Alienor pisze:Broszko - jak Cielito to może od razu z jego ukochanym wujkiem Leołosiem

Byś miała w komplecie - małe, zwinne, opóźnione w rozwoju wampirzę i młodego dorosłego, fajtłapę i przytulaka obdarzonego siłą spokoju

.
Wiem, że nie możesz się dokocić (zwłaszcza teraz), ale pożartować zawsze można - wszak obie wiemy że to se ne da pani Havrankova. A zakochaną parkę Franię i Justina chętnie bym wydała do zaprzyjaźnionego i doświadczonego domu. Bo Justin to nie jest prosty kotek (w odróżnieniu od uroczej i proludzkiej, gadatliwej Francy)

.
Gdybym tylko mogła to oczywiście że Cielitek z Leosiem a nawet całą czwórkę
Miejsca mam dużo, gorzej z finansami bo utrzymanie i leczenie przewlekle chorych zwierzaków kosztuje majątek... no i niestety, teraz możemy tylko pożartować o moim dokoceniu...
Po dzisiejszym rannym obchodzie remontowanych pokoi TZ zadecydował że nie będziemy wzywać ekipy do naprawiania tynków tylko sami je naprawimy i spróbujemy wyczyścić zabrudzenia a jak się nie da to je podmalujemy. W sumie nie wiem czy się cieszyć czy złościć bo sama miałam wielkie opory przed wpuszczeniem teraz ekipy na pięknie zrobione podłogi w obawie że je zniszczą

Ale dzisiejsza decyzja oznacza że sama muszę zakasać rękawy bo TZ mógłby się tym zająć dopiero w weekend a ja chcę w weekend się w końcu wprowadzić
Zaczynam szukać nowego dywanu
Koszty olejowania były niższe niż pierwsze wyliczenia i TZ zgodził się kupić nowy - tylko że zgodził się na taką kwotę że nie wiem czy coś tak taniego znajdę
Za to mam problem z wymianą piór w żaluzjach... Nasze żaluzje są
antyczne , były sprowadzane z zagranicy w czasach kiedy u nas jeszcze nikt ich nie znał. Okazuje się że po pierwsze pióra są niewymiarowej szerokości a po drugie musieliby wszywać nasze zaczepy bo teraz są zupełnie inne mechanizmy

Oczywiście nie chcą tego zrobić tylko namawiają na zakup całych nowych żaluzji

Podzwonię jeszcze w inne miejsca ale czarno to widzę... Zła jestem bo nasze mechanizmy działają bez zarzutu i chciałam tylko powiesić nowe pióra

To tak jakby przy wymianie firanki konieczna była wymiana również karnisza

megan72 pisze:Broszka pisze:Mam kilka drewnianych mebli olejowanych i bardziej je lubię niż lakierowane

Potwierdzam, mam głównie meble woskowane, i dużo bardziej je lubię, niż lakierowane. A malowałam i woskowałam sama, nic strasznego. Najcięższy kawałek roboty to polerowanie ostatniej warstwy wosku, trochę się trzeba namachać.
Właśnie dopytałam wczoraj TZta i te nasze meble co myślałam że olejował to pokrywał olejowoskiem
Conchita pisze:Używałam na samym początku, ale drogie toto. Teraz używam zwykłych sklepowych preparatów do mycia podłóg drewnianych. Tylko trzeba uważnie czytać ulotki - na wielu jest wprost napisane, że nie nadają się do podłóg olejowanych i woskowanych. Jeden z Ajaksów się np. nadaje, drugi nie.
Dzięki

Na razie kupiłam od cykliniarza ten specjalny preparat, potem pewnie też przejdę w takim razie na zwykłe
