KOCIA CHATKA część 23.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 28, 2012 12:42 Re: KOCIA CHATKA część 23.

jakoś tak dziwnie mi było dzisiaj bez Pysiola,pierwszego przy misce.Mam nadzieję,że tym razem się uda.
Krówka apetyt ma,kupa była w miarę.
Reszta ferajny ok.Bardzo mi szkoda tej dzikiej kotki,miaukoli w boksie i tęsknie patrzy na biegające koty. :(
Wesołek tez by polatał.
Złamałam łopatkę do żwirku,odkupię.

balbina38

 
Posty: 3575
Od: Sob lis 15, 2008 16:41
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lis 28, 2012 12:57 Re: KOCIA CHATKA część 23.

balbina38 pisze:Reszta ferajny ok.Bardzo mi szkoda tej dzikiej kotki,miaukoli w boksie i tęsknie patrzy na biegające koty. :(

No ja miałam pytać już jakiś czas temu o nią :? Jakie są plany odnośnie tej kotki bo z tego co czytam, widzę ona cały czas siedzi w boksie. Po co była konkretnie złapana :?: Myślałam że na sterylke i do wypuszczenia.
Czy ona została złapana tylko po to żeby siedzieć w boksie :roll: i żeby się sama oswoiła. Przecież jest zdrowa, CHYBA zaszczepiona a siedzi niepotrzebnie w boksie, boks nie uchroni jej przed chorbami

Nie należy uszczęśliwiać wolnożyjących kotów na siłę bo można zmarnować im życie


balbina38 Dzięki za pudła :ok:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lis 28, 2012 13:11 Re: KOCIA CHATKA część 23.

Sęk w tym, że nie jest zaszczepiona i nie była testowana. Kotka ta miała być nie-dzika, potem jak się okazało, że jest dzika to niestety wyszło na to, że nie ma gdzie wrócić. Tak więc zostaje - muszę ją przetestowac i zaszczepić (ale wpierw trzeba było odczekać po surowicy). Nie wydaje mi się by była dziksza od Szrekuni.

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lis 28, 2012 13:24 Re: KOCIA CHATKA część 23.

Tylko że Szrekunia była kotem schroniskowym :wink: i zapewne została tam oddana przez osobę która nie ma kompletnie pojęcia o zwierzętach
Mnie chodzi tylko o to żeby jej się nic nie stało tym bardziej że trafiła do małego boksu z ulicy i była zestresowana, a siedzi już długi czas i nic chyba nie jest robione w jej przypadku.

Jest miejsce gdzie można dzikiego kota wypuścić po sterylce chociaż by u Agi

Piszę to też dlatego że przeczytałam dzisiaj mądry post

wiesz co-jeśli jest jednak przyzwyczajona do życia na dworze, i skoro jest tylko dotykalska a się nie tuli i nie garnie do człowieka to bardzo powaznie zastanowiłabym się czy szukać jej domu.
kotka wolnożyjąca, nie wyrzucona zdomu, ma pewne przyzwyczajenia i pragnie wolności.
nie bedzie szczęśliwa w domu,chyba że wychodzącym.
właśnie M... ma problem z kotką -o której Ci kiedyś pisałam że była nie do złapania przez chyba dwa lata i ciągle rodziła i rodziła..
w końcu M.... ją wiosną złapała, ciachnęła, żal jej było wypuścić, znalazła jej dom-kotka była właśnie ledwo "dotykalska"
nie minęło dwa miesiące-kotka zapewne ze zmiany karmy ,braku ruchu takiego do jakiego była przyzwyczajona i na pewno stresu zapadła na paskudne zapalenie dróg moczowych, sika krwią,jest obolała, nieufna, wycofana i zdziczała..wyobrażasz sobie jak musi cierpieć?
Pani która ja wzięła, dzis zdecydowała ją uśpić bo jest "trudna do obsługi" :twisted:
oczywiście M.... ją zabiera, ratuje i umieszcza w lecznicy ale teraz jakie życie czeka kotkę?
pani jej nie chce, zresztą nikt by jej już tam nie oddał.
kotka nawet jak wyzdrowieje musi być już do końca zycia na urinary (a ma dopiero ze dwa trzy lata ! ) czyli do wypuszczenia się już nie nadaje.
M.... nie ma jej gdzie trzymać a raczej nie widzę szans aby znalazł się kochający domek dla niedotykalskiej kotki na weterynaryjnej karmie :(
gdyby M... po sterylce wiosną ją wypuściła to kotka żyłaby sobie szczęśliwie w swoim parku obok bloku M... gdzie od urodzenia była szczęśliwa.
nie należy uszczęśliwiać wolnożyjących kotów na siłę bo można zmarnować im życie.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lis 28, 2012 13:34 Re: KOCIA CHATKA część 23.

Mam nadzięję, że z dziczką nie będzie aż tak żle, zwłaszcza, że ponoć inni ludzie wyłapali jej dzikie rodzeństwo i też przygarnęli. Jutro ją wezmę na testy i szczepienie a puszczona z boksu powinna się nieco oswoić. Muszę jeszcze jej matkę złapać i zawieźć na ciach ale nie mogę się z Kasią-Ultrą skontaktować :(

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lis 28, 2012 13:42 Re: KOCIA CHATKA część 23.

Cookie1706 pisze:
terenia1 pisze:Dziś do domku pojechał Pysiolek :D

:ok: :ok: :ok:

Na szczęście nie będzie obchodził " urodzin" w kociej chatce ale we własnym - mam nadzieję kochającym domu.
Posiedział Pysiolek w chatce 10 miesięcy , to może nie rekord Józka , ale większość jego życia...bo taki był jak go Marta przywiozła
viewtopic.php?f=1&t=136490&start=1530

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

Post » Śro lis 28, 2012 14:11 Re: KOCIA CHATKA część 23.

Baaardzo trzymam kciuki za Pysiolka. W sumie to dobrze, że to taki spokojny domek bez psów i małych dzieci, może ten strachulec wkońcu się gdzieś zadomowi. Łezka mi się w oku kręci jak wspominam to maleństwo telepiące się pod stertą desek.

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lis 28, 2012 14:46 Re: KOCIA CHATKA część 23.

Ta kotka dziczka (nadal bezimienna :roll: ) to jeszcze maluch i nie jest aż tak dzika 8O Boi się ręki, ale daje się głaskac (coś jak Pinezka). Na pewno nie jest bardziej dzika niż wolierowce kiedy do nas trafiły :wink: bo ich ciężko było w ogóle dotknąc :wink: Trzeba sprawdzic jak kotka będzie się zachowywała jak się ją pusci do maluchów, bo narazie widac że chętnie by z nimi poszalała. Ja na początku byłam za tym żeby wróciła do siebie, ale to "do siebie" oznacza piwnicę i niezbyt ciekawe sąsiedztwo... Z tego co wiem u Agi koty nie są dokarmiane, a ta mała była stale karmiona przez jakąś panią.
Oczywiście ta decyzja nie należy do mnie, ale gdyby tak było też nie wiem, czy odwiozłabym ją do piwnicy. Nie wiem na jakie warunki moze tam liczyc :?:
Z naszego stada kotów wolnożyjący (zupełnie nie dzikich :wink: ), dobrze mają się te które trzymają się z dala od bloków. Budy chowamy na totalnych zadupiach, w krzaczorach, albo w jakiś opuszczonych ruinach. Niestety te koty, które mieszkały w piwnicach nie pożyły długo. Została jedna kotka, wygląda jak szkielet i ma coś z oczami. Karmimy ją codziennie, ale nawet jeden mały talerzyk na karmę wszystkich kłuje w oczy i co chwilę znika. Obawiam się, że ta kocia nie da rady... i nie jestem pewna, czy umrze "szczęśliwa"... :(

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lis 28, 2012 14:51 Re: KOCIA CHATKA część 23.

a jest dzika czy oswojona - ta szkielet? Jak oswojona to chyba możemy ją wziąć na leczenie? A jakby mój ojciec wydał Ocalałego, to bym mu ją wcisnęla na podtuczenie.

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lis 28, 2012 15:38 Re: KOCIA CHATKA część 23.

Raczej dzikawa. Nie widzę jej w domu. Spróbujemy z antybiotykiem podawanym do jedzenia. Jeśli chodzi o podtuczanie, to Aro nie ma sobie równych, nasza gromada jest tłuściutka i puchata (na zimę :ok: ). Tyle, że ona słabo je (za to potrafi wypic na raz miskę wody 8O, niestety miska z wodą nie może wytrwac jednej doby :evil: ), poza tym w tym bloku koty są trute... Niedawno była tam też taka około 5 miesięczna kocia, ale ślad po niej zaginął.

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lis 28, 2012 15:45 Re: KOCIA CHATKA część 23.

Poproszę dyżur jutro rano.

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lis 28, 2012 15:46 Re: KOCIA CHATKA część 23.

The Szops pisze:Na pewno nie jest bardziej dzika niż wolierowce kiedy do nas trafiły :wink: bo ich ciężko było w ogóle dotknąc :wink:


Owszem ale Wolierowce były maleńtaskami mniejszymi od dziczki jak trafiły do Chatki I od samego początku jak tylko trafiły do Chatki były oswajane i ogłaszane żeby jak najkrócej być w Chatce i taki był nasz piorytet. Dwóm sie szybko udało. Wesołek i Gapcio też mieli szanse na dom niestety dopadło ich PP i ta szansa przepadła. Ale są cały czas intensywnie ogłaszane, jak pozostałe koty z Chatki. A ona nawet chyba nie ma ogłoszenia. Nawet Szrekunia która jest troszke dzika ma ogłoszenia prawie od samego początku i nawet miałam o nią niedawno zapytanie, a jak się skończyło nie wiem.

Mnie chodzi tylko o to że ona tam siedzi w tym boksie biedna prawie od miesiąca :( No to siedzi tylko po to zeby siedzieć :( Przecież mogła by już dawno latać po kociarni. Boks niestety nie uchroni jej przed chorobami :( i wszyscy o tym wiemy.

Każdy ma swoje zdanie na ten temat.


Była kiedyś też propozycja stadniny gdzie są karmione koty i też odpadło.

The Szops pisze:Raczej dzikawa. Nie widzę jej w domu. Spróbujemy z antybiotykiem podawanym do jedzenia. Jeśli chodzi o podtuczanie, to Aro nie ma sobie równych, nasza gromada jest tłuściutka i puchata (na zimę :ok: ). Tyle, że ona słabo je (za to potrafi wypic na raz miskę wody 8O, niestety miska z wodą nie może wytrwac jednej doby :evil: ), poza tym w tym bloku koty są trute... Niedawno była tam też taka około 5 miesięczna kocia, ale ślad po niej zaginął.

Nie myśleliście żeby Spółdzielnia dała siatki na okna od piwnic u nas tak jest i to sie sprawdza. Koty nie mają dostępu do piwnic w żadnym z bloków.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lis 28, 2012 15:55 Re: KOCIA CHATKA część 23.

Bardzo się cieszę z domów dla Pysiolka i Krówki :ok: :ok: Oby to były TE domki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Niestety na razie nie mogę brać żadnych dyżurków - od wczoraj mam coś jakby grypę jelitową :( . Przykro mi.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro lis 28, 2012 16:10 Re: KOCIA CHATKA część 23.

Nie no macie rację - trzeba Dziczkę wypuścić z boksu (i imię jej dać), jutro postaram się testy i szczepienie załatwić.

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lis 28, 2012 16:13 Re: KOCIA CHATKA część 23.

Ta kotka jest u nas od 17 dni, to nie jest mało, ale jeszcze do miesiąca kawałek :wink:
W pierwszych dniach Mara raczej się zastanawiała, czy kotka w ogóle zostanie w chatce. Kotka nie siedzi w boksie po to zeby siedziec, dostała surowicę i musiała poczekac na możliwośc zaszczepienia i przetestowania. Teraz pojedzie na testy i zapewne bedzie ogłaszana. No niestety jest nas tylko kilka osób i trudno wszystko dobrze zorganizowac w czasie... Naszym priorytetem jest oczywiście szukanie domków jak najszybciej, ale trzeba pamiętac, ze tych "priorytetów" biega tam ze 20 i trzeba je codziennie obsłużyc, wyleczyc, porobic fotki, napisac teksty...

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot] i 301 gości