Słoneczko mieszka chwilowo w piwnicy, obserwuję małą. Wczoraj byłyśmy u weta, prawdopodobnie się zaziębiła

ale wielkiej tragedii nie ma. Już ładnie je, w kuwetce jeszcze dziś nic nie było konkretnego. Dzisiaj biorę się za ogłoszenia dla niej.
Ze złych wiadomości (bo przecież nie może być dobrze i spokojnie

) - w garażu mam 3 malutkie kocie węgliki około 4 - 5 tygodniowe, dzikowate, zaczynają same jeść. Mamuśkę na dniach muszę na sterylke umówić, ale nie wiem jak to ogarnąć. Rozpytuję o DT dla nich, małe są do oswojenia. Wtedy byłoby mi łatwiej z mamuśką. A jak się DT nie znajdzie? Mam je zostawić w tym garażu na pastwę losu, a mamuśkę do klatki (o ile uda się ją pożyczyć) po sterylce i do piwnicy? Kompletnie nie wiem co robić
