jego zachowań, trybu życia, reakcjach i miernej skuteczności przybierania wagi w stosunku do zjadanego posiłku, pomimo braku biegunki.
Chociaż właściwie tak.....po tym w jakim stanie go przyniosłam,
a nie był to stan dużo lepszy niż Zivy[*]możemy uznać że jest zdrowy bo samodzielnie je, chodzi, myje sie a nawet o dziwo kuwetkuje i po wielu wielu dniach sikania w pieluchy i na czyste posłania w końcu i siku potrafi zrobić do kuwety.
No ale tutaj to myślę ze to zasługa moich dwóch rezydentek, które z nim pomieszkują.Spokojnie są zaszczepione i wysterylizowane.Ogólnie niewiele zwracaja na niego uwage i on przy nich generalnie zniewieściały facet jest.Chyba zreszta taki był ,bo nawet wiosną nie zauwazyłam u niego oznak miłości.I w zasadzie nawet nie czuć jego moczu, wiec nie wiem czy on jest świadomy do końca kim jest.
Po kilku dniach gotowania rosołków i karmienia pasztecikami strzykawką, podawania leku oraz pojenia w końcu powstał sam na nogi kiedy wniosłam ciepły rosołek i rzucił sie samodzielnie do garnuszka żeby zjeść.Odpchliłam, odrobaczyłam i prawde mówiąc nie wiem co dalej.
Ma sucho, ciepło.Ma co jeść i ma opiekę.Na wolności nie byłoby już po nim śladu.Widzę go codziennie i wiem ze sobie nie poradzi.Nie wiem jak to sie dalej potoczy.Na chwilę obecną jest tak jak napisałam powyżej.
Ma anemię, jest apatyczny, nieporadny.Je, kuwetkuje.Nie przybiera wagi.Oczy, uszy, nos zdrowe.Potrafi ugryżć znienacka.Obojętny w stosunku do kotek.
Jak juz sobie poradzę z obecnymi trudnościami zrobie dla Ciebie kilka zdjęć.
-
iza71koty
-
- Posty: 31561
- Od: Sob sie 30, 2008 17:27
- Lokalizacja: Szczecin
» Sob gru 01, 2012 1:44
Re: Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -
Zorientowałam sie w sytuacji ,bo pogadałam troche z Bezdomnymi z Lotniska.Karmicielka nie zabrała tych kociaków.Dzisiaj szukała kotka od Łaci.
Wyjsć jest kilka.Pies, lis, pp.
Trzy dni temu kotka była z kociakiem i kociak bawił sie zadowolony.Nie wyglądał aby było coś nie tak, chociaż jak wiemy wirus atakuje nagle i silnie.
Z tych 4 kociaków od drugiej kotki przeżyły dwa.
Dzisiaj widziałam oba.Uciekły przede mną.Musiałam wejść do pomieszczenia w którym siedzą ,bo siedzą na takim byle czym ,że głowa mała.Nie mam w tej chwili wolnej jedynki, ale taka cieplutka budka byłaby najlepsza.
Chwilowo zawiozłam im 3 kocyki w tym dwa polarki, bo dostaliśmy Pomoc z Hurtowni
i starałam sie zrobić zapobiegawczo cieple legowisko.Mam nadzieję że beda spały.
Dwa martwe kotki oraz martwego dorosłego kota znależli u siebie Bezdomni.
Jeden kociak spał z nimi w pomieszczeniu i odszedł za piecem.Drugi wraz z tym dorosłym kotem leżał na strychu.
Koty tam wchodzą i korzystaja z ciepła i schronienia.Kiedy Bezdomni napala w piecu na stryszku jest przyzwoita temperatura.
Z Hurtowni dostalismy 4 mniejsze worki .Nie przejrzałam dokładnie tylko pobieżnie.Wiekszość rzeczy bardzo przyda sie w domu.
Lub na działce w altance.
Polarki będę musiała kupić do budek ,tam gdzie wcześniej.Czyli bluzy na przecenie.Jutro.
-
iza71koty
-
- Posty: 31561
- Od: Sob sie 30, 2008 17:27
- Lokalizacja: Szczecin
-
iza71koty
-
- Posty: 31561
- Od: Sob sie 30, 2008 17:27
- Lokalizacja: Szczecin
-
iza71koty
-
- Posty: 31561
- Od: Sob sie 30, 2008 17:27
- Lokalizacja: Szczecin
-
skarbonka

-
- Posty: 5967
- Od: Sob wrz 04, 2010 12:18
- Lokalizacja: Gdańsk
» Nie gru 02, 2012 2:11
Re: Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -
Przyszła tylko kicia Bąbelek.Głodna, przestraszona i przemarznięta.Jakby gdzieś była zamknięta albo coś ja bardzo przestraszyło na tyle , że bała się przyjść.Jej piwnica jest stosunkowo ciepła i nigdy nie czułam a często ją głaszcze przy jedzeniu, żeby była taka wychłodzona.
To już 3 dzień nie ma czarnego kocurka.To bardzo zły znak.Byłam dzisiaj w ruinach.Nic nie znalazłam.Obszukałam wiele dziur i schronień.Nie wszystkie, bo wszędzie dotrzeć się nie da.
Drugi dzień nie ma Nikusia.
-
iza71koty
-
- Posty: 31561
- Od: Sob sie 30, 2008 17:27
- Lokalizacja: Szczecin
» Nie gru 02, 2012 2:19
Re: Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -
Weszłam dzisiaj z trudem na stryszek u Bezdomnych na Lotnisku.Nie ma tam kociaka od Łaci.Łacia jest smutna, chodzi w kółko i ewidentnie go szuka.
Maluchy spały dzisiaj jak przyszłam na posłanku, które zrobiłam im wczoraj.
Kupiłam dzisiaj 17 sztuk polarków do budek.Dwa szlafroczki juz zaniosłam do drewnianej czwórki dla kotków zza garażami.Wcześniej wyścieliłam tam tylko dwie górne części.Bluz praktycznie nie było jak przyszłam.Znalazłam tym razem tylko kilka ,ale za to udało mi sie upolować kilka dużych porządnych polarowych szlafroków.Właściwie są nawet dużo lepsze niż bluzy ,bo wystarczy wyłożyć po 1 sztuce i koty mogą robić gniazda.Szlafroki są długie i dużego rozmiaru.Cieplutkie i bardzo miekkie.Idealne.
-
iza71koty
-
- Posty: 31561
- Od: Sob sie 30, 2008 17:27
- Lokalizacja: Szczecin
» Nie gru 02, 2012 18:56
Re: Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -
iza71koty pisze:Kończy nam się sucha karma.
Starczy z ledwością na jutro a może nawet nie...
Dobranoc Dziewczyny.

"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"
-
taizu

-
- Posty: 16131
- Od: Śro gru 30, 2009 23:05
- Lokalizacja: Mazury
-
iza71koty
-
- Posty: 31561
- Od: Sob sie 30, 2008 17:27
- Lokalizacja: Szczecin
-
alicat
-
- Posty: 708
- Od: Pt maja 04, 2012 18:18
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, Tundra, Wojtek i 40 gości