Mój kocio-psi świat.

Idę głosować :ok:

edit.

a co to tak marnie idzie, gdzie te głosy?

Wielkie dzięki! :1luvu:

Dawno nie wrzucałam fotek garażowych, już się poprawiam :wink:

Jakość marna, wszystkie robione telefonem.

Obrazek

Nie mam tylko zdjęć Czarnuszka i pani Gburkowej. Czarnuszek nie mieszka w garażu, a jak już przychodzi to na zdjęciach wychodzi jak czarna plama :roll:

A z panią Gburkową ostatnio się mijam. Ale postaram się i im coś cyknąć

Ale słodziaki

Widzę, że ciekawe miejsca sobie wybierają

Czesc slonka!

Jak sie miewacie?

bodzia_56 pisze:Widzę, że ciekawe miejsca sobie wybierają

Oj, tak

Teraz upodobały sobie skrzyneczki z papierami do palenia i ryją w nich jak krety

Co chwilę zmieniają miejscówki do spania, ja już nie nadążam robić im legowisk. Dzisiaj śpią w jednym miejscu, a jutro już w innym :wink:

Erin pisze:Czesc slonka!
Jak sie miewacie?

Cześć Biedronki :wink:

W sumie to nie najgorzej, dzięki

Tylko trochę martwi mnie Słoneczko, coś nie chce jeść tzn. chce jeść, ale nie może

Obmacałam ją wczoraj całą, strasznie się wkurzyła, ale żadnych oznak bólu nie było. Dopiero jak chciałam posmyrać ją po policzku to gwałtownie odwróciła główkę. No to dawaj ją na kolana i zaglądam do pyszczka, a tam dziąsełka czerwone i takie jakby bąbelki

Nie mam pojęcia czy to są nadżerki czy co (nigdy nie widziałam nadżerek). Nie zauważyłam aby zmieniała ząbki. Kurcze, chyba bez weta się nie obędzie i znowu długi będą rosły.

Czerwone dziąsła to dość częsta przypadłość u kotów.
Na Twoim miejscu pokazałabym kicię wetowi.

Erin pisze:Czerwone dziąsła to dość częsta przypadłość u kotów.
Na Twoim miejscu pokazałabym kicię wetowi.

Tak będę musiała zrobić. Dobrze, że ona w miarę obsługiwalna jest. Przyjadę z pracy, zobaczę jak się sprawy mają. Jak się nic nie zmieniło to nie będę dłużej czekać i pojedziemy do weta.

Za wizytę

Słoneczko mieszka chwilowo w piwnicy, obserwuję małą. Wczoraj byłyśmy u weta, prawdopodobnie się zaziębiła

ale wielkiej tragedii nie ma. Już ładnie je, w kuwetce jeszcze dziś nic nie było konkretnego. Dzisiaj biorę się za ogłoszenia dla niej.

Ze złych wiadomości (bo przecież nie może być dobrze i spokojnie :roll:

) - w garażu mam 3 malutkie kocie węgliki około 4 - 5 tygodniowe, dzikowate, zaczynają same jeść. Mamuśkę na dniach muszę na sterylke umówić, ale nie wiem jak to ogarnąć. Rozpytuję o DT dla nich, małe są do oswojenia. Wtedy byłoby mi łatwiej z mamuśką. A jak się DT nie znajdzie? Mam je zostawić w tym garażu na pastwę losu, a mamuśkę do klatki (o ile uda się ją pożyczyć) po sterylce i do piwnicy? Kompletnie nie wiem co robić

Wątek Słoneczka
viewtopic.php?f=13&t=148468&p=9417444#p9417444

Co słychać, Słonka?

Tak średnio żeby nie powiedzieć, że marnie

Garażowe co prawda zdrowe, domowe też, ale nie wiem co zrobić z tymi maluszkami. Założę im wątek, ale wątpię aby udało się coś im znaleźć. Do DS się nie nadają, potrzebują oswajania. Nie mam gdzie ich umieścić, w domu nie ma mnie całymi godzinami. Żeby żyła moja babcia, ona z pewnością by mi pomogła :cry:

Mój kocio-psi świat.

Kto przegląda forum