TORUŃ-6 maluchów wszystkie w DS.Zosia zaginęła :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lis 15, 2012 11:34 Re: TORUŃ-6 maluchów do adopcji

Poogłaszalaś je jola dobrze? Szkoda, żeby się zmarnowały, bo z czasem koty dworne nawet te najbardziej miziaste dziczeją. Miałam takiego kocurka jeszcze na początku mojej kociej działalności, zupełnie proludzki a za jakiś czas zrobił się straszny dzikus, no ale on nie był kastrowany. W zasadzie te kastrowane stają się coraz bardziej miłe.
A ile ich jeszcze jest 2 czy 3, bo na jednym zdjęciu jest jeszcze taki bały kocurek, to on już w domku jest, bo nie doczytałam chyba dobrze?

golla

 
Posty: 970
Od: Wto sty 13, 2009 20:56
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 15, 2012 12:02 Re: TORUŃ-6 maluchów do adopcji

Ogłoszenia mają zrobione przez KAA.

Zostały już tylko dwa. Ta biała a w zasadzie trikolorka, pojechała do Strzelna.
One są takie,że na dworze są dziczkowate (to dobrze moim zdaniem), a w domu stają się bardzo miziaste. Ogólnie boją się obcych, ale mnie znają od dzieciaków, bo chodzę do nich 3 razy dziennie i czekają.

Agn jak zabierała je na sterylki, widziała je pierwszy raz, a mruczały jak najęte, szczególnie tygryska.
Ale tak sobie myślę,że gdyby miały zostać już na zawsze na dworze to lepiej niech mają dystans do obcych ludzi. Bo ogólnie to ludzie nic dobrego. Jak były małe to starałam się ich nie dotykać, choć były takie słodkie i było trudno się opanować, właśnie z myślą o ich przyszości.
Obrazek

jola_d

 
Posty: 117
Od: Pon lip 02, 2012 20:46

Post » Czw lis 15, 2012 12:17 Re: TORUŃ-6 maluchów do adopcji

Jak się ma plany wyadoptować to trzeba kociaki jak najszybciej oswajać, mówię tak ,bo raz chciałam wyadoptować 3-miesięczne kociaki, ale nie były adopcyjne, nie dały się owoić i musiałam podjąć decyzję, żeby je wypuścić z powrotem do stada. Te kociaki były od bardzo dzikiej matki, to może dlatego tak było. Rzeczywiście jak miałyby zostać na dworze to lepiej żeby ludzi się bały, bo ludzie generalnie to nic dobrego w większości.

golla

 
Posty: 970
Od: Wto sty 13, 2009 20:56
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 15, 2012 13:40 Re: TORUŃ-6 maluchów do adopcji

Na początku tak na prawdę nic nie planowałam.Ich matka dawała się głaskać i one to widziały. Więc nabrały zaufania.

Dziś jest za zimno. Nie wypuszczę ich jeszcze.
Obrazek

jola_d

 
Posty: 117
Od: Pon lip 02, 2012 20:46

Post » Czw lis 15, 2012 21:02 Re: TORUŃ-6 maluchów do adopcji

Rzeczywiście dziś jest okrutnie zimno. Dobrze, że wypuścisz kotki jak trochę będzie cieplej. Dziś postanowiłam, że złapię chorego kociaka, którego ostatnio przypadkiem zobaczyłam. Stałam na mroziem chyba z 2 godziny, tak zmarzłam, już myślałam, że dam za wygraną, bo kotek nie był za bardzo głodny albo już nie miał węchu i nie podchodził i chciałam sobie iść a on zainteresował się jedzeniem i czabas mam go. Kurcze jaki chory, szkoda gadać, parę dni i byłoby po kocie. Oczy ma, ale ich prawie nie widać takie wszystko zapuchnięte. Dobrze, że twoje kotki Jola są takie zdrowe, to zimą jakoś dadzą sobie radę nawet jak będą zimować na dworze. Zdrowy, już wyrośnięty kociak dotrwa spokojnie do wiosny, jak im będziesz jedzenie donosić to będą szczęśliwe. Może do jutra ktoś się odezwie w sprawie adopcji i wtedy nie będzie trzeba ich wypuszczać. Mnie teraz czeka leczenie kociaka, takiego słabego kotka to dawno u siebie nie miałam.

golla

 
Posty: 970
Od: Wto sty 13, 2009 20:56
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 15, 2012 23:30 Re: TORUŃ-6 maluchów do adopcji

Trzymam :ok: za kotesia. I co potem będziesz szukać domu?

Dziś byłam zrobić porządki w budce kotków. Dorzuciłam świerzego sianka. Budka stoi osłonięta w szopce na drewno więc tak źle nie jest. One mieszkają na moim podwórku. Stale mogę je kontrolować. Jakby były straszne mrozy zawsze mogę wziąć do domu. Najważniejsze, że mają jakiś dach nad głową i regularne jedzenie. Według prognoz dopiero będzie cieplej od niedzieli.Żeby trochę słońca dali tam u góry :)
Obrazek

jola_d

 
Posty: 117
Od: Pon lip 02, 2012 20:46

Post » Pt lis 16, 2012 15:19 Re: TORUŃ-6 maluchów do adopcji

Ja też czekam na słońce, bo żal mi moich dziczków na cmentarzu. To dobrze, że kociaki są blisko ciebie, zawsze można mieć na nie oko. Moją znajdę najpierw doprowdzę do stanu normalnej wyglądalności a potem spróbuję znaleźć dla niej dom. W najgorszym wypadku wypuszczę tam gdzie mieszkała a szopkę do schowania miała i pani jedna dokarmia tam koty nawet dobrym jedzeniem, z tym, że z pewnością chory kociak by zimy nie przeżył, dlatego go zabrałam do wyleczenia. Ja mam takie rozumowanie, że jeżeli jeden kociak z miotu tylko przeżyje tzn., że ogólnie miot był bardzo słaby i ten ostatni kociak też jest zawsze bardzo słaby. Czasem mu się cudem udaje a czasem poprostu dłużej się męczy i i tak umiera. A co te kociaki mogą za to, że się urodziły, na świat się nie pchały, poprostu tak wyszło i teraz muszą być na tym padole i sobie jakoś radzić. Trochę to wszystko niesprawiedliwe, że kotów wszędzie pełno i nie ma dla nich domów. Chciałabym żeby kiedyś koty były towarem unikalnym i rzadko spotykanym. :mrgreen:

golla

 
Posty: 970
Od: Wto sty 13, 2009 20:56
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lis 16, 2012 18:23 Re: TORUŃ-6 maluchów do adopcji

Dziś wypuściłam kociaki. Nie chciałam,żeby dłużej przyzwyczajały się do domu. Mimo zimna biegały i tak mi się wydaje, cieszyły wolnością. Wieczorem jak je odwiedziłam to kotecek bawił się upolowaną mychą. Gdyby nie zima to one miałyby tam lepiej niż nie jeden domowy kot. Z tyłu mają las i fajny teren. Schować też mają się gdzie. Tylko, że teraz zimno.

Dzwoniły dwie panie w sprawie adopcji. Jedną odesłałam do "diabła" a druga dzwoniła w sprawie adopcji Naniko która jest u Agn.
Obrazek

jola_d

 
Posty: 117
Od: Pon lip 02, 2012 20:46

Post » Pt lis 16, 2012 20:25 Re: TORUŃ-6 maluchów do adopcji

Wiesz co ja też miałam taki problem z kocicą że była bardzo malutka jak na swój wiek 0,7 kg w wieku 3 miesięcy miała słabe futerko wszystko się polepszyło jak zaczęłam ją karmić karma royal canin kitten i futerko i wzrost i teraz waży 3,5 kg.
A na forum ludzie podejrzewali że ma karłowatość przysadkową. Może i z twoją kicią nie będzie źle czego i jej życzę.
tak ona wyglądała w wieku 3-4 miesięcy:
Obrazek

piano

 
Posty: 1493
Od: Śro paź 26, 2011 11:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lis 16, 2012 21:18 Re: TORUŃ-6 maluchów do adopcji

Ale śliczna :kotek: !
Ale ta malutka Naniko nie chce samodzielnie nic jeść. Z tego co pisze Agn to bez kroplówki kicha. Podobno przytyła i teraz waży 0,72 kg, a ma prawie 3 miesiące. :roll:
No może się rozkręci. Zobaczymy. Miała mieć zrobione szczegółowe badania krwi.
Obrazek

jola_d

 
Posty: 117
Od: Pon lip 02, 2012 20:46

Post » Pt lis 16, 2012 23:00 Re: TORUŃ-6 maluchów do adopcji

Szkoda, że ta Nianiko jest taka chora, tak już pewnie byłaby w nowym domu. Super, że masz dla kociaków takie dobre warunki na dworze, las itd. Niektóre koty wolą mieszkać na świeżym powietrzu, mają swoją wolność, szczególnie wiosną i latem. Zimą jak kot ma się gdzie schować to nie jest tak źle, jeśli do tego okolica spokojna to bajka.
A już wszystkie koty, które dokarmiasz są posterylizowane? Czy jakieś zostały do zrobienia? A co się stało z matką tych kociaków, bo nie doczytałam?

golla

 
Posty: 970
Od: Wto sty 13, 2009 20:56
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lis 17, 2012 8:42 Re: TORUŃ-6 maluchów do adopcji

No właśnie martwię się o mamę tych kotów, bo od dwóch dni nie przychodzi. Zawsze była. Nie było dnia żeby nie przyszła. Mam nadzieje,że nic się nie stało.

Co do kotów którymi się zajmuję to został na Strzałowej tylko jeden- Batman. On jest dzikus niewykastrowany. Nie będę go łapać. Przychodzi tam jeszcze czarna beksa, też niewykastrowany.
No i w końcu nadwiślańskie stado z którego pochodzi Naniko i Crass (obie są u Agn, Crass jak podrośnie pójdzie do adopcji). Tam jest dzicz. Nie chodzę tam często. Nimi zajmuje sie inna pani.

Oto Batman:
Obrazek
Obrazek

jola_d

 
Posty: 117
Od: Pon lip 02, 2012 20:46

Post » Sob lis 17, 2012 12:17 Re: TORUŃ-6 maluchów do adopcji

A tak wygląda mamunia kociołków. Bardzo też ładna koteczka szylkretowa: szaro -ruda. Mam nadzieje, że jeszcze wróci , bo dziś też jej nie było.

Obrazek
Obrazek

jola_d

 
Posty: 117
Od: Pon lip 02, 2012 20:46

Post » Sob lis 17, 2012 14:30 Re: TORUŃ-6 maluchów do adopcji

Dzisiaj w nocy odeszła jaskółka. Była ze mną jakieś 4 miesiące.Przyzwyczaiłam się do rozrabiary. Smutno mi. Stało się to tak nagle.Wcześniej było ok. Jedno dobre, że nie spałam i zauważyłam co się dzieje. Mogłam się choć pożegnać... Buuuu
Obrazek

jola_d

 
Posty: 117
Od: Pon lip 02, 2012 20:46

Post » Sob lis 17, 2012 14:33 Re: TORUŃ-6 maluchów do adopcji

Ojej a dlaczego? Chora była?

piano

 
Posty: 1493
Od: Śro paź 26, 2011 11:15
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 97 gości