Kolorowe maluchy i ich mama z piwnicy na bruk!!/DT na CITO!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lis 15, 2012 22:18 Re: Kolorowe maluchy i ich mama z piwnicy na bruk!!/DT na CI

aga marczak pisze:Ja nie myślę ze to są źli ludzie myślę że dopóki maja małe dzieci nie powinni mieć zwierząt
Kot,pies może zarażać nie tylko grzybem.Jesli się tego boją niech nie biorą zwierząt.Jeszcze teraz jest oki bo oddali maluszka co będzie jak oddadzą kota po roku lub dwóch?
dla mnie są skresleni jako ds raz oddali to oddadzą drugi jak tylko coś się wydarzy
Znam taki przypadek.raz oddali,przyjęli z powrotem i oddali ponownie.Adzi też zna tę historię :(


Fakt obie znamy, a najlepiej jedna z forumowych koleżanek...masakra oddali kotkę dwa razy. po pierwszym obiecywali, że to był totalny błąd i znaleźli się w trudnej sytuacji. pół roku później było o samo, a DT został z problemem...

Wiecie staram się wyobrazić sobie sytuację. faktem jest, że weci szerzą często taką ciemnotę na temat grzyba, sama się pierwszy raz załamałam. jakby to najgorsza kocia i ludzka choroba była i koniec świata niemal. Ale nie jestem w stanie sobie wyobrazić sytuacji, że adoptuję kota i oddaję go , bo zachorował. Też kiedyś adoptowałam kota - miał być mega miziak, był mega dzikus i koci autysta, ale już mój...

Ale to jest moje zdanie tylko.

Ja osobiście nie skreślam domów z dziećmi, ale od razu uprzedzam o możliwości odzwierzęcych chorób i czy ewentualny DS jest tego świadomy. Co prawda znam więcej przypadków dzieci z owsikami z przedszkola, niż chorobami od kota, ale ludzi muszą mieć tę świadomość, że różnie może być przez te np. najbliższe 20 lat...

Oddałam kota do domu z 1,5 rocznym dzieckiem, z tym , że mieli już jednego kota w domu. Podczas wizyty przedadopcyjnej moja kotka ukradła dziecku z pojemnika jedzenie , a Pani się przestraszyła, że kotce coś się stanie a nie, że dziecku 8)

adzi

 
Posty: 772
Od: Sob kwi 16, 2011 8:12

Post » Czw lis 15, 2012 23:21 Re: Kolorowe maluchy i ich mama z piwnicy na bruk!!/DT na CI

Magda co z malenka? :(
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Czw lis 15, 2012 23:41 Re: Kolorowe maluchy i ich mama z piwnicy na bruk!!/DT na CI

Magdo, piszesz, że Twoja kicia juz kilkakrotnie szczepiona na grzybicę, ja bym się nie bała, że zaszkodzi jej kontakt z tą małą zwróconą pingwinką.
W leczeniu grzybicy najważniejsza jest odporność własna organizmu, a tej na pewno nie sprzyja stres, brak światła słonecznego, świerzego powietrza.
Weź małą na dt do siebie do domu, ja wezmę dorosłą kocicę.
Siedzenie w piwnicy na pewno tylko pogorszy sprawę.
Małej wziąć nie mogę, nie mma gdzie odizolować, mam kociaki z kk, były już wyleczone ale mają nawrót, znów są na antybiotyku, nie mogę łączyć kociaków zdrowych z chorymi, dorosła kotka raczej powinna sobie poradzić, mam do smarowania na grzyba w razie co, a gdyby nie pomagało to będę ja szczepić, potem ją wysterylizuję i będę szukac domku.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lis 16, 2012 0:23 Re: Kolorowe maluchy i ich mama z piwnicy na bruk!!/DT na CI

mam nadzijee ze Magda wezmie mala do domu do siebie, bo inaczej ciezko bedzie z tym grzybem walczyc

cholera i czuje się odpowiedzialna za ta sytuacje,ale autentycznie po rozmowie z kobieta uwazam ze wetka tak przerazila ta kobiete ze doszlo do takiej sytuacji do jakiej doszlo :(
wzielabym ta mala do siebie ale w ciagu doslownie kilku dni (jutro beda lapane dwa malentasy na dworze, jeden juz zlapany) przyjzdzaja do mnie 3 maluchy na DT i nie bede miala gdzie koteczki pingwinki z grzybica odizolowac, a z dania DT malcom przebywajacym na dworze, na mrozie w Toruniu wycofac sie nie chce i nie moge ...

Nie wiem, szukam czasu inkubacji grzyba ale sama jestem przestraszona, bo mam 5,5 miesiecznego kocurka corniszonka i odkryłam wlasnie przegladajac swoje koty krostke, ranke jakby zaczerwieniona tworzaca cos jak rumien w kacikach ust na pyszczku - i mam nadzieję ze to jakis "zajad"
Drugi kocurek pingwinek ktory znalazł dom u mlodych ludzi na Mysliwskim Wzgorzu w Gdansku tez ma grzybice niestety, ale Pani nie dzwonila do mnie bo stwierdzila że przeciez ten malec nie wiadomo skad pochdzi i ma prawo chorowac a oni dali dom swiadomie i lecza, ale wetka od razu uśwadomila o duzym prawdopodobieństwie zarazenia sie od kocurka i zaproponowala profilaktyke - inne podejscie wet i nie ma paniki - tylko ten malec mial kontakt z moim kocurkiem rezydentem, zaczepial do zabawy i bawili się wiec ten "zajad" może byc grzybem - oby nie

Magda wez mala do domu prosze, jak bedzie trzeba doloze się do kosztow leczenia

Aga rozumiem ze macie doswiadczenia juz z taka sytuacja ale mimo wszytsko ja bym tych ludzi nie przekreslała i zobaczyła jak rozwija sie sytuacja, bardzo duzo zalezy od swiadomosci a pisałam juz ze nerwy czy panika nie sa dobrym doradca
Byłam w tym domu, rozmawialam z ludzmi - wedlug mnie to był dobrze rokujacy dom, to moja pierwsza taka sytuacja - czuje się z tym podle - pewnie kiedys kazdemu musza przytrafiac sie potkniecia, a moze nie nadaje się do szukania domkow i DT-wania

mam dola, ide spac ...
dobranoc
7ksiezyc
 

Post » Pt lis 16, 2012 9:19 Re: Kolorowe maluchy i ich mama z piwnicy na bruk!!/DT na CI

7księżyc nikt nie mógł przewidzieć takiej sytuacji
niczemu nie jesteś winna.Ludzi nie da się prześwietlić,niestety
Znalazłaś dom jak najlepszy nic nie mogłaś zrobić więcej ani lepiej
Jesteś kochana i wiele zrobiłaś dla tych kotów :1luvu:
Nie przejmuj się damy radę wspólnie wyleczyć pingwinkę i znaleźć jej dom :ok:
Obrazek

aga marczak

 
Posty: 1200
Od: Sob lis 12, 2011 13:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pt lis 16, 2012 11:07 Re: Kolorowe maluchy i ich mama z piwnicy na bruk!!/DT na CI

Martwi mnie ta cisza :( ma ktos kontakt tel z Magda?
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt lis 16, 2012 13:47 Re: Kolorowe maluchy i ich mama z piwnicy na bruk!!/DT na CI

Drugi kocurek też wraca z adopcji, bo współlokator tej dziewczyny dowiedział się, że jest uczulony na kota :(
Kot na razie nie ma objawów więc MOŻE jest zdrowy. Ale bardzo prawdopodobne, że jednak też jest zarażony, tylko grzyba nie widać jeszcze (poszedł do adopcji jako ostatni). Więc trzymać go z moimi (już zdrowymi) czy też z chorą pingwinką????

Ja zwariuję... :cry:
[Srebrna*14.08.2012]-Każdego dnia brak mi Ciebie*... [Felek*04.08.2012] [Filipek *17.08.2012] [Franuś *2011] [Kocur *2013] - Pamiętam o Was i tęsknię... [Chuda Lucunko...śpij słodko Kochanie...*06.02.2014]

madzik85

 
Posty: 808
Od: Pon lut 20, 2012 10:33
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pt lis 16, 2012 14:06 Re: Kolorowe maluchy i ich mama z piwnicy na bruk!!/DT na CI

A pingwinka na razie siedzi razem z matką (przynajmniej mleko od niej ciągnie). Mała miała krwawą plamę koło łopatek (po zerwaniu strupka??) jeśli tak, to po co jej to zrywano??
Mała bierze Imaverol oraz Triderm.
Ciekawe, czy Ci ludzie zadzwonią, żeby spytać jak się ma koteczka, jak leczenie...?

Kurcze, tak sobie myślę: przecież nie ma gwarancji, że zwierzę nigdy na nic nie zachoruje. Nawet więcej: bardzo prawdopodobne, że za rok, pięć, dziesięć znowu zapadnie na jakąś dolegliwość. I co? Wyląduje w schronisku??
Ja wiem, że dla każdego rodzica dziecko jest najważniejsze, ale przecież zwierzę bierze się na dobre i na złe...
Dziś zapytałam męża, czy gdybyśmy mieli malutkie dziecko i nasza kotka dostałaby grzybicy, czy by ją oddał. Powiedział "NIE" i w ogóle się zdziwił co to za pytanie...
[Srebrna*14.08.2012]-Każdego dnia brak mi Ciebie*... [Felek*04.08.2012] [Filipek *17.08.2012] [Franuś *2011] [Kocur *2013] - Pamiętam o Was i tęsknię... [Chuda Lucunko...śpij słodko Kochanie...*06.02.2014]

madzik85

 
Posty: 808
Od: Pon lut 20, 2012 10:33
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pt lis 16, 2012 14:26 Re: Kolorowe maluchy i ich mama z piwnicy na bruk!!/DT na CI

A mama nie miała dziś jechać na DT? załamka z tymi ludźmi, płakać mi się chce na ten brak odpowiedzialności. Może weź oba malce do domu, tyle że chłopczyka trzymaj z rezydentami a malutką w łazience odizolowaną :roll:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt lis 16, 2012 14:54 Re: Kolorowe maluchy i ich mama z piwnicy na bruk!!/DT na CI

Goyka pisze:A mama nie miała dziś jechać na DT?


Mamusia dziś jedzie, ale póki co jest jeszcze u mnie i siedzi z córką ;-) obie zagrzybione, obie kochane :1luvu:
[Srebrna*14.08.2012]-Każdego dnia brak mi Ciebie*... [Felek*04.08.2012] [Filipek *17.08.2012] [Franuś *2011] [Kocur *2013] - Pamiętam o Was i tęsknię... [Chuda Lucunko...śpij słodko Kochanie...*06.02.2014]

madzik85

 
Posty: 808
Od: Pon lut 20, 2012 10:33
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pt lis 16, 2012 15:00 Re: Kolorowe maluchy i ich mama z piwnicy na bruk!!/DT na CI

Póki co zapraszam na bazarek na kocią rodzinkę (zwłaszcza osoby, które mają psiaczki):
viewtopic.php?f=20&t=148127

Nie żebym się skarżyła, ale 800 Sanabelki szło u mnie przez ostatni miesiąc w góra 3 dni. Mamusia wprost pochłania jedzonko, je więcej niż moje 3 koty :mrgreen:
Nigdy jej nie żałuję, niech ma na zdrowie, ale kaska niestety w portfelu się nie mnoży...więc stąd bazarek ;-)
[Srebrna*14.08.2012]-Każdego dnia brak mi Ciebie*... [Felek*04.08.2012] [Filipek *17.08.2012] [Franuś *2011] [Kocur *2013] - Pamiętam o Was i tęsknię... [Chuda Lucunko...śpij słodko Kochanie...*06.02.2014]

madzik85

 
Posty: 808
Od: Pon lut 20, 2012 10:33
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pt lis 16, 2012 16:54 Re: Kolorowe maluchy i ich mama z piwnicy na bruk!!/DT na CI

Madzia ale kociaki są u Ciebie w łazience czy w piwnicy? :(
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt lis 16, 2012 20:26 Re: Kolorowe maluchy i ich mama z piwnicy na bruk!!/DT na CI

Kicia - mama maluchów jest już u mnie na DT, aklimatyzacja przebiega nadzwyczaj dobrze, moje stadko już przyzwyczajone do częstej rotacji przyjęło nową koleżankę bez żadnych zbędnych emocji a i ona nie wydaje się zszokowana taką ilością kotów, spokojnie zwiedza mieszkanie, zjadła już mięska z kurczakowych skrzydełek, i w ogóle jest mega kochaną kicią.
W podróży była trochę mniej grzeczna, po drodze mi się zes**ła, i miauczała całą drogę ale teraz jest spokojna, nie chowa się po kątach.

Kicia faktycznie ma zmianę grzybiczą nad nosem, na razie będziuemy smarować, zobaczymy, sierść też ma całą taką matową, lichą, ja myślę, ze to wszystko przez to że w tej piwnicy siedziała.

Tak naprawdę to moim zdaniem grzybica jest głównie problemem odporności, nosiecielami grzybicy jest dość duży odsetek kotów 'z ulicy' ale tylko część z nich choruje, głównie maluchy bo mają niższą odporność oraz koty osłabione, maluchy 'wyrastają' z grzyba, tylko wiadomo może to trwać ze 2 miesiące i dłużej więc lepiej szczepić chore aby przyspieszać ten proces bo potem trudno wyadoptować starsze koty.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lis 16, 2012 21:06 Re: Kolorowe maluchy i ich mama z piwnicy na bruk!!/DT na CI

no własnie dlatego trzymanie tej 2ki maluchów w piwnicy nie przyspieszy leczenia a sprawi ze beda tam dluzej siedzialy :(
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt lis 16, 2012 21:19 Re: Kolorowe maluchy i ich mama z piwnicy na bruk!!/DT na CI

Ja myślę,że Magda je weźmie do domu.Co innego jak małe były z matką,teraz nie mogą być w piwnicy.Zresztą sąsiedzi na to nie pozwolą

Zaszczepię te koty i po 10 dniach zabiorę do siebie bo Magda musi zabrać kociaki z Goscinnej
Ja i tak mam grzyba więc mogę się nie bać :wink:
Obrazek

aga marczak

 
Posty: 1200
Od: Sob lis 12, 2011 13:03
Lokalizacja: Gdansk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości