
Fanszeta pisze:A tak z innej beczki, wczoraj pulmunolog potwierdził diagnozę u TŻ - astma oskrzelowa. Tylko się uśmiechnął, bo jak pytał o zwierzęta w domu, to TŻ wspomniał o stadzie kotów. Jest jakiś wątek na ten temat? Czy muszę TŻ wyprowadzić na taras? A co, jak przyjdą mrozy?
dobre leki (ważne, żeby były dobrze dobrane), regularne badania, i ewentulnie, chociaż czasowe spanie w pomieszczeniu innym niż koty - jak nie ma alergii na koty to spokojnie - większość lekarzy od razu sugeruje pozbycie się zwierząt, itd, ale...

aha - balkon nie jest najlepszy - mróz pogarsza sytuację, i może powodować duszności...

aha, mając jakieś "wolne środki" może rozważycie zakup oczyszczacza powietrza - ja płaciłam 250zł... naprawdę sporo daje, włączam na kilka godzin przed snem, albo jak jestem dłużej w domu, to więcej...
i basen - poprawia wydolność oddechową, i dużo daje na dłuższą metę

aha, z astmą zmagam się od ok 10 lat (od przełomu klasy maturalnej i studiów), miałam lepsze i gorsze okresy, przetestowałam na sobie kilkadziesiąt rodzajów sterydów, i "metod domowych", i mam w domu 4 koty, które często śpią ze mną/na mnie, wpychają mi się pod kołdrę, kładą na twarzy, od lat jestem wolontariuszką w schronisku, i takie tam...
jakbyś miała jakieś konkretne pytania astmatyczno-kocie to daj znać na pw