DO ZAMKNIĘCIA-w białaczkowym domu...

może podać Kornelci w zastrzyku coś przeciwbólowego,żeby nie cierpiała,jeśli masz...

Bożenko trzymaj się kochana :ok:

BOZENAZWISNIEWA pisze:
Anna61 pisze:Bożenka jak Kornelcia?

jest w agonii chyba juz ostatnie chwile ,ma drgawki,smród nie do opisania.na łapakach ma łyse placki -żółta skóra popekana wybroczynami Utuliłam ja ucalowałam,.podniosła ze dwa razy główkę troszkę jakby juz sie żegnała..Towarzystwo wygoniłam z pokoju..straszne to wszystko...ma spokój,a ja ryczę.Koty do niej juz nie podchodzą...wczoraj chyba się żegnały wiecorem

Wiesz Bożenka, realia są straszne, bo ani weta ani pieniędzy, a kotka się męczy. :cry:

Może byśmy jakąś zbiórkę grosza zrobiły na weta, o ile Bożka dałaby radę pojechać albo wet by przyjechał, to ja deklaruję 20zł.

Rysio-16-02-2013 [*]

Ruduś.

Kornelka jest nieprzytomna, coraz słabiej oddycha.
Trzymajcie kciuki z Wilczkę, właśnie jadą do Bożeny państwo, którzy może wezmą wilczkę ze sobą.

Jestem z Tobą Kornelciu, Bozenko

Anna61 pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:
Anna61 pisze:Bożenka jak Kornelcia?

jest w agonii chyba juz ostatnie chwile ,ma drgawki,smród nie do opisania.na łapakach ma łyse placki -żółta skóra popekana wybroczynami Utuliłam ja ucalowałam,.podniosła ze dwa razy główkę troszkę jakby juz sie żegnała..Towarzystwo wygoniłam z pokoju..straszne to wszystko...ma spokój,a ja ryczę.Koty do niej juz nie podchodzą...wczoraj chyba się żegnały wiecorem

Wiesz Bożenka, realia są straszne, bo ani weta ani pieniędzy, a kotka się męczy.

Może byśmy jakąś zbiórkę grosza zrobiły na weta, o ile Bożka dałaby radę pojechać albo wet by przyjechał, to ja deklaruję 20zł.

Ja rowniez ta sama sume.Moze naprawde potrzeba jej pomoc " odejsc" za TM :cry:

Wilczka

ja również sie dołożę

tak bardzo mi przykro, że musisz przez to przechodzić :cry:

nawet najsilniejszy czasem ugina się pod naporem kłopotów, dasz radę z nią podjechać do weta albo ściągnąć jego na miejsce aby jej nie męczyć, też się do tego dorzucę, choć grosik

puszatek pisze:tak bardzo mi przykro, że musisz przez to przechodzić nawet najsilniejszy czasem ugina się pod naporem kłopotów, dasz radę z nią podjechać do weta albo ściągnąć jego na miejsce aby jej nie męczyć, też się do tego dorzucę, choć grosik

Nie powinna sie męczyć