KOT PODWÓRKOWY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 13, 2012 12:57 KOT PODWÓRKOWY

hey mam nadzieję że doradzicie...moje babcia ma kota już uuuu... ładnych paru lat. przeprowadziliśmy się do Niej z dziećmi które z tym kotem wyczyniają cuda (nie znęcają się ) ale tulą,noszą,kładą się do łóżka.kot jest typowo podwórkowy,nie był nigdy u weterynarza ...a do domu przychodzi w te zimnie dni aby coś dobrego zjeść.czy dużo świństw może On do domu przynieść? wczoraj założyłam mu obroże na pchły i podałam tabletkę na odrobaczanie ale że jest na dworze i lata po okolicy to nie wiem czy On wykupkał te glizdy.Czy taki "stary kot" jest w stanie nauczyć się pozostawania tylko w domu i załatwiania się do kuwety czy lepiej nabyć kotka który będzie typowo domowy (niewychodzący)chodzi mi głównie o zdrowie dzieci a Koty uwielbiają ...

Kinia89

 
Posty: 15
Od: Sob lis 10, 2012 19:15

Post » Wto lis 13, 2012 13:23 Re: KOT PODWÓRKOWY

Każdy kot, a zwłaszcza wychodzący, jeśli nie jest regularnie odrobaczany, może być siedliskiem bardzo bogatej kolekcji "stworzonek".
Jeżeli jest przyzwyczajony wychodzić, to może mu być ciężko usiedzieć tylko w domu. I równie ciężko może być domownikom uważać, by przypadkiem się nie wymknął.

mapi_

 
Posty: 826
Od: Wto sie 07, 2012 22:17

Post » Wto lis 13, 2012 13:50 Re: KOT PODWÓRKOWY

Kinia najlepiej kota zabrać do weterynarza, zrobić podstawowe badania (morfologia i biochemia z wskaźnikami wątroba i nerki - często robi się to profilaktycznie zwierzakom seniorom, żeby wiedzieć jaki jest ich stan), odrobaczyć, zamiast obroży chyba lepsze są krople (nie szarpie się kot z tą obrożą?). Wtedy będziesz wiedziała, że jest zdrowy bo na pewno nie utrzymasz kota, który większość życia żyl jak chciał w domu. Co do wzięcia nowego okazu, jeżeli ten poprzedni jest siedliskiem jakichś chorób to zarazi Twojego nowego przy kontakcie w domu więc i tak "rezydenta" wypadałoby przebadać.
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Wto lis 13, 2012 13:57 Re: KOT PODWÓRKOWY

Oczywiście, że kot "podwórkowy" może przyzwyczaić się do nie wychodzenia z domu. Na forum większość kotów kiedyś była "podwórkowa", a teraz są domowymi, nakanapowymi kotami.

Wzięcie nowego kota dla dzieci może nie wypalić, ponieważ nie każdy kot może lubić takie noszenie i przytulanie. Skoro ten "stary" (stary kot to jest jak ma 15 albo więcej lat) kot pozwala się dzieciom tarmosić to po co szukać innego? Zwłaszcza, że im kot starszy, tym bardziej potrzebuje ciepła, bezpieczeństwa i domowych warunków, a myślę, że Twoje dzieci nie chciały by go za jakiś czas zobaczyć umierającego/potrąconego/pogryzionego gdzieś na drodze, skoro go lubią.

Nie ma wiele chorób, którymi ludzie mogą zarazić się od kotów. Trzeba kota odrobaczyć kilkukrotnie, możesz zanieść kał do badania pod kątem obecności pasożytów, i tyle. A na pchły najlepsze są krople na kark, w obróżce kot się może powiesić.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Wto lis 13, 2012 14:00 Re: KOT PODWÓRKOWY

no aż byłam w szoku bo nie szarpał się z tą obrożą ... więc trzeba się umówić z weterynarzem :) kotek jak chce wyjść już na dwór to miauczy :) to samo jak jest na dworze i chce do domu ...śpi na dworze pod daszkiem...chyba mu tam dobrze ale żeby nie zmarzł powędrował do jego dziupli koc.
no to trzeba się zabrać za tego Naszego kota który niby zwie się Kajtek a dzieci na Niego mówią Fajtek ...zwał jak zwał ale w moim interesie jest aby kociak był zdrowy :) tylko czy da się zaciągnąć do weterynarza ?sw
Ostatnio edytowano Wto lis 13, 2012 14:18 przez alix76, łącznie edytowano 1 raz
Powód: połaczyłam 2 posty w 1

Kinia89

 
Posty: 15
Od: Sob lis 10, 2012 19:15

Post » Wto lis 13, 2012 14:21 Re: KOT PODWÓRKOWY

Oczywiście, że kot "podwórkowy" może przyzwyczaić się do nie wychodzenia z domu


Tylko tutaj nie mamy do czynienia z typową "forumową" sytuacją. Ten kot żyje w domu, z którego wychodzi i nagle miałby przestać być z niego wypuszczany.
A to już nie musi być takie proste. Chociaż jak najbardziej wydaje się możliwe :)

Wzięcie nowego kota dla dzieci może nie wypalić

Mogłoby nie wypalić. Zwłaszcza, gdyby odbyła się wizyta przedadopcyjna i ten wątek by się pojawił...

tylko czy da się zaciągnąć do weterynarza

Na pewno się da. Tylko najlepiej skorzystać albo ze specjalnego "kociego" transportera albo z jakiejś zamykanej klatki. Noszenie w kartonie jest dosyć niepewne, a "na rękach" zdecydowanie złe.

mapi_

 
Posty: 826
Od: Wto sie 07, 2012 22:17

Post » Wto lis 13, 2012 14:25 Re: KOT PODWÓRKOWY

Jeśli nie chcesz, żeby kot wychodził, to przez kilka tygodni (co najmniej) nie możecie reagować na jego miauczenie pod drzwiami. Po jakimś czasie zrozumie, że miauczenie nie przynosi żadnych rezultatów, zapomni że codziennie wychodził i przestanie być dla niego to takie atrakcyjne, zwłaszcza, że teraz będzie mokro i zimno-to dobry czas na oduczenie kota wychodzenia.

A kuwetę załapie każdy kot, to są bardzo czyste zwierzęta. Powinna być na razie ze żwirkiem przypominającym strukturą piasek, np. Benek (ten drobny)
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Wto lis 13, 2012 14:27 Re: KOT PODWÓRKOWY

mapi_ pisze:
Oczywiście, że kot "podwórkowy" może przyzwyczaić się do nie wychodzenia z domu


Tylko tutaj nie mamy do czynienia z typową "forumową" sytuacją. Ten kot żyje w domu, z którego wychodzi i nagle miałby przestać być z niego wypuszczany.
A to już nie musi być takie proste. Chociaż jak najbardziej wydaje się możliwe :)
[quote]
to bardzo proste. Wystarczy kota nie wypuszczać.

I nie przejmuj się, mapi_ - niestety koty sa ogólnodostępne i nie biorą się tylko z forum, nowego kota może wziąć każdy.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Wto lis 13, 2012 14:40 Re: KOT PODWÓRKOWY

jejuś nie mam żadnej klatki ...a czemu na rękach źle? ? bo miałam w planach wziąć go właśnie na ręce i owinąć kocem co by się nie wyrwał

Kinia89

 
Posty: 15
Od: Sob lis 10, 2012 19:15

Post » Wto lis 13, 2012 14:47 Re: KOT PODWÓRKOWY

a czemu na rękach źle? ? bo miałam w planach wziąć go właśnie na ręce i owinąć kocem co by się nie wyrwał


Właśnie dlatego, że może się wyrwać :) Zdecydowanie lepiej nie ryzykować.

to bardzo proste. Wystarczy kota nie wypuszczać.

To może być proste, ale wcale nie musi. Tutaj nie mamy zbyt wielu informacji nt. tego konkretnego domu.
Są domy, w którym naprawdę trudno byłoby upilnować kota, który chciałby się z niego wydostać. Są i takie, w których nie byłoby to żadnym problemem.

Powinna być na razie ze żwirkiem przypominającym strukturą piasek, np. Benek (ten drobny)

I najlepiej nie próbować od razu z mocno zapachowymi żwirkami, bo "podwórkowy" nos nie musi ich zaakceptować ;)

mapi_

 
Posty: 826
Od: Wto sie 07, 2012 22:17

Post » Wto lis 13, 2012 14:56 Re: KOT PODWÓRKOWY

Kinia89 pisze:jejuś nie mam żadnej klatki ...a czemu na rękach źle? ? bo miałam w planach wziąć go właśnie na ręce i owinąć kocem co by się nie wyrwał

kosz piknikowy taki zamykany, wiklinowy zamykany koszyk, materiałowa torba sportowa- coś z tych rzeczy na pewno macie. W ostateczności może być plecak :wink:
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Wto lis 13, 2012 14:59 Re: KOT PODWÓRKOWY

Przerażony kot nagle dostaje tysiąca łap i kilka szczęk pełnych zębów.
Ma wtedy ogromną siłę i nie spętany kocem maksymalnie (co nie będzie dla niego komfortowe) - może się wyrwać.
Grozi to jego zaginięciem w obcym terenie a przy okazji mocnym podrapaniem Ciebie.
Dlatego lepiej zaopatrzyć się w kontenerek lub torbę do przewozu kotów.

Przy dzieciach nie stosowałabym obroży na pchły.
Tym bardziej u kota wychodzącego - jest dla niego ryzykiem że gdzieś się zawiesi.

Z tym zakazem wychodzenia - to wcale nie musi być takie proste i oczywiste.
Jeśli to kot który ma sporo lat, całe życie wychodził (a właściwie żył na podwórku) - nagłe jego zamknięcie może być dla niego naprawdę szokującym przeżyciem.
Wcale nie musi to przebiec łatwo.
Warto by też porozmawiać z właścicielką kota jak ona sie na to zapatruje.

Kota można potraktować preparatem który podaje się na kark a który zabija pasożyty skórne i część wewnętrznych (przez miesiąc).
Do tego odrobaczanie tabletką co kilka miesięcy.
Przecież te dzieci i tak będą latały na podwórku.


Piszę strasznie chaotycznie bo już muszę lecieć, potem trochę rozwinę temat :)

Blue

 
Posty: 23951
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lis 13, 2012 16:15 Re: KOT PODWÓRKOWY

są jeszcze dobre krople na pchły/kleszcze/odstarszające komary i meszki działający 90 dni jakby sie komuś co 30 nie chciało zakraplać.
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Wto lis 13, 2012 16:29 Re: KOT PODWÓRKOWY

Z tym zakazem wychodzenia - to wcale nie musi być takie proste i oczywiste.
Jeśli to kot który ma sporo lat, całe życie wychodził (a właściwie żył na podwórku) - nagłe jego zamknięcie może być dla niego naprawdę szokującym przeżyciem.
Wcale nie musi to przebiec łatwo.


O to mi właśnie chodziło.
Cieszę się, że moje przemyślenia są w tej kwestii zgodne z takim autorytetem :)

mapi_

 
Posty: 826
Od: Wto sie 07, 2012 22:17

Post » Wto lis 13, 2012 16:53 Re: KOT PODWÓRKOWY

Blue pisze:Z tym zakazem wychodzenia - to wcale nie musi być takie proste i oczywiste.
Jeśli to kot który ma sporo lat, całe życie wychodził (a właściwie żył na podwórku) - nagłe jego zamknięcie może być dla niego naprawdę szokującym przeżyciem.
Wcale nie musi to przebiec łatwo.

Dodatkowo nie rozumiem czemu za wszelką ceną ktokolwiek miałby fundować takie przeżycia kotu, który nadal może żyć w trybie jakim żył, wprowadzając jedynie kilka zmian w jego profilaktyce. Albo profilaktykę w ogóle ;)
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka-, Blue i 141 gości