Morgan, Tinka, Ryfka, Ezio, Floof & Viagra

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 14, 2012 11:20 Re: Morgan i Ciastek - wampiry w domu

No dobra, przyznam się w końcu... wyeksportowałam smoki... :ryk:
Gretta ma rację. Rosną dzieci. Materiał potrzebny :)
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 14, 2012 11:55 Re: Morgan i Ciastek - wampiry w domu

To ja wiem, ze rosna, i byloby normalne, jakby do tej michy latala co chwile. Mnie tylko szokuje ze potrafi tyle wciagnac na raz. Gdzie to sie miesci w takim malym kocie? To tak jak bys chciala garnek wody do filizanki wlac. Ona ma czarna dziure w zoladku, przeczy prawom fizyki, zagina materie.

Edit: nosek juz prawie dobrze. Odpuscilam mu smarowanie, bo sie na mnie obrazal, poza tym strasznie sie slinil. Moze tutejszy ma inny sklad?
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11599
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Śro lis 14, 2012 12:02 Re: Morgan i Ciastek - wampiry w domu

:ryk:
Mialam taką damę w zimie przez tydzień (podróżowala ze Śląska nad morze). Potrafila na jeden posilek wciągnąć i 200 g, a potem poprawiala co chwilę 8O Średnio wychodzily ze 3 śniadania i co najmniej 2 kolacje, nie licząc podjadania w międzyczasie i wyżerania z misek moim chlopakom :mrgreen:
Co ciekawe, po dotarciu do celu podróży przestala się obżerać i teraz nawet czasem grymasi :roll: :lol:

Tu sobie można poczytać w jakie oslupienie wprawiala sztafetę opiekunów: viewtopic.php?f=1&t=138230&hilit=maly+kotek

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 14, 2012 12:23 Re: Morgan i Ciastek - wampiry w domu

Discordia pisze:Gdzie to sie miesci w takim malym kocie?

Jedząc ostatni kęs na pierwszym już siedzi. ;) Przewód pokarmowy jest długi. 8)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39372
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lis 14, 2012 12:24 Re: Morgan i Ciastek - wampiry w domu

MariaD pisze:
Discordia pisze:Gdzie to sie miesci w takim malym kocie?

Jedząc ostatni kęs na pierwszym już siedzi. ;) Przewód pokarmowy jest długi. 8)

U drapieżnika tak średnio.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 14, 2012 13:13 Re: Morgan i Ciastek - wampiry w domu

Discordia pisze:To ja wiem, ze rosna, i byloby normalne, jakby do tej michy latala co chwile. Mnie tylko szokuje ze potrafi tyle wciagnac na raz. Gdzie to sie miesci w takim malym kocie? To tak jak bys chciala garnek wody do filizanki wlac. Ona ma czarna dziure w zoladku, przeczy prawom fizyki, zagina materie.

Edit: nosek juz prawie dobrze. Odpuscilam mu smarowanie, bo sie na mnie obrazal, poza tym strasznie sie slinil. Moze tutejszy ma inny sklad?

Cieszę się, że z noskiem lepiej. :)

Rzeczywiście to robi wrażenie, kiedy kociak zjada na raz więcej niż dorosły kot. :lol: Ale wszystkie moje kocięta tak miały. Zwłaszcza Mikuś, który był wychudzony i musiał nadrobić - ten to zjadłby konia z kopytami, jak to się mówi.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw lis 15, 2012 23:48 Re: Morgan i Ciastek - wampiry w domu

Malucy odkryly dzis zastosowanie firanki. Firanka sluzy do nakrycia kota nr 1 zeby kot nr 2 mogl na niego napasc. Haskell boi sie coraz mniej. Nawet pozwolil sie nakryc firanka. Wyciagnelam stara zabawke, ktora dostalam razem z Ciastkiem od poprzednich wlascicieli. Moje koty, z ciastkiem wlacznie zawsze ja olewaly. Takie kolko, w ktorym sie kreci pileczka. Maluchy sa nia zafascynowane. Wreszcie ktos ^^ Przyszedl tez nowy drapak z zooplusa, maly, tyle zeby nie drapaly kanapy. Powoli zaczynaja kojarzyc, ze sluzy do drapania. Ale kanapa i krzesla tez :/ A Haskell ma juz strasznie duze jajka. Az sie zdziwilam, jak sie wypial w moja strone mordujac pilke tenisowa. Wet juz wkrotce. :twisted:
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11599
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Pt lis 16, 2012 9:52 Re: Morgan i Ciastek - wampiry w domu

Przestawiaj na drapak konskwentnie. Zadziala :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88424
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt lis 16, 2012 10:44 Re: Morgan i Ciastek - wampiry w domu

Niekoniecznie. Kot uznawał tylko fotele. Drapaki zostawił pospólstwu.
Ale w większości wypadków działa. Sprawdź najpierw (koniecznie) reakcję na kocimiętkę i walerianę (wbrew pozorom nie każdy siersciuch lubi) i tym skrop delikatnie drapak
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 16, 2012 11:20 Re: Morgan i Ciastek - wampiry w domu

Ze kocimietke i waleriane lubia, to juz wiemy. Mialam taka myszke i IKEA, ktora wybebeszylam i nasypalam suszu z kocimietki i waleriany. Wszystkie koteczki teraz kochaja ta mysz, bo wczesniej na nia nawet nie zerknely.

Drapaka nie musze niczym skrapiac, bo go lubia i drapia, sek w tym, ze kanape tez ;) Nie zeby to byl jakis wielki problem, ostatecznie mieszkajac z katami liczymy sie z tym, ze sprzety domowe moga nie wytrzymac pod naporem pazurkow.

Nie zgadniecie kto byl dzis ze mna w lozku i mruczal. Tak mruczal, ze mnie obudzil. Co prawda nie mruczal do mnie, tylko do Ciastusia, z ktorym sie przytulal, ale chyba pierwszy raz slyszalam jak mruczy. rozluznia sie chlopak, moze w koncu przestanie sie bac ludzi.

Edit: literowka
Ostatnio edytowano Pt lis 16, 2012 11:37 przez Discordia, łącznie edytowano 1 raz
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11599
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Pt lis 16, 2012 11:30 Re: Morgan i Ciastek - wampiry w domu

Cudownie! :1luvu:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88424
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt lis 16, 2012 12:00 Re: Morgan i Ciastek - wampiry w domu

Discordia pisze:Nie zgadniecie kto byl dis ze mna w lozku i mruczal. Tak mruczal, ze mnie obudzil. Co prawda nie mruczal do mnie, tylko do Ciastusia, z ktorym sie przytulal, ale chyba pierwszy raz slyszalam jak mruczy. rozluznia sie chlopak, moze w koncu przestanie sie bac ludzi.
:spin2: :piwa:


Discordia pisze:Nie zeby to byl jakis wielki problem, ostatecznie mieszkajac z katami liczymy sie z tym, ze sprzety domowe moga nie wytrzymac pod naporem pazurkow.
To przetestuj czy nie lubią zapachu cytryny. Jak nie lubią, to możesz przetrzeć drapane miejsca cytrynką (sokiem i skórką), może się zniechęcą ;)
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 17, 2012 14:19 Re: Morgan i Ciastek - wampiry w domu

Jak tam tasiemce i starszaki?
Foty jakieś? :D
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 17, 2012 14:32 Re: Morgan i Ciastek - wampiry w domu

Fot nie ma. Mam totalny bajzel, od tygodnia czekam na "fachowca" coby zrobil sciane w spizarni. W efekcie wszystko co bylo w spizarni, jest rpzwleczone po calym pietrze. Nawet koty sie nie moga rozbiegnac. A ja mam mega niechcieja, umieram z nudow, ale nie az tak, zeby sie wziac i samej to ogarnac. TZ okupuje kompa, na drugim kompie same nudy, wiec cale dnie spedzam w lozku czytajac ebooka. Koty przed chwila dostaly szame, Haskell oswoil sie na tyle, zeby powachac wyciagnieta don lyzke. Bo jak nakladam lyzka puszki, to daje kotom do oblizania,
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11599
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Sob lis 17, 2012 15:45 Re: Morgan i Ciastek - wampiry w domu

Discordia pisze:Fot nie ma. Mam totalny bajzel, od tygodnia czekam na "fachowca" coby zrobil sciane w spizarni. W efekcie wszystko co bylo w spizarni, jest rpzwleczone po calym pietrze. Nawet koty sie nie moga rozbiegnac. A ja mam mega niechcieja, umieram z nudow, ale nie az tak, zeby sie wziac i samej to ogarnac. TZ okupuje kompa, na drugim kompie same nudy, wiec cale dnie spedzam w lozku czytajac ebooka. Koty przed chwila dostaly szame, Haskell oswoil sie na tyle, zeby powachac wyciagnieta don lyzke. Bo jak nakladam lyzka puszki, to daje kotom do oblizania,
Witaj w klubie... Bezrobocie jest... demoralizujące :(
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 57 gości