Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 15, 2012 17:27 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Pusiu jak tam twoje skarby :mrgreen:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw lis 15, 2012 17:57 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

iwoo1 pisze:Frotka jeszcze ma robale w kupce, to ile ona tego musiała mieć, skoro na trzeci dzień po odrobaczeniu jeszcze je wydala 8O



8O 8O biedactwo zarobaczone

jutro Iwonko zadzwonie to sie umówie z córka na sobote...az sie boje co z nastepnymi:(
agula76
 

Post » Czw lis 15, 2012 20:02 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

agula76 pisze:
iwoo1 pisze:Frotka jeszcze ma robale w kupce, to ile ona tego musiała mieć, skoro na trzeci dzień po odrobaczeniu jeszcze je wydala 8O



8O 8O biedactwo zarobaczone

jutro Iwonko zadzwonie to sie umówie z córka na sobote...az sie boje co z nastepnymi:(


Agnieszko, muszę Cię przeprosić. Mojej córce coś nagle wypadło w sobotę i bardzo chciałaby przełożyć to na niedzielę. Czy jest to możliwe?

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lis 16, 2012 12:10 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Iwonko nie ma problemu z sobota...tylko jan wniedziele z kolei nie moge:( bo ide na chrzciny
agula76
 

Post » Pt lis 16, 2012 12:13 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

A ja trzymam za akcję :ok:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pt lis 16, 2012 18:34 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

iwoo1 pisze:
marta-po pisze:Bo jeszcze nie wiesz, że ja Iwonkę znam osobiście . . . I jadłam u niej smaczny obiad . . .

Oj Martusiu, nie przesadzaj, takie byle co, ale nie ma o czym mówić. Masz chyba jakoś niedługo być u Ewci?

No co Ty, pyszne było. Tak, wybieram się, Ewcia wciąż dopytuje, ale jeszcze nie wiem kiedy, może tak z początkiem grudnia, bo mam tydzień wolnego.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt lis 16, 2012 20:12 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

marta-po pisze:
iwoo1 pisze:
marta-po pisze:Bo jeszcze nie wiesz, że ja Iwonkę znam osobiście . . . I jadłam u niej smaczny obiad . . .

Oj Martusiu, nie przesadzaj, takie byle co, ale nie ma o czym mówić. Masz chyba jakoś niedługo być u Ewci?

No co Ty, pyszne było. Tak, wybieram się, Ewcia wciąż dopytuje, ale jeszcze nie wiem kiedy, może tak z początkiem grudnia, bo mam tydzień wolnego.


To się Ewcia ucieszy :) Nie wiem czy będziemy się widziały, zobaczymy jak to się ułoży.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lis 16, 2012 20:20 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Wszystko idzie do niczego. Dymny kocurek nie da się złapać, muszę spróbować inaczej, do klatki nie chce cwaniak wejść. Z kotkami na działkach na razie nic, ale myślę że zaraz po niedzieli uda się to zorganizować. Tylko z DT krucho, nie za bardzo jest gdzie je zabrać. Swatowa na innych działkach ma 5 maluszków, dwa rudasy i trzy buraski. Widzi również codziennie kotka, kiedy idzie do pracy. Mały śpi w trawie, a ludzie rzucają mu suchy chleb. Podobno maluch 2-3 miesiące. Kazałam jej go złapać, ale dzikus i ucieka. Trzeba jechać z klatką, może pójdzie na jedzonko bo wygłodzony. Głowa boli. A jeszcze są cztery małe na dachu, tam skąd wzięłam 3 maluchy i tylko jeden przeżył.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lis 16, 2012 20:34 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

iwoo1 pisze:Wszystko idzie do niczego. Dymny kocurek nie da się złapać, muszę spróbować inaczej, do klatki nie chce cwaniak wejść. Z kotkami na działkach na razie nic, ale myślę że zaraz po niedzieli uda się to zorganizować. Tylko z DT krucho, nie za bardzo jest gdzie je zabrać. Swatowa na innych działkach ma 5 maluszków, dwa rudasy i trzy buraski. Widzi również codziennie kotka, kiedy idzie do pracy. Mały śpi w trawie, a ludzie rzucają mu suchy chleb. Podobno maluch 2-3 miesiące. Kazałam jej go złapać, ale dzikus i ucieka. Trzeba jechać z klatką, może pójdzie na jedzonko bo wygłodzony. Głowa boli. A jeszcze są cztery małe na dachu, tam skąd wzięłam 3 maluchy i tylko jeden przeżył.

O rany Iwoo :( a tu zimno ..............

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pt lis 16, 2012 20:37 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

iwoo1 pisze:Wszystko idzie do niczego. Dymny kocurek nie da się złapać, muszę spróbować inaczej, do klatki nie chce cwaniak wejść. Z kotkami na działkach na razie nic, ale myślę że zaraz po niedzieli uda się to zorganizować. Tylko z DT krucho, nie za bardzo jest gdzie je zabrać. Swatowa na innych działkach ma 5 maluszków, dwa rudasy i trzy buraski. Widzi również codziennie kotka, kiedy idzie do pracy. Mały śpi w trawie, a ludzie rzucają mu suchy chleb. Podobno maluch 2-3 miesiące. Kazałam jej go złapać, ale dzikus i ucieka. Trzeba jechać z klatką, może pójdzie na jedzonko bo wygłodzony. Głowa boli. A jeszcze są cztery małe na dachu, tam skąd wzięłam 3 maluchy i tylko jeden przeżył.



:( ....same biedactwa:(....a jak Froteczka
agula76
 

Post » Pt lis 16, 2012 20:58 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

agula76 pisze:
iwoo1 pisze:Wszystko idzie do niczego. Dymny kocurek nie da się złapać, muszę spróbować inaczej, do klatki nie chce cwaniak wejść. Z kotkami na działkach na razie nic, ale myślę że zaraz po niedzieli uda się to zorganizować. Tylko z DT krucho, nie za bardzo jest gdzie je zabrać. Swatowa na innych działkach ma 5 maluszków, dwa rudasy i trzy buraski. Widzi również codziennie kotka, kiedy idzie do pracy. Mały śpi w trawie, a ludzie rzucają mu suchy chleb. Podobno maluch 2-3 miesiące. Kazałam jej go złapać, ale dzikus i ucieka. Trzeba jechać z klatką, może pójdzie na jedzonko bo wygłodzony. Głowa boli. A jeszcze są cztery małe na dachu, tam skąd wzięłam 3 maluchy i tylko jeden przeżył.



:( ....same biedactwa:(....a jak Froteczka


Agula, córka mówiła, że w każdy dzień po niedzieli mogłaby Ci pokazać gdzie te kociaki. Jutro o 6 rano jedzie do Krakowa, dlatego nie może.

A Frotka jest już prawie dobrze. Byłyśmy dzisiaj w Lupusie na kontroli. Jeszcze ten katarek, ale też pomału przechodzi. Jest strasznym żarłoczkiem, jakby jej podstawić dwie miseczki pełne Animondy, też wszystko zjadłaby. Wczoraj wieczorem dałam jej dosyć dużo jeść i rano miała rzadką kupkę. Ale już na razie więcej nie robiła. Mała biega po mieszkaniu jak rakieta i trudno mi ją złapać, aby zakropić oczka i podać leki. Na noc i kiedy idę do pracy muszę zamykać ją w klatce. Inaczej nie upilnuję ile zje. Ale nie dzieje je się krzywda, klatka jest duża, ma pięterko, jest jej tam całkiem wygodnie. I co mnie śmieszy, jak jest u mnie jeszcze nie wydała z siebie żadnego głosu oprócz mruczenia podczas smyranek. Nawet nie wiem czy umie miauczeć. Może jest niemową :) Wogóle to jest bardzo słodka i niedługo trzeba zacząć szukać jej domku.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lis 16, 2012 22:39 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

doczytałam... :ok: :D
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 18, 2012 16:38 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Mój Miszka po raz trzeci właśnie został adoptowany. Oby tym razem udało się. Trzymajcie proszę kciuki za kocika :ok:

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lis 18, 2012 18:39 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

to za Miszkę :1luvu: :1luvu: :ok: :ok: :ok:

Iwonko ja od jutra wolne...wiec do dyspozycji:)
ciekawe co z kociaczkami:( coraz zimniej:( jak FROTKA?
agula76
 


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, Google [Bot], marivel, MB&Ofelia, pibon, puszatek, Silverblue i 40 gości