» Czw paź 24, 2002 11:22
Kruszynka strajkuje. Odmawia jedzenia czegokolwiek. Przy podstawianiu talerzyka z jedzeniem odwraca pysiu, a czasami nawet ucieka w inne miejsce. Nie pozostaje nic innego jak tylko karmienie papką z Convalescensem. Z drugiej strony wcale się nie dziwię tyle razy dziennie jest dręczona tabletkami, zastrzykami, witaminkami itp, więc się zbuntowała i teraz nie chce już niczego.
Dzwoniłam wczoraj do dr Lewickiej. Powiedziała, żeby dawać wodę z miodem (nie z glukozą). Dla pewności kupiłam glukozę, bo wiem, że Kruszynka nic słodkiego nie lubi, a jak jej sam miód dawałam pod nosek, to uciekała. Jaki był dla mnie szok, gdy zobaczyłam że pije wodę z miodem. Pije i to bardzo chetnie, nawet więcej niż normalnie (a piła bardzo dużo). Co do kroplówek, to jeśli nie jest odwodniona (a nie jest) to nie ma sensu.
Powiedziałam też o tej grzybicy przełyku (pojęczałam, że boje sie czy to nie powód tego niejedzenia), a dr Lewicka na to: "podawać Lakcid" Kaziu brawo, mogę podawać 1 ampułkę codziennie, a potem (nie pamiętam ile razy w tygodniu), przez całe życie.
Spytałam też czy jutrzejsze badanie krwi będzie mieć sens, jeżeli Kruszynka jest po infekcji i może znowu mieć podwyższone białe ciałka. Dr Lewicka powiedziała, żeby zrobić, bo wtedy dowiemy sie dlaczego jest taka jak się wyraziała "kiepska". Żeby tylko dobrze wyszły...... bardzo sie boję.
Poza tym wyglada na to, że czuje się lepiej, futerko ma cudne, lśniące, oczka ładne, jak Jej dzisiaj dawałam tabletkę to podejrzałam podniebienie i języczek, żadnych pleśniawek i tym podobnych rzeczy nie ma. Oddycha też chyba spokojniej (zipie tylko po wysiłku), ale jak nie je to nie ma co sie dziwić.