TOZ Police dziękuje za pomoc:)

A i jeszcze dla przypomnienia, cala kociarnie karmienie, sprzatanie, podawanie lekow, kroplowek jezdzenie po wetach daleko autobusami, karmienie i leczenie kotow wonozyjacych to wszystko robimy we dwie osoby !!! Oprocz tego mamy rodziny i swoje zwierzeta w tym ja mam dwa koty niepelnosprawne, Gabi potrzebuje specjalnej troski, musze ja rehabilitowac i myc ciagle pupe, zeby sie nie odparzala, ale co Cie to obchodzi !!!! Do tego dochadza interwencje, adopcje, wizyty przed i po adopcyjne, wylapywanie dzikich kocic na sterylke, zalatwianie pieniedzy, prowadzenie strony www, prowadzenie watkow, robienie sprawozdan itp.itp, moglabym wyliczac jeszcze bardzo duzo !!!!

Zapomnialam o prelekcjach w szkolach i przedszkolach. Chetnie bym sie z toba zamnienila chociaz na jeden dzien, albo wiesz co ???? Nigdy bym sie nie zamienila, wole robic to co robie, strasznie jestem zmeczona, ale i cholernie spelniona bo robie to co kocham !!!
Ale Ty chyba jestes nie dowartosciowana dlatego tak sie zachowujesz. SZKODA MI CIEBIE !!!

Ide spac bo jutro czeka mnie kolejny bardzo ciezki dzien, ale dam rade bo wiem, ze koty mnie potrzebuje i nie wazne, ze jestem przeziebiona i slaba, kogo to obchodzi ????

Obchodzi. Trzymajcie się! :ok:

Zofia.Sasza pisze:Czemu organizacja pożytku publicznego nie zachowuje podstawowych standardów (gromadzi w jednym pomieszczeniu stado nieszczepionych kociąt)? Proszę sprawdzić, jaką kasę kosi TOZ z 1 procenta. Jedna szczepionka w hurcie to ok. 15 zeta... Przykro mi, ale będę interweniować w Zarządzie Głównym TOZ

Zofia głową muru nie przebijesz ...tez jestem tego zdania....i tez mi sie to nie podoba ...ale to nie tylko TOZ- to jest nagminne...nie bede przytaczac przykladów....ale rece mi opadaja ...jak po panleukopeni 3 tyg a na kociarnie przyjmowany mały nieszczepiony kociak , drugi kociak schorowany- z zapaleniem pluc....ludzie tak nie mozna ...wszystko trzeba robic z głowa...

toz-police pisze:Ide spac bo jutro czeka mnie kolejny bardzo ciezki dzien, ale dam rade bo wiem, ze koty mnie potrzebuje i nie wazne, ze jestem przeziebiona i slaba, kogo to obchodzi ????

mnie równiez..podziewiam i trzymam kciuki mimo wszystko....co do szczepien...warto pomyslec skoro znalazla sie kasa na leczenie pp to warto zorganizowac zbiorke na szczepienia ....kocie zycia uratowane ....Wasze serduszka radosne....wiem i zdaje sobie sprawe jakie problemy finansowe sa ale wystarczy czasem madrze pomyslec

Dzialam juz ponad 6 lat i pierwszy raz w zyciu mialam pp w siedzibie. Jestem tez pewna, ze ktos to przyniosl na sobie. Ten straszny wirus zabral nam 3 koty i niech tak juz zostanie. Napewno juz zaden kot bez szczepien nie wejdzie do pomieszczenia.

Inna sprawa w naszym przypadku to nie zawsze mozna szczepic kociaki od razu dlatego, ze wszystkie jakie do nas trafiaja maja kk to sa leczone, czesto tak jest, ze w trakcie leczenia koty trafiaja do nowych domkow, dostaja od Nas leki oraz kropelki do oczu i juz tam jest kontynuacja leczenia. Oczywiscie po 2 tyg.od podania ostatniego antybiotyku szczepienie jest obowiazkowe przez nowych wlascicieli i tak tez jest zaznaczone w umowie adopcyjnej, sprawdzamy to przy kontroli po adopcyjnej.

TOZ Police - obchodzicie mnie, trzymajcie się mocno, robicie dobrą robotę , pozdrawiam :piwa:

Dzięki dziewczyny:) Mam nadzieję, że ten rok zakończy się spokojnie.

Mam nadzieję, że istotnie od tej pory 'żaden nieszczepiony kot nie wejdzie do (bo nie na) kociarni. I wtedy rzeczywiście z czasem będzie można mówić o 'dobrej robocie'.

wiesiaczek1 pisze:TOZ Police - obchodzicie mnie, trzymajcie się mocno, robicie dobrą robotę , pozdrawiam

Ja też

Dziekuje, ze jestescie z Nami :1luvu:

To dla Nas bardzo wazne !!!

U nas sytuacja opanowana:)

agula76 pisze:
Zofia.Sasza pisze:Czemu organizacja pożytku publicznego nie zachowuje podstawowych standardów (gromadzi w jednym pomieszczeniu stado nieszczepionych kociąt)? Proszę sprawdzić, jaką kasę kosi TOZ z 1 procenta. Jedna szczepionka w hurcie to ok. 15 zeta... Przykro mi, ale będę interweniować w Zarządzie Głównym TOZ

Zofia głową muru nie przebijesz ...tez jestem tego zdania....i tez mi sie to nie podoba ...ale to nie tylko TOZ- to jest nagminne...nie bede przytaczac przykladów....ale rece mi opadaja ...jak po panleukopeni 3 tyg a na kociarnie przyjmowany mały nieszczepiony kociak , drugi kociak schorowany- z zapaleniem pluc....ludzie tak nie mozna ...wszystko trzeba robic z głowa...

Proponujesz eutanazje na dzieńdobry i dowidzenia?

Teoretycznie macie racje, ale jaka jest alternatywa?
- Nie przyjąć i niech sie robi co chce - czytaj kociak porzucony pod drzwiami, zostawiony byle gdzie, inne sumienie brudne, choć nie tylko inne.
- Zaryzykowac i igrać ze śmiercią - na dwoje babka wróżyła.

Choc powiedzmy sobie szczerze wciąż igramy ze śmiercią.
U nas w schronie są koty szczepione przy wejściu chyba że "za małe małe". Oczywiście można te małe na dzień dobry morbitalem potraktować. Może tak jest bezpieczniej.
Chociaż myślę, że z łatwością można dziesiątki przykladów podać uzasadniających i jedno i drugie postępowanie.

Cieszę się, że już wszystko sie unormowało:)

My też:) Tozowi nikt szczepionek nie sprzeda od tak, a weterynarze-cóż kadzy musi zarobić.

TOZ Police dziękuje za pomoc:)

Kto przegląda forum