PROSZE O POMOC-ŁEZEK MUSI ZYC

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt lis 16, 2012 5:18 Re: PROSZE O POMOC-ŁEZEK MUSI ZYC

agula76 pisze:BLUE- w tym sensie to pisze zeby Sylwia TERAZ sie nie obwiniala za nic, bo trzeba pomóc TERAZ kociakowi a nie zalamywac sie i nie daj Boże przestac z nami rozmawiac...


To prawda, teraz czas na walkę o kocurka, on jest najważniejszy.
Po prostu nie mogę się zgodzić z tym co napisałaś wcześniej - Sylwia prowadząc dom tymczasowy miała obowiązek wiedzieć o tym jak groźna jest pp i jak jej zapobiegać.
Nic nie tłumaczy niewiedzy.
Jeśli wet doradził wzięcie nowych kotów w takich okolicznościach (szczepienie szczepieniem, ale stres adaptacyjny stresem a żadna szczepionka nie daje 100 % pewności) - to strach go nazwać lekarzem.


EDIT: Dopisek.

Sylwia - nie wiem co jest Łezkowi, skoro wetka ma też podejrzenia co do pp, to jestem trochę paradoksalnie uspokojona, bo z tego co pisałaś miałam wrażenie że nie piszesz o mojej lekarce.
A to są po prostu niedoskonałości przekazu.
Bo wiem że jeśli tylko powiedziałaś jej o ważnych sprawach - to ona musiała je przeanalizować i wyciągnąć wnioski.

Jeśli to pp - trzeba przyznać się do złych decyzji, niewiedzy, nie obrażać, nie załamywać rąk, tylko działać, wyciągać wnioski, błyskawicznie się doedukować i bardzo, ale to bardzo uważać teraz z kontaktami z innymi kotami.
Czy to z tymi które mają potencjalnie trafić do Twojego domu, czy z tymi które spotykasz - wirus świetnie się przenosi, nawet na Twoim ubraniu.

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lis 16, 2012 6:20 Re: PROSZE O POMOC-ŁEZEK MUSI ZYC

Sylwia. Podrzucam link do wątku o pp.
viewtopic.php?f=1&t=33947
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt lis 16, 2012 8:52 Re: PROSZE O POMOC-ŁEZEK MUSI ZYC

[quote="agula76" ale niestety ...nie tylko DT czasem nie maja pojecia o postepowaniu...przyklad z ostaniego tygodnia z forum TOZ POLICE- zero wiedzy na temat leczenia pp jeden kociak po 2 padał , wszyscy grzmieli o surowicy jak wazne jest podanie, jak wazne sa szczepienia ...jak grochem o sciane na koniec pani napisala ze nie maja kasy na szcepionki....a na leczenie , które jest 5 krotnie pozniejn drozsze???
inny przyklad...kot umiera na pp.od srody wiadomo ze to pp....a w sobote przyjety nowy kot do kociarni 8O 8O nieszczepiony 8O 8O ......a osoba u której umiera kot na pp w sobote...w poniedziałek jest wysłana na testy z kociakmi - kóre mogły byz zdrowe wtedy jeszcze tak zakladano:( ... nie mineło miesiac od 4 zgonów a na kociarnie przyjety malutki nieszczepiony kotek...przestalam sie wypowiadac na ten temat bo kierowniczki kociarni ...jedna mądrezjsza od drugiej...l[/quote]

miałam w sumie pozostawić to bez komentarza, ale.. jestes kobieto bezczelna i manipulujesz faktami. do tego zachowujesz i wypowiadasz się, jakbyś latami działała jako DT czy w inny CZYNNY sposób na rzecz bezdomniaków. a jaka jest prawda? no chyba sama wiesz ile uratowałaś kociaków.

poza tym nie wypowiadaj się na nasz temat, jak zupełnie nie znasz faktów. Ty pewnie zostawiłabys tego małego kociaka, żeby umierał na cmentarzu, skąd został zabrany. kociarnia została zdezynfekowana i naświetlona zanim ten kociak został przyjety. jest pod naszą opieka 2 tygodnie i dokazuje w DT, wiec z łaski swojej nie wypowiadaj sie na nasz temat, bo to, ze robisz to pod anonimowym nickiem nie oznacza, ze jestes bezkarna w internecie, rzucajac bezpodstawne oskarżenia. Zniesławienie jest karalne.

hidi

 
Posty: 1286
Od: Pon lis 03, 2008 7:04
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Pt lis 16, 2012 9:07 Re: PROSZE O POMOC-ŁEZEK MUSI ZYC

Dziewczyny, darujcie sobie OT - zostawcie ten watek Łezkowi :!:

A wracając do Łezka - skoro trafił do weterynarza polecanego przez Blue, to jestem dziwnie spokojna, że kot jest w dobrych rękach. :D Trzymałabym się więc tej pani doktor. Tym bardziej, że pieniążków jest mało i mocno trzeba się zastanowić nad ich sensownym wydaniem. :?

Sylwia, a Ty notuj skrzętnie wszystkie sugestie/uwagi/pytania dziewczyn i jak pójdziesz na następną wizytę to przedyskutuj je z panią doktor.

I cały czas za Łezka. :ok: :ok: :ok:

Wawe

 
Posty: 9561
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lis 16, 2012 9:10 Re: PROSZE O POMOC-ŁEZEK MUSI ZYC

sorki, poniosło mnie, jak pzeczytałam "wycieczke" aguli w naszą stronę.

kciuki za Łezka :ok: :ok:

hidi

 
Posty: 1286
Od: Pon lis 03, 2008 7:04
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Pt lis 16, 2012 9:31 Re: PROSZE O POMOC-ŁEZEK MUSI ZYC

Teraz najważniejszy jest kocurek - ja również proszę o nie zmienianie tematu i nie toczenie pobocznych dyskusji.
Bardzo bym chciała żeby Łezka wyzdrowiał.
A żeby miał na to szansę potrzebuje pomocy.
I koncentrowania się na nim.

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lis 16, 2012 10:38 Re: PROSZE O POMOC-ŁEZEK MUSI ZYC

Marzenia11 pisze: wiem, jestes nowa na forum, sorry, coś mi się pomerdało.


No właśnie :/

Sylwia1701

 
Posty: 238
Od: Nie lis 11, 2012 22:12

Post » Pt lis 16, 2012 10:41 Re: PROSZE O POMOC-ŁEZEK MUSI ZYC

girlonthebridge pisze:właśnie ten wylew mi chodzi po głowie... moja kicia po wylewie nie zamykała oczu, nie mrugała i była... nie wiem jak to opisać... nieprzytomna, biegła tylko do kuwety i się przewracała :( masakryczny widok :(



dlatego napisałam o wylewie bo wiem jakie neurologiczne konsekwencje niesie u ludzi...z kotem moze byc podobnie...

tzreba szukac przyczyny z róznych stron
agula76
 

Post » Pt lis 16, 2012 10:45 Re: PROSZE O POMOC-ŁEZEK MUSI ZYC

Sylwia1701 pisze:
Marzenia11 pisze: wiem, jestes nowa na forum, sorry, coś mi się pomerdało.


No właśnie :/

no ale to nic więcej nie znaczy. O pp trzeba wiedziec i już, zwłaszcza jak się jest dt na szeroką skalę i z założenia. Podobnie o felv i fiv, kk, kalici.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35670
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lis 16, 2012 10:49 Re: PROSZE O POMOC-ŁEZEK MUSI ZYC

hidi pisze:[quote="agula76" ale niestety ...nie tylko DT czasem nie maja pojecia o postepowaniu...przyklad z ostaniego tygodnia z forum TOZ POLICE- zero wiedzy na temat leczenia pp jeden kociak po 2 padał , wszyscy grzmieli o surowicy jak wazne jest podanie, jak wazne sa szczepienia ...jak grochem o sciane na koniec pani napisala ze nie maja kasy na szcepionki....a na leczenie , które jest 5 krotnie pozniejn drozsze???
inny przyklad...kot umiera na pp.od srody wiadomo ze to pp....a w sobote przyjety nowy kot do kociarni 8O 8O nieszczepiony 8O 8O ......a osoba u której umiera kot na pp w sobote...w poniedziałek jest wysłana na testy z kociakmi - kóre mogły byz zdrowe wtedy jeszcze tak zakladano:( ... nie mineło miesiac od 4 zgonów a na kociarnie przyjety malutki nieszczepiony kotek...przestalam sie wypowiadac na ten temat bo kierowniczki kociarni ...jedna mądrezjsza od drugiej...l


miałam w sumie pozostawić to bez komentarza, ale.. jestes kobieto bezczelna i manipulujesz faktami. do tego zachowujesz i wypowiadasz się, jakbyś latami działała jako DT czy w inny CZYNNY sposób na rzecz bezdomniaków. a jaka jest prawda? no chyba sama wiesz ile uratowałaś kociaków.

poza tym nie wypowiadaj się na nasz temat, jak zupełnie nie znasz faktów. Ty pewnie zostawiłabys tego małego kociaka, żeby umierał na cmentarzu, skąd został zabrany. kociarnia została zdezynfekowana i naświetlona zanim ten kociak został przyjety. jest pod naszą opieka 2 tygodnie i dokazuje w DT, wiec z łaski swojej nie wypowiadaj sie na nasz temat, bo to, ze robisz to pod anonimowym nickiem nie oznacza, ze jestes bezkarna w internecie, rzucajac bezpodstawne oskarżenia. Zniesławienie jest karalne.[/quote]

PRZEPRASZAM ALE MUSZE SIE ODNIESC DO SŁOW HIDI , BO TO ONA MNIE TU ZAATAKOWAŁA NIE JA JA - NAZWY KOCIARNI NIE PODAŁAM WIEC ZADNYCH OSKARZEN NIE BYŁO

Hidi ...nie manipuluje ...takki jest fakt i to mi sie nie podobalo i podobac nie bedzie...dlatego opuscilam ten wątek i jakiekolwiek moje niesienie pomocy osobom które swidomie narazają koty na .....
3 tyg temy było pp ...przyjety kotek malutki bez szczepienia ....szcepienie na wejcsciu powinno byc teraz waszym priorytetem!!!!!!!!!
ale po co lepiej niech sie koty mecza na kk , panleukopenie....nie podoba mi sie to i mam prawo wyrazic swoja opinie bo do tego jest forum...i nie jestem pod anonimowym nickiem ....moje dane na pw moge udostepnic...a po za tym skad wiesz ze pisze o Was jezeli to jak twierdzisz klamstwo???????nie podalam danych kociarni....ostrzegam na watku ..podajac przykłady dzialan szkodzacych kotom ........

i nie mądrze sie bo nie o to chodzi....jestem na forum od kilku miesiecy....i w pełni zaangazowania zaczełam od pomocy Wam...i to ze tylko mam 2 koty....i nie przychodziałam na kociarnie opiekowac sie kotami bo ciagle było cos a to kk a to panleukopenia to w obawie o zycie moich kotów... i tu bym to raczej nazwała MĄDRE MYŚLENIE I MĄDRA OPIEKE NAD MOIMIM KOTAMI...Łatek szczepiony, ale Cekin nie mógł byc zaszczepiony ...teraz juz na szczescie jest...niestety ale nie jest madrym opiaka nad kotem chorym na pp w kociarni a w domu koty nieszczepione ( ja zostałam za taka postawe skrytykowana przez Was twierdzac ze panikuje, podane mi zostały przyklady osób ,które chodza na kociarnie , a maj aw domu koty nieszcepione)) ...to sie nazywa jak dla mnie szafowaniem zycia kociaków
a wystarczylo by HIDI szczepienie na wejsciu i wierz mi ze połowie kociaków oszczędziłybyscie stresu i bólu spowodowanych ciagłym kk i pp..
a to fakty- w listiopadzie w ubiegłym roku- odeszło kilka kociąt na pp, pozniej luty, a teraz 4 w pażdzierniku
WNIOSKI- nic was to nie nauczyło bo przyjmujecie na kociarnie nadfal koty nieszczepione

MAM PRAWO OSTRZEGAC NA FORUM PRZED TAKIMI DZIAŁANIAMI!!!!!- byłam na tyle taktowna ze nie szafowałam nazwą kociarni.
a o ile sie nie myle to tez pomagłam przy akcji....szkoda mi tylko kotów
nie wymądrzam sie...jask przeczytasz wątek od początku, to wszystko robie co moge ze swojej strony zeby pomóc Łezce
Ostatnio edytowano Pt lis 16, 2012 11:59 przez agula76, łącznie edytowano 4 razy
agula76
 

Post » Pt lis 16, 2012 10:57 Re: PROSZE O POMOC-ŁEZEK MUSI ZYC

Marcelibu pisze:Nie zapomnij o ciągłym nawilżaniu oczu Łezka!!!!


Pamiętam ,pamiętam - nawet w nocy to robiłam.

girlonthebridge pisze:właśnie ten wylew mi chodzi po głowie... moja kicia po wylewie nie zamykała oczu, nie mrugała i była... nie wiem jak to opisać... nieprzytomna, biegła tylko do kuwety i się przewracała :( masakryczny widok :(


Ale Łezek chodzi ładnie do kuwety, rano nawet z całą resztą "zaatakowali" mnie w łóżku bo pora na śniadanie, a ja pozwoliłam sobie pospać chwilę dłużej :) Było miauczenia, że ojej :) Trochę pobiegał i się położył.

Blue pisze:To prawda, teraz czas na walkę o kocurka, on jest najważniejszy.
Po prostu nie mogę się zgodzić z tym co napisałaś wcześniej - Sylwia prowadząc dom tymczasowy miała obowiązek wiedzieć o tym jak groźna jest pp i jak jej zapobiegać.
Nic nie tłumaczy niewiedzy.
Jeśli wet doradził wzięcie nowych kotów w takich okolicznościach (szczepienie szczepieniem, ale stres adaptacyjny stresem a żadna szczepionka nie daje 100 % pewności) - to strach go nazwać lekarzem.


Słuchajcie ja wiem, że nic nie tłumaczy niewiedzy, czuje się winna, boje się, że nawet tamtym kociakom mogłam pomóc, gdyby trafiły do innego weta. Choć dwa z nich były leczone prywatnie i nic to nie dało - ale nie chcę już do tego wracać:(
NIE WIEDZIAŁAM dlatego spytałam lekarza - skąd mogłam wtedy wiedzieć, że to co mówi jest głupotą?
Cały czas się uczę, staram się jak mogę, ale czasem po prostu mi się nie udaje :(

Blue pisze:
Sylwia - nie wiem co jest Łezkowi, skoro wetka ma też podejrzenia co do pp, to jestem trochę paradoksalnie uspokojona, bo z tego co pisałaś miałam wrażenie że nie piszesz o mojej lekarce.
A to są po prostu niedoskonałości przekazu.
Bo wiem że jeśli tylko powiedziałaś jej o ważnych sprawach - to ona musiała je przeanalizować i wyciągnąć wnioski.


Mi też się ta wetka wydała bardzo dobra - ufam jej choć byłam tam 1 raz i tego się trzymam.
Zresztą i tak będę jeszcze dziś do niej dzwonić zapytać o te oczka.

Blue pisze:
Jeśli to pp - trzeba przyznać się do złych decyzji, niewiedzy, nie obrażać, nie załamywać rąk, tylko działać, wyciągać wnioski, błyskawicznie się doedukować i bardzo, ale to bardzo uważać teraz z kontaktami z innymi kotami.
Czy to z tymi które mają potencjalnie trafić do Twojego domu, czy z tymi które spotykasz - wirus świetnie się przenosi, nawet na Twoim ubraniu.


Nie obrażam się i nie poddaję, ale jestem tylko człowiekiem, chcę dobrze jak wy wszyscy :(
Wiem, że wirus się przenosi :(

Mulesia pisze:Sylwia. Podrzucam link do wątku o pp.
viewtopic.php?f=1&t=33947


Dziękuję - przeczytam na pewno.

Wawe pisze:A wracając do Łezka - skoro trafił do weterynarza polecanego przez Blue, to jestem dziwnie spokojna, że kot jest w dobrych rękach. :D Trzymałabym się więc tej pani doktor. Tym bardziej, że pieniążków jest mało i mocno trzeba się zastanowić nad ich sensownym wydaniem. :?


Też tak myślę. I ta Pani doktor wydaje się być naprawdę chętna do pomocy.

Wawe pisze:Sylwia, a Ty notuj skrzętnie wszystkie sugestie/uwagi/pytania dziewczyn i jak pójdziesz na następną wizytę to przedyskutuj je z panią doktor.


Notuję, notuję - wszystko - będę tam dzwonić i się dowiadywać.

Sylwia1701

 
Posty: 238
Od: Nie lis 11, 2012 22:12

Post » Pt lis 16, 2012 11:01 Re: PROSZE O POMOC-ŁEZEK MUSI ZYC

A w ogóle to jak Łezek dzisiaj się czuje?

Wawe

 
Posty: 9561
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lis 16, 2012 11:10 Re: PROSZE O POMOC-ŁEZEK MUSI ZYC

Marzenia11 pisze:
Sylwia1701 pisze:
Marzenia11 pisze: wiem, jestes nowa na forum, sorry, coś mi się pomerdało.


No właśnie :/

no ale to nic więcej nie znaczy. O pp trzeba wiedziec i już, zwłaszcza jak się jest dt na szeroką skalę i z założenia. Podobnie o felv i fiv, kk, kalici.


Posłuchaj - zostałam DT przypadkowo właściwie, po telefonie Natalii uznałam, że chcę pomóc jeśli w jakiś sposób mogę.
Jednak nie jestem alfą i omegą - nie byłam do końca świadoma tego co może mnie czekać - teraz już wiem i douczam się jak mogę. Nie chcę rezygnować, bo mi zależy.

Zdajecie sobie sprawę jak ciężko znaleźć Natalii nowe DT?
Ludziom się wydaje, że potrzymają małego słodkiego koteczka, a z tym wiążą się też czasem problemy, wizyty u weta itp.
Dlatego staram się jak mogę, ale nie jestem nieomylna.
Nie linczujcie mnie za to, że chcę pomóc.

A z tamtymi kociakami z pp - myślcie co chcecie, ale jeździłam z nimi do weta non-stop,
podawałam osocze, kroplówki, wszystko co się dało, próbowałam! I mimo wszystko cieszę
się, że choć krótko żyły, odchodziły w otoczeniu bardzo mocno kochających ich ludzi, w
cieple i spokoju, a nie niczyje, bezimienne, w jakiejś mokrej, zimnej kryjówce skazane na
śmierć w najgorszych możliwych warunkach. Bez stowarzyszenia Natalii nie dałabym rady
sama. Zawsze można mieć za i przeciw, ale jeśli ktoś się stara z - choć brzmi to banalnie -
dobroci serca, bo kocha się zwierzęta - nie można go oceniać. Nie zawsze się wszystko
udaje, nie zawsze jest tak jak byśmy chcieli, ale to nie powód, żeby przestać, czy się
poddać. Nie ma co sobie wypominać błędów - trzeba pomagać dalej.

A ja wiem, że mimo, iż 5 kociaków z pp umarło to 6 przeżył i jest teraz szczęśliwym łobuzem - dla tego warto pomagać!

Sylwia1701

 
Posty: 238
Od: Nie lis 11, 2012 22:12

Post » Pt lis 16, 2012 11:11 Re: PROSZE O POMOC-ŁEZEK MUSI ZYC

Wawe pisze:A w ogóle to jak Łezek dzisiaj się czuje?


Zjadł śniadanko i śpi :)


Właśnie wstał na zwiady :)
Ostatnio edytowano Pt lis 16, 2012 11:12 przez Sylwia1701, łącznie edytowano 1 raz

Sylwia1701

 
Posty: 238
Od: Nie lis 11, 2012 22:12

Post » Pt lis 16, 2012 11:24 Re: PROSZE O POMOC-ŁEZEK MUSI ZYC

przepraszam Sylwia to Twoj watek...nie zaczelam ataku...

jestem przewrazliwiona na pp i nic na to nie poradze ...bo to fatalne chorubsko , któremu mozna zapobiec przez odpowiednie działania...a jak juz jest to konkretne kroki , szybkosc działania moga uratowac zycie..

a tylko dlatego podłam przykłady takich działan bo wczoraj Blue pisłas o swiadomosci DT i innych organizacji...to jest niestety nagminne ...tej swiadomosci nie ma w wielu przypadkach..

Łezek....,mam nadzieje ze to jednak powikłania a nie cos powazniejeszego ...


PRZYPOMINAM ZE ZBIERAMY GROSIKI NA LECZENIE I DIAGNOSTYKE ŁEZKA :cry:
agula76
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: włóczka i 171 gości