Zadzwoniła do mnie ostatnio jakaś starsza pani, u której kilka lat temu łapałam kota pod blokiem, żebym przyjechała znowu, bo znowu ma dwa kotki pod blokiem i trzeba zabrać (uwielbiam takie telefony), bo ludzie krzywo patrzą na to, że ona je dokarmia, poza tym ona nie ma pieniędzy na dokarmianie, no i jest schorowana. Podobno byli tam już jakaś dziewczyna i chłopak i próbowali te koty łapać, ale nie udało im się. Ta pani jest chętna pomóc je złapać.
Czy którakolwiek z fundacji ma u siebie miejsce dla dwóch kotów?
Czy te dwie osoby które były łapać te koty to ktoś z fundacji albo z miau?
Jeśli ktoś może pomóc, podam nr telefonu do tej pani - jest całkiem miła i kumata

Ostatnio edytowano Wto lis 27, 2012 23:30 przez
puss, łącznie edytowano 2 razy