Cment Wolski - głodne koty. Oczekują pomocy w karmieniu.

[meggi 2]

Może powinnam częściej zagladać na wątek, ale moja psychika wysiada , nie mam siły ani ochoty na nic.
Sobota i niedziela więc zapraszamy do pudelka pani Bożeny od ul. Sowińskiego. Koty na cmentarzu chorują są zakatarzone i kichające przydałaby się lepsza karma. Zapraszamy, każda pomoc mile widziana.

[meggi 2]

Trudno pisze sama do siebie, przekazałam pani Wiesi plexi, ale boi się tego klaść za pomniki bo zaraz bedzie wyrzucone.
Pani Wiesia prosic o pomoc w przewiezieniu budki drewnianej, ktorą zakupila w Tozie dla wolszczaków, potrzebny silny mężczyzna i większy samochód.

[Fleur]

przez 6 godzin robiłam zdjęcia i przygotowywałam bazarek (teraz padam), zapraszam: viewtopic.php?f=20&t=148230

jest taki problem, że mam teraz straszny młyn, nie wyrabiam się czasowo z niczym często nie będę przy kompie, więc jeśli możecie co jakiś czas tam zerknąć czy wszystko gra byłabym wdzięczna! a fantów dużo, japońskie, kocie, np. lampki:

podkładki:

cażki:
długopisy: i dużo, dużo innych. oczywiście dla wolszczaków i na wolszczakowe bazarki.

w tym tygodniu muszę dokupić suchego, bo się kończy. dzięki Hani R. uda mi się znowu kupić w dobrej cenie Farminę, muszę tylko pomartwić się o transport 20 kg worka (i o jego gdzieś przechowanie). kiedy kupię te suche, pozbędę się WSZYSTKICH pieniędzy na wolską karmę i będzie problem z mokrym. w październiku zaczęłam kupować serca drobiowe zamiast puszek butchersa, bo te puszki zrobiły się obleśne (kiedyś mogę pokazać foty, masakra). serca w listopadie podrożały jakieś 2 zł na kilu. :/ przynajmniej pożytek z mrozów będzie taki, że mniej mokrego będzie schodzić. marne pocieszenie, heh.

Aniu, jeśli będziesz mogła poratować sytuację przelewając 30 zł na mokre, byłabym wdzięczna. Potem, mam nadzieję, zacznie pojawiać się kasa z tego bazarku.

[meggi 2]

Małgosiu proponowałam przelew, podziękowalaś, to teraz przesyłam Ci 100zł na mokre dla wolszczaków.

[Fleur]

odpowiedziałam wtedy, że się zgłoszę, jak mi zabraknie Aniu, jak jeszcze nie wysyłałaś tej setki, to nie wysyłaj, tyle nie potrzebuję! chciałabym tylko te 30 zł na 2 piątki mokrego (serc), suche mieć będę jeśli się uda transakcja z Hanią, a potem już wpłynie jakaś kasa z bazarku mam nadzieję

[renatab]

odpowiedziałam wtedy, że się zgłoszę, jak mi zabraknie Aniu, jak jeszcze nie wysyłałaś tej setki, to nie wysyłaj, tyle nie potrzebuję! chciałabym tylko te 30 zł na 2 piątki mokrego (serc), suche mieć będę jeśli się uda transakcja z Hanią, a potem już wpłynie jakaś kasa z bazarku mam nadzieję

Mogę odebrać suche od Hani i dowieźć gdzie trzeba

[meggi 2]

Dostałam dziś 2 wory polaru dla wolszczaków i 5 kg suchej karmy od osoby, która chce pozostać anonimowa. Bardzo dziękuje w imieniu zmarzniętych wolszczaków.

[Fleur]

my dotaszczyliśmy tramwajem worek Farminy Matisse od Hani (podziękowałam renatab w razie przyszłych potrzeb będę molestować )
powiem Wam, że wolszczaki lubią to suche. co prawda wybierają jednak serduszka drobiowe, ale te chrupki też jedzą z chęcią. wydają się warte zaufania, ma małe drobiny, kotom łatwo jest je jeść. cena - kilogram jest dużo tańszy niż cat chow kupiony w hurcie 2x15 kg. skład kompletnie inny.
poprzednio od Wujka i Moniki mieliśmy rybne, teraz mam kurczak+ryż, też jedzą.

dziś niestety serc dostały tylko na degustację, bo tu kosztują ponad 7 zł/kg w Piastowie 6,50... kupiłam im za to i ugotowałam wieprzową wątrobę, jadły chętnie, ale pokój śmiedzi nadal dzisiaj też gdzieniegdzie była karma, była chyba p. Ania wcześniej, bo i w domkach coś było. głodna sfora za to przy górce, Rychu wszedł mi na ręce. przeniosłam go do innej alejki na tych rękach, bo jest zbyt głupi, żeby uwierzyć na słowo gdzie chowam żarcie. on myśli, że mam zawsze przy sobie.

[jamkasica]

Fleur, ile potrzebujesz serc jednorazowo aby one się nimi najadły?

[Fleur]

optymalnie jakieś 2,5 - 3 kilo. dopóki nie ma mrozów

[meggi 2]

Poznałam dziś osobiście panią Bożenke , zawiozłam na cmentarz karme od darczyńcy i przekazałam polar pani Wiesi.
W tym tygodniu jedna buda drewniana została zatargana środkami lokomocji przez p. Wiesie i jej znajomą, jeszcze jest druga do zawiezienia na cmentarz.

[meggi 2]

Pokazała się na cmentarzu domowa czarna nieduża koteńka i przyprowadziła 2 maluszki czarne , które już same jedzą. Kotka mamuśka daje się głaskać, przychodzi do ręki i jest obawa, żeby maluchom nie stała się krzywda, mieszkają w starym grobie.
Może ktoś by znalazł kącik dla kociej rodzinki, robi się coraz zimniej, a one mieszkają w starym grobie. Bardzo prosimy o dt.

[mziel52]

Podnoszę, choć z niewielką nadzieją

Zastanawiam się, czy powinniśmy w wątku określać, na jakim cmentarzu pomagamy kotom, bo to może zachęcać do podrzucania kolejnych biedaków. A z drugiej strony w przeciwnym razie mogą trafić w jeszcze gorsze miejsce.

[Fleur]

w gorsze - na przykład na Smyczkową, pod zabite dechą okienka.

w tym tygodniu okazało się, że jest tu nowa kotka z czterema maleństwami. chyba se w łeb strzelę.

[meggi 2]

Dziś z samego rana odebralam niegrzeczny telefon, że powinnam sama sobie zabrać te koty z cmentrza, a nie ciągle prosić na wątku.
Uprzejmie informuje osobę dzwoniącą , że jestem osobą bardzo obolałą i cierpiącą.
Mój uklad kostny został zaatakowany przez takie skostnienia i niestety wiecej kotów nie moge brać bo nie wiem co zrobie ze swoimi jak pójde na operacje, a poza tym ledow się poruszam.