
dziekuje serdecznie wszystkim mniej i bardziej zaangażowanym, za kciuki, pomoc, dobre słowa

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Goyka pisze:8O ja pier%^” ciesze się ze wczesniej tu nie trafilam bo by mnie zbanowali chybacale szczescie ze Klusek już w domu bo to chyba cud ze się udalo po tym wszystkim
3welinka pisze:Goyka pisze:8O ja pier%^” ciesze się ze wczesniej tu nie trafilam bo by mnie zbanowali chybacale szczescie ze Klusek już w domu bo to chyba cud ze się udalo po tym wszystkim
ech.. niestety dla osoby niedoświadczonej w prowadzeniu takich operacji, która nie ma kotka w domu pod reką i nie może niczego zapewnić sama, a tylko polegac na innych ludziach takie coś jest trudne do realizacji.. nie jest sie wstanie przeskoczyć wszystkich barier, które stawia życie.
dopiero dziś pojawił się w 100% pewny transport, bo wcześniej takiego nie było i wszystko sie udało, bo wiedziałam że moge konkretnie działać.
no nic, najwazniejsze że się udało i wszystko jest wporządku.
Goyka pisze:3welinka pisze:Goyka pisze:8O ja pier%^” ciesze się ze wczesniej tu nie trafilam bo by mnie zbanowali chybacale szczescie ze Klusek już w domu bo to chyba cud ze się udalo po tym wszystkim
ech.. niestety dla osoby niedoświadczonej w prowadzeniu takich operacji, która nie ma kotka w domu pod reką i nie może niczego zapewnić sama, a tylko polegac na innych ludziach takie coś jest trudne do realizacji.. nie jest sie wstanie przeskoczyć wszystkich barier, które stawia życie.
dopiero dziś pojawił się w 100% pewny transport, bo wcześniej takiego nie było i wszystko sie udało, bo wiedziałam że moge konkretnie działać.
no nic, najwazniejsze że się udało i wszystko jest wporządku.
3welinka ja to wszystko rozumiem, ale nie potrafie pojac dlaczego nie moglas go przetrzymac pare godzin w lazience, Twoje tlumaczenia, ze kot zostal wypuszczony bo czul się niekomfortowo, sa bez urazy idiotyczne. Chcialas kotu pomoc ale najlepiej w bialych rekawiczkach, brakowalo tylko zebys oczekiwala ze ktos przyjedzie z Warszawy i bedzie go ganial po osiedlu. Strasznie nieodpowiedzialne to było i cale szczescie ze tak się skonczylo
Ogryz pisze:Dobry wieczór wszystkim![]()
Mam przyjemność mieć aktualnie "na stanie" kota Kluska. Jest to mój pierwszy własny kot, wcześniej jednak zdarzało mi się mieszkać z czyimiś kotami i trochę nimi zajmować, także mam nadzieję dać sobie z nim radę. Wygląda na to, że kot psychicznie dał sobie radę z tym całym zamieszaniem, nie zraził się do ludzi. Po wyładunku wrzucił małe "coś na ząb", i 90% czasu spędził w pozycji na plecach wywijając łapami, wywracając oczami, mrucząc i zaczepiając mnie.
BARDZO dziękuję wszystkim za pomoc w tej szalonej misji, 3welinka, pan Rafał i (no już trudno) Femka -
Ogryz pisze:Dobry wieczór wszystkim![]()
Mam przyjemność mieć aktualnie "na stanie" kota Kluska. Jest to mój pierwszy własny kot, wcześniej jednak zdarzało mi się mieszkać z czyimiś kotami i trochę nimi zajmować, także mam nadzieję dać sobie z nim radę. Wygląda na to, że kot psychicznie dał sobie radę z tym całym zamieszaniem, nie zraził się do ludzi. Po wyładunku wrzucił małe "coś na ząb", i 90% czasu spędził w pozycji na plecach wywijając łapami, wywracając oczami, mrucząc i zaczepiając mnie.
BARDZO dziękuję wszystkim za pomoc w tej szalonej misji, 3welinka, pan Rafał i (no już trudno) Femka -
Goyka pisze:Ogryz pisze:Dobry wieczór wszystkim![]()
Mam przyjemność mieć aktualnie "na stanie" kota Kluska. Jest to mój pierwszy własny kot, wcześniej jednak zdarzało mi się mieszkać z czyimiś kotami i trochę nimi zajmować, także mam nadzieję dać sobie z nim radę. Wygląda na to, że kot psychicznie dał sobie radę z tym całym zamieszaniem, nie zraził się do ludzi. Po wyładunku wrzucił małe "coś na ząb", i 90% czasu spędził w pozycji na plecach wywijając łapami, wywracając oczami, mrucząc i zaczepiając mnie.
BARDZO dziękuję wszystkim za pomoc w tej szalonej misji, 3welinka, pan Rafał i (no już trudno) Femka -
Cudownie ze dalas mu domek, na pewno bedziecie razem szczesliwi
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 102 gości