no, wczoraj byl jakis taki nie swoj... moze to tylko gorszy dzien... Ale on wie, powiedzialam mu wczoraj, ze cokolwiek sie wydarzy, ja w niego wierze, bo udowodnil, ze potrafi walczyc i ze jest silnym kotem

Da sobie rade, choc moze to potrac dlugo.
Fotek pare mam, jak obrobie troszke to wstawie
