Witajcie, jestem tu nowa, założyłam ten wątek bo szukam choć odrobiny nadziei, że to co dolega mojemu czarnemu futerku to nie FIP.
A tu opis naszego ostatniego tygodnia:
WTOREK
Mirabelka trafiła do weterynarza ponieważ zauważyłam, że od dwóch dni nie ma apetytu, całe dnie śpi i jest cieplejsza niż zwykle, lekarz stwierdził, że to może być jakiś wirus, pytał czy my ostatnio chorowaliśmy? Tak się składa, że faktycznie jesienne choróbsko męża dopadło ostatnio, lekarz doszedł do wniosku, że kotka mogła się od nas zarazić, dostała na miejscu dwa zastrzyki.
Wpis z książeczki zdrowia:
http://imageshack.us/a/img805/8822/skanuj0001ff.jpgŚRODA
Nie było żadnej poprawy, Mirabelka robiła się coraz słabsza i nie chciała jeść więc pojechała ponownie do lekarza. Tym razem miała za niską temperaturę. Dostała na miejscu dwa zastrzyki, dostaliśmy też Synergal na dwa dni po dwie tabletki dziennie i jakąś zawiesinę w strzykawce do pyszczka raz dziennie. Po powrocie do domu okazało się, że ma niedowład nóżki, tej w którą dostała zastrzyk, myślałam, że to właśnie może od iniekcji, skontaktowałam się z lekarzem i powiedział, że jeśli nie ustąpi do następnego dnia to mamy przyjść z kotką.
CZWARTEK
Kot był cały czas bardzo słabiutki i nie jadł, niedowład nóżki nie ustąpił, Mirabelka pojechała do lekarza, miała robione USG i okazało się, że jest płyn w jamie brzusznej ale jest go mało i dlatego nie można pobrać go do badania bo jest to niebezpieczne dla kota (w płucach płynu nie ma) i jeszcze weterynarz zauważył dziwne poszarpanie na wątrobie, stwierdził, że wg niego wszystko wskazuje na FIP. Pobrał krew i dał nam kroplówkę, którą w domu podawaliśmy Miruni. Dostaliśmy też krople do oczu Gentamicin wzf 0,3 % ponieważ oczko było przymknięte i niezdrowe, niedawno długo leczyliśmy oczko więc może nastąpił nawrót z powodu osłabienia, tak sobie pomyślałam.
PIĄTEK
Rano znów podaliśmy kroplówkę. Po południu Mirabelka pojechała do lekarza, tym razem dał jej szybką kroplówkę na miejscu. Miał już wyniki badania krwi i powiedział, że potwierdziły jego podejrzenia czyli FIP. Pobrał jeszcze raz krew na zbadanie morfologii. Lekarz wspomniał coś o podawaniu sterydów.
Mira nic nie chciała jeść, liznęła trochę jogurtu i mięska z warzywami ze słoiczka dla niemowląt, w nocy wymiotowała.
To są wyniki:
http://imageshack.us/a/img37/3990/wynikimirabelki.jpg SOBOTA
Rano kicia skubnęła troszkę mięska ale po chwili zwróciła.
Mirabelka była u weterynarza, dostała szybką kroplówkę, lekarz znał wyniki badania krwi (morfologii), powiedział, że wszystko jest w normie, odstawił antybiotyki i kazał przyjść w poniedziałek na ponowne USG, powiedział, że mimo dobrych wyników morfologii nie zmienia diagnozy.
Kot nic nie chciał jeść ani pić, spał cały dzień.
http://imageshack.us/a/img713/4862/wynikimirabelka.jpgNIEDZIELA
Rano Mira zrobiła obchód po całym mieszkaniu i tarasie, ucięła sobie na tarasie drzemkę, po paru godzinach spania w naszym towarzystwie przeniosła się do swojego pudełeczka w sypialni i tam spała już do nocy. Nie przejawiała żadnego zainteresowania piciem i jedzeniem więc karmiłam ją strzykawką zmiksowanym gotowanym kurczakiem z wywarem i dostawała też wodę strzykawką. Ani razu nie zwróciła więc może to antybiotyki powodowały wymioty…… to tylko taka luźna myśl.
Łapka jest nadal niesprawna ale Mirabelka radzi sobie doskonale.
Dostaje krople do oczka, siusia do kuwety i śpi i śpi i śpi.
PONIEDZIAŁEK
Po dwóch dniach przerwy w kuwecie pojawiła się zdrowa kupka. Mira jadła mięsko z warzywami ze słoiczka dla niemowląt i dostała wodę strzykawką.
Ponowne USG, przybyło płynu w jamie brzusznej, lekarz pobrał, płyn był żółty i ciągnący. Lekarz potwierdził diagnozę. W płucach prawdopodobnie nie ma płynu ponieważ Mirabelka nie ma najmniejszych problemów z oddychaniem. Poprosiłam o test FIV/FELV i zbadanie stosunku albumin do globulin. Czas na sterydy. U lekarza Mirabelka dostała jakiś zastrzyk i do domu tabletki po dwie rano podczas posiłku.
WTOREK
Kicia pospacerowała trochę, nakarmiłam ją zmiksowanym wywarem z kurczakiem i dałam tabletki. Po jakimś czasie wymiotowała brązową cieczą.
Przyszły wyniki: test FIV negatywny, test FeLV pozytywny, alb 2,08 g/Dl, glob 5,42 g/Dl, stosunek wynosi 0,38. Teraz karmię ją strzykawką preparatem convalescence. Już nie wymiotowała więcej więc może to była reakcja na te tabletki…
Mimo sterydu Mira wcale nie czuje się lepiej, cały dzień leży, nie chce jeść ani pić.
Dodam jeszcze, że Mira ma usunięte wszystkie zęby, jest wysterylizowana i ma około 2,5 roku, przygarnęłam ją z dziełek gdy była malutka, całe jej rodzeństwo zmarło wtedy, tylko ona została i przyszła do nas z prośbą o pomoc w oczach...
Ja wiem, że wyniki nie kłamią, ale może jakiś cud...