WEJHEROWO - kocie adopcje

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob paź 13, 2012 15:41 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Dziewczyny, jesteście wielkie, szacun :ok:

KOTY Z NARNII

 
Posty: 640
Od: Sob lut 06, 2010 20:34

Post » Pt paź 19, 2012 13:38 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Kolejny sukces ! Ruda ma wreszcie dom i opiekunów, a także kogoś ze swojego gatunku do towarzystwa - kota brytyjczyka :dance: Miejmy nadzieję, że szybko się zaprzyjaźnią i Ruda nie będzie więcej tułać się w poszukiwaniu domu.

W imieniu Rudej, dziękuję wszystkim, którzy mają swój udział w znalezieniu jej domu :ok: :piwa:

valdek

 
Posty: 191
Od: Wto paź 19, 2010 19:29
Lokalizacja: Wejherowo, shit happens :(

Post » Pt paź 19, 2012 19:50 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

:ok: za szybką aklimatyzację

KOTY Z NARNII

 
Posty: 640
Od: Sob lut 06, 2010 20:34

Post » Śro paź 24, 2012 14:50 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

To była chyba najszybsza adopcja o jakiej słyszałem - pewna pani przyniosła kociaka do sklepu - nie minęła godzina, a kociak już miał opiekunów i jechał na badanie do wetki :mrgreen:
Tego małego kocurka adoptowali bardzo sympatyczni państwo, którzy mają już starszego psa rodzaju żeńskiego, więc kociak będzie miał od razu przyszywaną mamkę :smiech3:

Obrazek

valdek

 
Posty: 191
Od: Wto paź 19, 2010 19:29
Lokalizacja: Wejherowo, shit happens :(

Post » Czw paź 25, 2012 20:19 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Dziewczyny znalazły dom kolejnej bidulce :kotek: Tymczasowa opiekunka, u której kotka była miesiąc, przy rozstaniu z nią, popłakała się ...

Obrazek

Tyle tych adopcji udało się w sklepie, że już nie mogę się ich doliczyć. Przydałby się jakiś Licznik Adoptowanych Kotów :mrgreen:
Ostatnio edytowano Pt paź 26, 2012 8:11 przez valdek, łącznie edytowano 1 raz

valdek

 
Posty: 191
Od: Wto paź 19, 2010 19:29
Lokalizacja: Wejherowo, shit happens :(

Post » Pt paź 26, 2012 6:35 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

super,że domki się znajdują :1luvu:
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 26, 2012 13:53 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Kolejna żałosna historia, jakich wiele: ktoś podrzucił malutką miauczącą kicię pod drzwi kamienicy, gdzie na szczęście mieszka kilkoro miłośników kotów, więc kotek został od razu przygarnięty. Godzinę później już był w sklepie, w kąciku adopcyjnym. Po wstępnych oględzinach, ustaliliśmy, że jest kotką, ma ok. 4 do 6 tygodni, chyba bez pcheł (więc prawdopodobnie była w domu), ma ładne futerko i jest łagodna - bez problemu daje się wziąć na ręce, więc ma zadatki na 100-procentowego miziaka :mrgreen:
Ma dobry apetyt i załatwia się wzorowo do kuwety :ok:

Mam wrażenie, że to chyba najsmutniejszy kociak, jaki trafił do sklepu ... ale w dobrym domku humor jej się poprawi.

Obrazek

Szukamy dla niej dobrego domku, gdzie będzie mogła liczyć na opiekę i dużo czułości, bo miziak z niej wielki ! Przy głaskaniu mruczy jak mały motorek i najlepiej się czuje na kolanach opiekuna, chociaż gdy się naje, może zasnąć nawet w misce :ryk:

Obrazek

Popatrzcie tylko, jaka ta kruszynka urocza :1luvu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

valdek

 
Posty: 191
Od: Wto paź 19, 2010 19:29
Lokalizacja: Wejherowo, shit happens :(

Post » Czw lis 01, 2012 13:02 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Do kącika adopcyjnego trafiła jeszcze jedna bidulka - ok. 2-miesięczna kotka, która została podrzucona do stada kotów wolno żyjących, liczącego ponad 30 sztuk !
Z całego stada dzikusów, tylko ta kotka pozwala się głaskać, brać na ręce, jest bardzo przyjazna i stęskniona człowieka. Byłoby jej bardzo ciężko żyć na wolności, dlatego zapadła decyzja o szukaniu dla niej domku.
Jest to przesympatyczna kicia o umaszczeniu krówki, mruczy ślicznie, została odrobaczona i załatwia się do kuwety :ok:

Obrazek

Obrazek

Pojawił się pewien problem, ponieważ mieliśmy podejrzenia, że kotka może być zarobaczona. Głównym sponsorem kącika adopcyjnego jest właścicielka sklepu, która zapewnia lokum i w dużej części karmę dla kotów do momentu adopcji. Niestety, na opiekę weterynaryjną nie mamy funduszy.
I tu przyszedł nam z pomocą nieoceniony weterynarz Tomasz Cywiński, który ma lecznicę na ul. Sobieskiego 241. Doktor Cywiński obiecał nam nieodpłatnie badać koty i je odrobaczać, odświerzbiać, itp ! Pragniemy, w imieniu własnym oraz kociaków, bardzo gorąco podziękować panu doktorowi za pomoc ! :ok: :piwa:

valdek

 
Posty: 191
Od: Wto paź 19, 2010 19:29
Lokalizacja: Wejherowo, shit happens :(

Post » Pon lis 05, 2012 14:18 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Rewelacyjny weterynarz :!: :!: :!: Ja mimo długich lat leczenia moich kociastych mam tylko zniżkę, ale nie za darmo, o nie. :ryk:
Obrazek

mirmilka

 
Posty: 380
Od: Śro maja 17, 2006 11:55
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lis 09, 2012 14:26 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

mirmilka pisze:Rewelacyjny weterynarz :!: :!: :!: Ja mimo długich lat leczenia moich kociastych mam tylko zniżkę, ale nie za darmo, o nie. :ryk:

Znam doktora Cywińskiego od wielu lat, bo mój poprzedni kot, który dożył 16 lat, był jego pacjentem. Wiem ze swego doświadczenia, także od innych osób słyszałem o bezpłatnych konsultacjach pana doktora, o przypadkach leczenia "po kosztach", a nawet czasem zdarzało mu się zupełnie za darmo leczyć czy sterylizować koty w sytuacjach, gdy opiekunów nie było na to stać.

Mam fantastyczne wieści z Kącika Adopcyjnego - obie malutkie kicie zostały wczoraj wyadoptowane :ok: :mrgreen:
Jesteśmy ogromnie zadowoleni z adopcji, chociaż z drugiej strony będzie nam smutno bez tych uroczych pieszczoszek ... zdążyliśmy je bardzo polubić :cry:

valdek

 
Posty: 191
Od: Wto paź 19, 2010 19:29
Lokalizacja: Wejherowo, shit happens :(

Post » Śro lis 14, 2012 15:31 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Pozdrowienia od Rudej dla wszystkich, którzy jej dobrze życzyli :dance2: Ruda jest zadowolona, świetnie wygląda i chyba się nie nudzi, bo ma takie towarzystwo:

Obrazek


Wczoraj do kącika adopcyjnego trafił pierwszy z trójki rodzeństwa - dwumiesięczny kotek, fantastyczna przylepka, który jak się wtuli, to trudno go oderwać :smiech3:
Tęskni za rodzeństwem i mamą, o czym daje znać bardzo donośnym miauczeniem. Dziewczyny ze sklepu powinny dostać jakiś dodatek za pracę w takich warunkach :smiech3: . Kotek uspokaja się dopiero w ich czułych objęciach ... taki to ma dobrze :mrgreen:

Obrazek

Obrazek

Kotek jest zdrowy i został dziś odrobaczony. Poszukujemy dla kotka osoby odważnej, która nie boi się ... miziania :1luvu:

Następnego dnia do kącika adopcyjnego trafiło jego rodzeństwo: siostrzyczka i braciszek. Takie oto śliczne buraski - tygryski:

Obrazek

Obrazek

Jeszcze tego samego dnia, po podpisaniu umów adopcyjnych przez nowych opiekunów, obydwa kotki pojechały do nowych domków :ok:

W klatce został czarny ulubieniec Martiny, którego nazwała Tyson :smiech3:
Ostatnio edytowano Nie lis 18, 2012 20:28 przez valdek, łącznie edytowano 2 razy

valdek

 
Posty: 191
Od: Wto paź 19, 2010 19:29
Lokalizacja: Wejherowo, shit happens :(

Post » Sob lis 17, 2012 19:07 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Uwaga ! Przed czytaniem tego postu, osoby wrażliwe proszone są o przygotowanie chusteczek ;)

Wczoraj, przy dużym stadzie wolno żyjących kotów, znaleźliśmy malutkiego, ok 1-miesięcznego kotka. Kotek leżał na uboczu, na ziemi i cichutko pomiaukiwał. Nie miał żadnych szans na przeżycie, ponieważ większe koty nie dopuszczały go do jedzenia, ani do budek, w których jest cieplej. Nie przeżyłby najbliższych dni, dlatego postanowiłem wziąć go do kącika adopcyjnego, który był dla niego jedyną nadzieją ...
Gdy Martina ze sklepu zobaczyła tę mizerotę - bidulka, który był tak osłabiony, że nie miał nawet sił chodzić, to niestety, łez nie udało się powstrzymać :placz: . Przestraszyłem się, że zaleje kotom klatkę swoimi łzami :smiech3:

Zaniosłem kiciusia od razu do doktora Cywińskiego, który go zbadał, podał mu lek na odrobaczenie i jakiś specyfik na wzmocnienie. Powiedział, że kotek jest w złym stanie i może nie przeżyć :( Martina w sklepie zaopiekowała się nim troskliwie, zrobiła mu nawet termofor z butelki z ciepłą wodą. Dzisiaj ponownie byłem z kotkiem u pana doktora, zaaplikował mu antybiotyk w zastrzyku, środek na wzmocnienie plus elektrolity i powiedział, żeby przynosić kotka codziennie na zastrzyki.
Zrobiło mi się głupio, że tak wykorzystujemy dobre serce doktora i zaproponowałem, że zapłacimy za leczenie tego maluszka (wcześniej uzgodniliśmy w sklepie, ze robimy zrzutę), ale doktor Cywiński, nie tylko, że nic nie wziął, to jeszcze obiecał, że całe leczenie będzie darmowe !
Jak to usłyszałem, to zrobiło mi się jeszcze bardziej głupio i podziękowałem za pomoc.

I tak kotek trafił do mnie, do kwarantanny, czyli łazienki :smiech3: A tutaj czekała na niego niespodzianka - bezdomna kotka, która od wczoraj jest moim gościem. Jest to matka trzech 2-miesięcznych kociaków, które trafiły w ciągu ostatnich dni do kącika adopcyjnego. Kotka miała zostać wysterylizowana, ale okazało się, że ma jeszcze mleko (wetka nawet się zdziwiła, że 2 miesiące po porodzie ma tak duże gruczoły), więc w tym stanie nie powinna być sterylizowana. Pomyślałem więc, że nadaje się na mamkę dla naszego maluszka i postanowiłem zrobić eksperyment karmienia kotka mlekiem obcej kotki :-D
Eksperyment przeprowadzałem metodą "małych kroczków" - najpierw oswajanie kiciusia z kotką :

Obrazek

Obrazek

Gdy poczuł się troszkę lepiej, to próbował dobrać się do piersi niby-mamki. Kotka na początku mu nie pozwalała, ale tak długo ją przekonywałem (głaskaniem), że dała się wreszcie ugłaskać, zaczęła mruczeć i dopuściła małego do swojego mleka. Maluszek przyssał się do cycka, pił łapczywie kilka minut, a potem zasnął szczęśliwy :mrgreen:

Obrazek

Obrazek

to moje ulubione zdjęcie :ryk:

Zapomniałbym ! Doktor Cywiński ma dziś urodziny - z tej okazji życzę panu doktorowi samych sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym ... i żeby nie zbankrutował przez leczenie za darmochę :smiech3: :piwa:

valdek

 
Posty: 191
Od: Wto paź 19, 2010 19:29
Lokalizacja: Wejherowo, shit happens :(

Post » Śro lis 21, 2012 22:30 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Dzisiaj Tayson opuscil nasz kącik adopcyjny :cry: :cry: Będę za nim tęsknic. Cieszę się bardzo że trafił do dobrego domku gdzie wszyscy będą go kochali.. :1luvu: Maluszek będzie im za tą miłość którą otrzyma bardzo wdzięczny i będzie mruczeć najlepiej jak tylko umie!

Teraz czekamy na maleństwo które przebywa u Valdka..z Przybrana mamką! Na szczęście z dnia na dzień z maluszkiem jest coraz lepiej, nabiera apetytu i wagi.. :kotek: :kotek: to wszystko dzięki Valdkowi i Dr. Ciwinskiemu. Którzy od początku walczyli o jego życie. :D Nie mogę się doczekać kiedy trafi do kącika adopcyjnego i będę mogła go przytulic a on zamruczy!!! JEMU TEZ ZNAJDZIEMY KOCHAJĄCY DOM!!

Martina_b89

 
Posty: 67
Od: Czw paź 11, 2012 20:19

Post » Pt lis 23, 2012 18:48 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Martina_b89 pisze:Dzisiaj Tayson opuscil nasz kącik adopcyjny :cry: :cry: Będę za nim tęsknic...
Mały Tyson został maskotką sklepu i pewnie więcej osób będzie za nim tęsknić :placz:
Na szczęście kociaków ci u nas pod dostatkiem - dziewczyny, przygotujcie chusteczki, przybywają nowe bidulki do adopcji :ryk:

Kolejna szybka akcja adopcyjna - do kącika trafił kilku-miesięczny, troszkę oswojony, dobrze wypasiony dzikusek z ruchliwej ulicy. Po kilku godzinach już odjechał z nowymi opiekunami :mrgreen:
Był zbyt krótko, aby zawrócić wszystkim w głowach, jak Tyson, więc, na szczęście, tym razem, przy adopcji obyło się bez łez :smiech3:

Obrazek
Tak wygląda mina zadowolonego kota :mrgreen:

Obrazek

I kto by się domyślił, że ten dzikus jest pierwszy raz w swoim życiu na rękach, a minutę wcześniej szalał po klatce.
Bo to jest właśnie magia ... miziania :ryk:

valdek

 
Posty: 191
Od: Wto paź 19, 2010 19:29
Lokalizacja: Wejherowo, shit happens :(

Post » Wto lis 27, 2012 23:29 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Kotek, który był już jedną łapką za TM, ale dzięki bezinteresownej pomocy dr Cywińskiego udało się go uratować (tydzień chodzenia na zastrzyki :roll: ). To ten kotek, którego można podziwiać na zdjęciu powyżej, jak dzielnie ssie mleko :smiech3: , trafił wczoraj do Kącika Adopcyjnego. Niestety, z bólem serca, ale musiałem go rozdzielić od jego przyszywanej mamki. Kotek, z powodu swojego zachowania, został nazwany przeze mnie "Maminsynkiem". Tak bardzo zżył się przez ten tydzień z obcą kotką, którą traktował jak swoją mamę, że najczęściej widziałem go przytulonego do niej. Aż żal było go od niej zabierać.
Tak wygląda biedny kotek, oderwany siłą od c...iepłego futerka przybranej matki (czy ktoś pomyślał inne słowo na "c..." ? :smiech3: )

Obrazek

Maminsynek tęskniący :(

A to jest jego towarzyszka z Kącika Adopcyjnego, ok 2-3 miesięczna, sympatyczna koteczka:

Obrazek
Ostatnio edytowano Czw lis 29, 2012 19:57 przez valdek, łącznie edytowano 1 raz

valdek

 
Posty: 191
Od: Wto paź 19, 2010 19:29
Lokalizacja: Wejherowo, shit happens :(

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości