» Pon lis 19, 2012 21:35
Re: Kotek Lucek - wychudzony, zaniedbany, szuka DT, ZABRZE
Kopiuję z dogo:
Jeśli chodzi o Lucka to tak jak pisze ewu - pojedzie za niedługo do P. Danusi. Lucek był już u weta, dostał specyfik na odrobaczenie. Pani doktor też nie stwierdziła jakiejś większej choroby, kazała obserwować i zobaczyć czy organizm sam się będzie bronił, czy już mu zaaplikuje antybiotyk. Jakby miał jechać do dt to dostanie jeszcze drugą dawkę na odrobaczenie, szczepienia. Może się więc uda w miarę szybko przewieźć go do Pani Danusi, jak będzie wszystko dobrze z jego zdrowiem
Dziękuję pięknie wszystkim za zaangażowanie, pomoc! Doświadczyłam wielkiego wsparcia od wielu z Was! Kochana ewu - nie wiem jak Ci się odwdzięczę!
Teraz Lucek jest w garażu u Pani Karinki w centrum Zabrza. Stwierdziłyśmy, że tak będzie lepiej, bo Pani Karina ma w domu dwa koty, w tym jednego z podejrzeniem białaczki :/ Także jest to bardzo awaryjny dt i nadal potrzebujemy schronienia dla Lucka na kilka dni zanim pojedzie do Pani Danusi. Szukamy więc dalej!!
Stwierdziłyśmy, że Lucek musiał być kotem wychodzącym. Chce chodzić się załatwiać na dwór. Pani wet oceniła go na 5-6 lat, ma trochę zęby zniszczone, 1 kieł do usunięcia. Prawdopodobnie jest wykastrowany.
To chyba tyle. Proszę Was, myślcie ciągle o jakimś innym schronieniu dla niego na te kilka dni.
ewu, do tej Fundacji Kocie Życie jeszcze nie dzwoniła, jutro z rana się postaram.
Nie wiem czy w lecznicy mają hotelik, tu wchodzą w grę oczywiście finanse, trzeba by coś zbierać. Zresztą kasa i tak się przyda, dzisiaj już poszło 20zł, a jeszcze pójdzie. Także jak ktoś chce to chętnie podam swoje konto.