
Moderator: Estraven
AYO pisze:Czy liczyć czas od dziś 10, czy od dziś 14 dni, bo mi pani wet powiedziała, że od dziś za dwa tygodnie powtórka.
Jeśli dobrze zrozumiałam, ten tasiemiec mi nie zagraża?
I ostatnie - jakie objawy u źwierzaka uznać za niepokojące, na wypadek, gdyby był bardziej zarobaczony, niż na to wygląda?
Brak apetytu, ospałość, biegunka, wymioty?
Zarażenie człowieka rzadko dochodzi do skutku. Może ono nastąpić (podobnie jak w przypadku zwierząt), gdy wszoł lub pchła, w ciele których znajdują się inwazyjne postaci tasiemca psiego, zostaną przypadkowo pobrane przez człowieka i dostaną się do przewodu pokarmowego, gdzie w jelicie cienkim następuje rozwój tasiemca do postaci dorosłej. Człowiek może pobrać larwę w różny sposób, a zdarzyć się to może gdy zwierzę najpierw wyliże wszoła lub pchłę z własnej okrywy włosowej, a następnie poliże człowieka czy spożywane przez niego jedzenie lub gdy człowiek całując zwierzę połknie wszoła lub pchłę.
AYO pisze:Poradźcie Pani Technik [obłożona kotyma od lat...] co zrobić na wieczór z tem czubem?
Georg-inia pisze:AYO pisze:Poradźcie Pani Technik [obłożona kotyma od lat...] co zrobić na wieczór z tem czubem?
najlepiej nic. Niech koleżanka przyjdzie, kawkę zrób, a czekając na zagotowanie wody po cichutku przyrządź specyfik w jak najmniejszej ilości wody. Pamiętaj o drugiej strzykawce z na popitkę... chyba nawet lepsza niż śmietana, bo wodę przełknie i już, a śmietana się rozleje po paszczy i będzie się Kot B pienił jak koń.
I znienacka go! za kark, do tyłu odciągnąć głowę, palcem odciągnąć żuchwę w dół. Jak będziesz trzymać za kark dobrze, to nie zamknie gęby. Strzykawka i heja! z boku paszczęki wstrzyknąć. NIE NA WPROST! i zaraz drugą strzykawę z wodą - myślę, że 2 cm wystarczą.
AYO pisze:Ale technikę pojęłam
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, pibon i 280 gości