Pń : Maru DS, 8-mies Striełka bardzo pragnie domu! Czeka ...

Sama jesteś naburmuszona, żeby nie powiedzieć m... :wink:

Maru minami przypomina TygRysia od urwiniu, a to jest komplement

Avian pisze:Marcelibu, aż cofnęłam sie do fotek Meo ...
Masz rację - podobni, choć Meonik bez białych dodatków - wierzę, że wspomnienia wracają kiedy patrzysz na fotki Maru

Nie ma zwykłych burasów, nie ma zwykłych kotów - każdy jest inny, niepowtarzalny!

I sposób bycia. Widzę podobieństwo na filmikach. I (jak to nazwać :roll:

) - spolegliwość? Łagodność? I coś takiego w pysiu.
Tak bardzo za nim tęsknię...

Avian! Co Ty piszesz!?

Maru niefotogeniczny!??? On jest mega-super-hiper-fotogeniczny :!:

I nie waż się więcej twierdzić inaczej :twisted:

[quote="Avian"]Popstrykałam kolejne fotki - i niestety musze z żalem przyznać, ze Maru jest bardzo niefotogeniczny :roll:

Już nie mówię, że wygląda na zdjeciach na wciąż naburmuszonego :lol:

On wygląda po prostu na starego menela, a nie słodkiego misiaka-przytulaka - jak tu go reklamować, jak zdjecia mówią coś innego?

Mnie ta fota najbardziej się podoba

Ty się lepiej nie wypowiadaj w tym temacie :evil:

On jest bardzo fotogeniczny i wygląda na słodkiego misia

Przed chwilą zaspokoiła część jego potrzeb drapankowo-miziankowych ciocia Catherine

Ach, co za szczyt szczęścia :lol:

Zapomniał w tym wszystkim, że właściwie nie zna Catherine, w związku z tym dotyka go obca osoba

Jutro rano wraca na swoje altankowe włościa. Mam nadzieję, ze nie odbierze tego faktu jako porzucenia na działkach :roll:

To jeszcze na dobranoc ostatnie fotki z garażu naburmuszonego "makowca"

Znowu? Musisz wciąż świecić po oczach? :roll:

Maru Kochany. Avianku, trzymam kciuki

Cześć Piękny :1luvu:

Czyli Maru będzie "wychodzący"? No cóż, dotąd też był... Może wreszcie ktoś go pokocha tak "na zabój", na zawsze i da mu dom. To przepiękny kot. Pan Kot. Ciacho z makiem i pazurkami. Z miłoscią w oczach. Komu? Komu?? Komu???
----------------------------------------------------------------------------------------
Ja szalenie boję się o swoje koty. Nie wychodzą. Choroby, pasożyty, samochody, przemyslowa okolica. I mentalność środowiska... Źli ludzie... Nie wychodzą. Coś za coś.
Ale pilnują drzwi. Ja też pilnuję. Wiem, coś im zabrałem, za to mają spokojne życie. "Mniejsze zło"? Długo już myślę o tym. Tęsknią za światem, za przestrzenią - to widać - często siedzą w oknach. Jestem egoistą?

Avian pisze:To jeszcze na dobranoc ostatnie fotki z garażu naburmuszonego "makowca"

Znowu? Musisz wciąż świecić po oczach?

Sliczny Maru :1luvu:

- szkoda Cie na te dzialki na zime :cry:

Domki powinny w kolejce stac po Ciebiue :1luvu:

Villentretenmerth pisze:Czyli Maru będzie "wychodzący"? No cóż, dotąd też był... Może wreszcie ktoś go pokocha tak "na zabój", na zawsze i da mu dom. To przepiękny kot. Pan Kot. Ciacho z makiem i pazurkami. Z miłoscią w oczach. Komu? Komu?? Komu???
----------------------------------------------------------------------------------------
Ja szalenie boję się o swoje koty. Nie wychodzą. Choroby, pasożyty, samochody, przemyslowa okolica. I mentalność środowiska... Źli ludzie... Nie wychodzą. Coś za coś.
Ale pilnują drzwi. Ja też pilnuję. Wiem, coś im zabrałem, za to mają spokojne życie. "Mniejsze zło"? Długo już myślę o tym. Tęsknią za światem, za przestrzenią - to widać - często siedzą w oknach. Jestem egoistą?

Ja też się boję - mam dwa koty wychodzące i zawsze podświadomie czuję niepokój, choć po 10 latach u mnie wiem już dokąd chodzą. Najbardziej lubię popołudnia, kiedy mam już moje kociska zamknięte w domu.

Zawsze szukając nowego domu dla kotów staram się wybierać te niewychodzące. Jednak jak sie trafi naprawdę rozsądny i do tego bezpieczny dom z ogródkiem to nie przesmradzam

W umowie adopcyjnej zawsze jest zastrzeżenie o niewypuszczaniu kota bez nadzoru.
To wszystko zależy też przede wszystkim od kota.
Jak oddaję kota, nad oswojeniem którego dłuuugo pracowałam to przyznaję, boję się dawać do domu wychodzącego - bo boję się, że zwieje.

Myślę, ze Maru spokojnie mógłby iść do domu z ogródkiem, bo on i tak nie bardzo chce wychodzić

Ja mam takiego kocura - Macha - to "kot pracujący", siedzi cały dzień na progu i pilnuje drzwi. Koci stróż :lol:

Wieczorem schodzi z posterunku na kolacje i idzie spać. Maru jest podobny.

Zawiozłam dziś Pana Makowca na działki do altany - trochę było mi przykro, że pomyśli, ze znów go wyrzucają z domu :oops:

W altance jednak przywitał sie z chłopakami, zajrzał w każdy kąt i rozłożył się na swoim posłanku na fotelu

Na chwilę wyjrzał przez okno, ale zaraz sie wycofał na fotel.
On już wie, co to znaczy nie mieć dachu nad głową. Nawet altana jest dla niego namiastką domu.

Przez tydzień, kiedy był w garazu poznałam go lepiej i już wiem, jak go zareklamować

Przede wszystkim powinien podbić serca charakterem - przemiłym, zrównoważonym, a jednak niezależnym kocim :kotek:

Mam nadzieję, ze ktoś sie w nim zakocha i zechce podarowac mu kącik w swoim domu ...

Jest absolutnie boski.

Kocham taki typ kota. Spokojny, mądry, a jednoczesnie koci. Niezalezny.

Kibicuje mocno i mam nadzieje ,ze znajdzie szybko dom. Taki na zawsze.

Cieszę się, że powrót przeszedł spokojnie. :ok:

amyszka pisze:On jest bardzo fotogeniczny i wygląda na słodkiego misia

Już wiem, na czym polega podobieństwo Maru i Meo - to ta "misiowatość"

.

Villentretenmerth pisze:Długo już myślę o tym. Tęsknią za światem, za przestrzenią - to widać - często siedzą w oknach. Jestem egoistą?

Nie.

Chyba jednak trochę tak.

Pń : Maru DS, 8-mies Striełka bardzo pragnie domu! Czeka ...

Kto przegląda forum