Wątek cukrzycowy VII

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob lis 17, 2012 12:03 Re: Wątek cukrzycowy VII

Iwooona pisze:Dostawał troch suchej karmy i surową pierś kurzą- bo nie chciał jeść nic absolutnie oprócz tego.Wyniki wychodziły mi ostatnie jakieś kosmiczne-35 jakieś. Może to nieporadne mierzenie mnie zmyliło .Najgorzej wkurzało mnie to,ze nic nie jadł już od kilku dni... Robię od jutra dyscyplinę i powrót do mokrej karmy diabetc...tylko czy to coś zmieni...oby..Ale jak mówisz Pati-remisja jest krucha....a jednak się łudzę...Bo złudzenia pomagają żyć...


A może coś takiego:
http://www.zooplus.pl/shop/markowy_skle ... rny/285092

Tutaj jest mix różnych karm... diabetc jakoś źle mi się kojarzy...

Patii

 
Posty: 705
Od: Wto cze 10, 2008 9:05
Lokalizacja: Olkusz

Post » Sob lis 17, 2012 13:40 Re: Wątek cukrzycowy VII

Małgorata i Toffy: Majac dzisiaj troche wolnego przeczytałam wszystkie posty Malgorzaty i Toffiego. I podziwiam- bo poczatki były takie tragiczne w poborze krwi a teraz zachowujesz się jak perfekcjonistka w tej dziedzinie.ja chyba nigdy tego nie osiągne. Jak mógł sie az tak zmienic Twój kot. Mój jest nniereformowalny... ale po kazdej sprzeczce z nim po jakims czasie łapie znowu nadzieje, ze kiedys sie uda. Zastanawiam się nad tymi igłami do pena...moze spróbowac nimi nakłuwac... Moze te moje"poudarowe ręce" sa zbyt sztywne...moze igła do pena byłoby lepiej. ...CZy mozna te igły kupowac na sztuki?
Obrazek

Iwooona

 
Posty: 229
Od: Śro paź 10, 2012 12:24

Post » Sob lis 17, 2012 13:45 Re: Wątek cukrzycowy VII

Patii pisze:
Iwooona pisze:Dostawał troch suchej karmy i surową pierś kurzą- bo nie chciał jeść nic absolutnie oprócz tego.Wyniki wychodziły mi ostatnie jakieś kosmiczne-35 jakieś. Może to nieporadne mierzenie mnie zmyliło .Najgorzej wkurzało mnie to,ze nic nie jadł już od kilku dni... Robię od jutra dyscyplinę i powrót do mokrej karmy diabetc...tylko czy to coś zmieni...oby..Ale jak mówisz Pati-remisja jest krucha....a jednak się łudzę...Bo złudzenia pomagają żyć...


A może coś takiego:
http://www.zooplus.pl/shop/markowy_skle ... rny/285092

Tutaj jest mix różnych karm... diabetc jakoś źle mi się kojarzy...


Zamawiam własnie tutaj karmy. DZisiaj Minio zjadł na sniadanie dwie tacki...cos sie odmienia Ale wczoraj tez był cukier 133..więc moze jak cukier rosnie to i apetyt wraca? Nie podaje mu jeszcze insuliny...Liczę na cud...
Obrazek

Iwooona

 
Posty: 229
Od: Śro paź 10, 2012 12:24

Post » Sob lis 17, 2012 15:01 Re: Wątek cukrzycowy VII

Iwooona pisze:Małgorata i Toffy: Majac dzisiaj troche wolnego przeczytałam wszystkie posty Malgorzaty i Toffiego. I podziwiam- bo poczatki były takie tragiczne w poborze krwi a teraz zachowujesz się jak perfekcjonistka w tej dziedzinie.ja chyba nigdy tego nie osiągne. Jak mógł sie az tak zmienic Twój kot. Mój jest nniereformowalny... ale po kazdej sprzeczce z nim po jakims czasie łapie znowu nadzieje, ze kiedys sie uda. Zastanawiam się nad tymi igłami do pena...moze spróbowac nimi nakłuwac... Moze te moje"poudarowe ręce" sa zbyt sztywne...moze igła do pena byłoby lepiej. ...CZy mozna te igły kupowac na sztuki?


Hej! Matko, ale masz samozaparcie. :) Sama już nie pamiętam co kiedyś wypisywałam, ale w życiu nie sądziłam, że uda mi się jakoś "ogarnąć" kota, który zawsze walczył kiedy na horyzoncie pojawiała się igła. :) Iwooona, w każdej aptece sprzedadzą Ci 3-5 igieł do penów (niektóre nawet dają za darmo). W warszawskich aptekach po prostu mają kilka na stanie i dodają jak ktoś kupuje insulinę w penie. Za to całe pudło (100 sztuk) na ogół trzeba zamówić. W każdym razie powinno Ci się udać w aptece zdobyć kilka igieł. Skoro przebrnęłaś przez moje wpisy, to wiesz, że ja używam tych najcieńszych - 0.23, ale jak kupisz 0.25 to naprawdę nie ma wielkiej różnicy. Tofcio już prawie nie zauważa kiedy igła przebija naczynie. Jest tak cienka, że po ukłuciu kropelka krwi nie pojawia się samoistnie. Lekko naciskam z obu stron ukłucia i wtedy kropelka wyłazi z ucha. Kilka razy sama się ukłułam taką igłą przy sprzątaniu i było to samo - krew pojawiła się dopiero po lekkim naciśnięciu palca. Właśnie dlatego stawiam na te igły, że minimalnie uszkadzają tkankę i nie powodują bólu.

Trzymaj się ciepło. Pamiętaj, że koty lubią rutynę i w końcu się przyzwyczajają do stałych działań. Pewnie nie wszystkie i nie zawsze, ale większość tak, więc warto próbować. :ok:
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Sob lis 17, 2012 15:53 Re: Wątek cukrzycowy VII

Patii pisze:
Jak zrobisz pomiar po +6h zobaczymy jaki będzie wynik i się pomożemy ocenić sytuację.



No i zrobiłam pomiar po 6 godzinach i jestem jeszcze głupsza niż byłam :( Rano cukier mieliśmy na poziomie 390, a po 6 godzinach 429 :(

Jadł tylko dozwolone rzeczy.. Generalnie też mnie pije i mniej sika.. Nic z tego nie rozumiem :(

Czy to możliwe, żeby te pomiary były zafałszowane z uwagi na stres kota? Tylko jeśli tak, to czy w ogóle powinnam je brać pod uwagę?

Zwiększać teraz tą dawkę do 0,5?

patkazal

 
Posty: 603
Od: Nie paź 10, 2010 18:10
Lokalizacja: Pruszków

Post » Sob lis 17, 2012 16:41 Re: Wątek cukrzycowy VII

patkazal, chyba wytrzymaliście na 0.25 pełne 12 dni, tak? Chyba można przejść na 0.5, ale niech się jeszcze wypowie ktoś bardziej doświadczony.
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Sob lis 17, 2012 16:52 Re: Wątek cukrzycowy VII

Pafnuś jest na dawce 0,25 x 2 od 6 listopada, ale pierwszą dawkę dostał wieczorem, więc to niepełne 12 dni..

patkazal

 
Posty: 603
Od: Nie paź 10, 2010 18:10
Lokalizacja: Pruszków

Post » Sob lis 17, 2012 16:57 Re: Wątek cukrzycowy VII

patkazal: Moim zdaniem można przejść na 0.5, ale mam nadzieję, że jeszcze ktoś to potwierdzi.
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Sob lis 17, 2012 16:59 Re: Wątek cukrzycowy VII

Dzięki! Zastanawiam się tylko czemu cukier skoczył nam po insulinie :(

patkazal

 
Posty: 603
Od: Nie paź 10, 2010 18:10
Lokalizacja: Pruszków

Post » Sob lis 17, 2012 20:07 Re: Wątek cukrzycowy VII

Tak czasami bywa, nawet u nas, chociaż ogólnie mamy cukrzycę pod kontrolą. Ale są i takie dnie, kiedy insulina jakby w ogóle nie została podana. Z PRE 160 mamy po kilku godzinach 270. Mechanizm działania insuliny jest bardzo skomplikowany i nie można oczekiwać zależności bodziec-reakcja, tzn podanie-spadek. Efekt zależy od bardzo wielu rzeczy, a na początku insulinoterapii organizm musi się nauczyć po prostu insulinę pożytkować.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 17, 2012 21:28 Re: Wątek cukrzycowy VII

nonsuch pisze:nicka,
mam nadzieję, że wierzysz, że nie chciałam Cię urazić. Po prostu się martwię i tyle. A z chorobą zwierzaka, każdy jest sam, zwłaszcza jak to wszystko tyle kosztuje. Ja też chwilami nie wyrabiam, nie tylko psychicznie, ale i finansowo. Początki zawsze są trudne.
Z canin i lente jest po prostu taka sprawa, że są słabo oczyszczone i o zmiennej proporcji insuliny krótko i długodziałającej (bo to są mieszanki takich insulin, jak na przykład humalog 25/75, czyli 25% krótkodziałającej i 75% długodziałającej). Te dwie insuliny dla zwierząt nie mają określonych konkretnych proporcji i dlatego tak ciężko uzyskać na nich powtarzalność wyników (bo dwie fiolki z dwóch różnych partii mogą mieć różne proporcje).
Cóż, jest jak jest. Bardzo się cieszę, że wyniki wątrobowe się poprawiły, bo to chyba wyklucza nowotworowe sprawy. Mierz cukier tak często jak możesz, bo przydałaby się krzywa. Sprawdzasz ketony w moczu? Jak ułożyłaś się z karmieniem?
Pozdrawiam :)


hej,
wiesz, bardzo Ci dziękuję za zwrócenie uwagi na jedzenie - teraz podaję 2 razy dziennie, gotowane i chyba tak jest ok, bo wyniki nie dochodzą już jak to bywało wcześniej do wartości 580 albo nawet Hi :P podaję najpierw jedzenie, a jak Fifi kończy jeść wstrzykuję lentę.
niestety nie ma wyników tarczycowych jeszcze, chyba dopiero w pon.
jutro jestem w domu - postaram się zrobić krzywą od 8 do20stej, zobaczymy co wykaże.
ale mamy bardzo ładne PRE teraz - nie zapeszam - dziś rano 317, wieczorem 360 :P to bardzo fajne wyniki jak na nas :lol:
ketony muszę sprawdzić :oops: miała sprawdzane tylko raz, na początku i wtedy były...
dziękuję za zainteresowanie i wszystkie porady.
wiesz, to nie jest tak, że ja nie chcę się starać czy to olewam, ale uwierz mi z każdej strony słyszę, że pies jest ok, co ja wyprawiam, po co takie fanaberie itp. (bo Fifi nastrój się faktycznie poprawił, ma apetyt, ale jest cukier! i wyniki wątrobowe!). generalnie mam gdzieś co mówią inni, tylko, że jestem w tym naprawdę SAMA i to co robię to dla Ciebie BARDZO MAŁO a dla całej reszty tu ZA DUŻO i PRZESADA...
nie chcę się żalić, dam przecież radę, ale wiesz - to nie takie proste czasami.
pozdrawiam serdecznie :ok:

nicka

 
Posty: 55
Od: Pon lis 05, 2012 22:44

Post » Sob lis 17, 2012 22:51 Re: Wątek cukrzycowy VII

Małgorzata i Toffee pisze:
Iwooona pisze:Małgorata i Toffy: Majac dzisiaj troche wolnego przeczytałam wszystkie posty Malgorzaty i Toffiego. I podziwiam- bo poczatki były takie tragiczne w poborze krwi a teraz zachowujesz się jak perfekcjonistka w tej dziedzinie.ja chyba nigdy tego nie osiągne. Jak mógł sie az tak zmienic Twój kot. Mój jest nniereformowalny... ale po kazdej sprzeczce z nim po jakims czasie łapie znowu nadzieje, ze kiedys sie uda. Zastanawiam się nad tymi igłami do pena...moze spróbowac nimi nakłuwac... Moze te moje"poudarowe ręce" sa zbyt sztywne...moze igła do pena byłoby lepiej. ...CZy mozna te igły kupowac na sztuki?


Hej! Matko, ale masz samozaparcie. :) Sama już nie pamiętam co kiedyś wypisywałam, ale w życiu nie sądziłam, że uda mi się jakoś "ogarnąć" kota, który zawsze walczył kiedy na horyzoncie pojawiała się igła. :) Iwooona, w każdej aptece sprzedadzą Ci 3-5 igieł do penów (niektóre nawet dają za darmo). W warszawskich aptekach po prostu mają kilka na stanie i dodają jak ktoś kupuje insulinę w penie. Za to całe pudło (100 sztuk) na ogół trzeba zamówić. W każdym razie powinno Ci się udać w aptece zdobyć kilka igieł. Skoro przebrnęłaś przez moje wpisy, to wiesz, że ja używam tych najcieńszych - 0.23, ale jak kupisz 0.25 to naprawdę nie ma wielkiej różnicy. Tofcio już prawie nie zauważa kiedy igła przebija naczynie. Jest tak cienka, że po ukłuciu kropelka krwi nie pojawia się samoistnie. Lekko naciskam z obu stron ukłucia i wtedy kropelka wyłazi z ucha. Kilka razy sama się ukłułam taką igłą przy sprzątaniu i było to samo - krew pojawiła się dopiero po lekkim naciśnięciu palca. Właśnie dlatego stawiam na te igły, że minimalnie uszkadzają tkankę i nie powodują bólu.

Trzymaj się ciepło. Pamiętaj, że koty lubią rutynę i w końcu się przyzwyczajają do stałych działań. Pewnie nie wszystkie i nie zawsze, ale większość tak, więc warto próbować. :ok:


Małgorzato postaram się wypróbować Twój sposób. Dzisiaj nie mierzyłam Miniowi cukru.Jak wróciłam z pracy bawił się znowu myszkami i zakręcał w firance jak za dawnych czasów.Ostatnio to niejadzenie jego wyprowadzało mnie z równowagi, ale dzisiaj zjadł cała tackę Animondy Diabetic na kolacje. Może apetyt mu wróci. W sumie to nie wiem ile on powinien jeść. Na opakowaniu Animondy napisano ,ze jeśli wazy 7,5 kg to powinien zjeść ok. 4 tacki po 100 g. On zjadł w sumie dzisiaj 3,5 tacki przez cały dzień więc chyba nie powinnam narzekać. Przez cukrzyce schudł ok 3 kg i wydaje mi sie takim szczypiorem płaskim jak deseczka. Ważąc 10 kg nie wydawał mi się gruby, bo on jest duży. Co u Ciebie- jak samopoczucie Toffiego?
Obrazek

Iwooona

 
Posty: 229
Od: Śro paź 10, 2012 12:24

Post » Sob lis 17, 2012 23:01 Re: Wątek cukrzycowy VII

nicka pisze:
nonsuch pisze:nicka,
mam nadzieję, że wierzysz, że nie chciałam Cię urazić. Po prostu się martwię i tyle. A z chorobą zwierzaka, każdy jest sam, zwłaszcza jak to wszystko tyle kosztuje. Ja też chwilami nie wyrabiam, nie tylko psychicznie, ale i finansowo. Początki zawsze są trudne.
Z canin i lente jest po prostu taka sprawa, że są słabo oczyszczone i o zmiennej proporcji insuliny krótko i długodziałającej (bo to są mieszanki takich insulin, jak na przykład humalog 25/75, czyli 25% krótkodziałającej i 75% długodziałającej). Te dwie insuliny dla zwierząt nie mają określonych konkretnych proporcji i dlatego tak ciężko uzyskać na nich powtarzalność wyników (bo dwie fiolki z dwóch różnych partii mogą mieć różne proporcje).
Cóż, jest jak jest. Bardzo się cieszę, że wyniki wątrobowe się poprawiły, bo to chyba wyklucza nowotworowe sprawy. Mierz cukier tak często jak możesz, bo przydałaby się krzywa. Sprawdzasz ketony w moczu? Jak ułożyłaś się z karmieniem?
Pozdrawiam :)


hej,
wiesz, bardzo Ci dziękuję za zwrócenie uwagi na jedzenie - teraz podaję 2 razy dziennie, gotowane i chyba tak jest ok, bo wyniki nie dochodzą już jak to bywało wcześniej do wartości 580 albo nawet Hi :P podaję najpierw jedzenie, a jak Fifi kończy jeść wstrzykuję lentę.
niestety nie ma wyników tarczycowych jeszcze, chyba dopiero w pon.
jutro jestem w domu - postaram się zrobić krzywą od 8 do20stej, zobaczymy co wykaże.
ale mamy bardzo ładne PRE teraz - nie zapeszam - dziś rano 317, wieczorem 360 :P to bardzo fajne wyniki jak na nas :lol:
ketony muszę sprawdzić :oops: miała sprawdzane tylko raz, na początku i wtedy były...
dziękuję za zainteresowanie i wszystkie porady.
wiesz, to nie jest tak, że ja nie chcę się starać czy to olewam, ale uwierz mi z każdej strony słyszę, że pies jest ok, co ja wyprawiam, po co takie fanaberie itp. (bo Fifi nastrój się faktycznie poprawił, ma apetyt, ale jest cukier! i wyniki wątrobowe!). generalnie mam gdzieś co mówią inni, tylko, że jestem w tym naprawdę SAMA i to co robię to dla Ciebie BARDZO MAŁO a dla całej reszty tu ZA DUŻO i PRZESADA...
nie chcę się żalić, dam przecież radę, ale wiesz - to nie takie proste czasami.
pozdrawiam serdecznie :ok:

Nicka- nie przejmuj sie tym co mówią inni-ja tez przez to przeszłam .Uwagi ze strony ludzi z boku są bardzo bolesne.Ja miałam nawet taka uwagę,ze to,co przeznaczam na kota to jest coś chorego z mojej strony i powinnam przeznaczyć to na potrzebujących ludzi. To bardzo przykre, gdy jest sie samotnym z tym problememu- równiez bardzo to odczułam. Bo nie dość ,ze masz problem i nie wiesz co zrobić,cukrzyca jest trudna do leczenia u zwierzaka to inni jeszcze nie wspierają i wnerwiają. Mi pomogło bardzo czytanie tutaj postów.
Obrazek

Iwooona

 
Posty: 229
Od: Śro paź 10, 2012 12:24

Post » Sob lis 17, 2012 23:41 Re: Wątek cukrzycowy VII

sheridan pisze:Tak czasami bywa, nawet u nas, chociaż ogólnie mamy cukrzycę pod kontrolą. Ale są i takie dnie, kiedy insulina jakby w ogóle nie została podana. Z PRE 160 mamy po kilku godzinach 270. Mechanizm działania insuliny jest bardzo skomplikowany i nie można oczekiwać zależności bodziec-reakcja, tzn podanie-spadek. Efekt zależy od bardzo wielu rzeczy, a na początku insulinoterapii organizm musi się nauczyć po prostu insulinę pożytkować.


Dzięki za wyjaśnienie! To tak dla potwierdzenia - zwiększamy dawkę do 0,5 dwa razy dziennie, tak?

patkazal

 
Posty: 603
Od: Nie paź 10, 2010 18:10
Lokalizacja: Pruszków

Post » Nie lis 18, 2012 3:32 Re: Wątek cukrzycowy VII

patkazal pisze:Dzięki za wyjaśnienie! To tak dla potwierdzenia - zwiększamy dawkę do 0,5 dwa razy dziennie, tak?
TAK, 2 x dziennie co 12 h.
Nie podajemy kotom leku tylko 1 x dziennie, poza przypadkiem kiedy kot wchodzi w remisję - i to też nie zawsze.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: stara panna i 6 gości