Jestem dotarliśmy bezpiecznie.Jerzykowa ,Petka dziękuję za wszystko ,jak fajnie się poznać osobiście.

Szkoda tylko ,że ja nastrój miałam nie najlepszy.Dzisiaj niestety dopadł mnie dół totalny.Cóż prof. powiedział ,ze leczenie jest złe i nie wiadomo na jakiej podstawie skoro są dwa rozpoznania histopatologiczne ,że trzeba zrobić trzecie które zdecyduje które jest prawdziwe.Gorzej jak będzie trzecie.

Wczoraj zastanawiałam się czy skoro to było tak proste czemu dotychczas nikt tego nie zrobił i czy ma sens badać ciągle ten sam wycinek.Okazuje się,że owszem można go badać.Pytałam o to dzisiaj w Poznaniu i w Warszawie.Teraz znów muszę przewieść bloczki i zbadać ,zapłacić ,czyli ew. ktoś znów musi pojechać z nimi do Poznania a to 400km w jedną stronę.Zastanawiam się tylko ,że tyle osób oglądało te wyniki ,tylu lekarzy i nikt nawet nie wspomniał ,że badanie można robić wielokrotnie.Czas płynie ,robią na mnie eksperymenty bo inaczej tego nazwać nie umiem i nikt nawet okiem nie mrugnie.Najbardziej wściekła jestem na kuzynkę z Warszawy której mąż jest patomorfologiem i nawet nie wspomniała ,że można to zbadać jeszcze raz .Wiem ,że zna doktora z Olsztyna i ma o nim dobre zdanie lecz cóż dla mnie to może być życie a człowiek zawsze może się pomylić.Tak naprawdę wróciłam do punktu wyjścia z bardziej zaawansowaną chorobą nowotworową bez prawidłowego bad. histopatologicznego i źródła pierwotnego..Jak do tej pory próbowałam ufać lekarzom tak teraz przestałam zupełnie.Jutro powinnam sie położyć na oddział i nową chemię .Co mam zrobić,pytałam prof. niestety powiedział ,ze leczenie jest złe lecz czy iść na oddział ,czy brać chemię ?,nie udzielił żadnej odpowiedzi.Teraz ja muszę zdecydować leczyć się ew. nawet źle czy czekać w domu z bólem na kolejne badanie wycinka i decyzję prof. ,który nie wiem jakie leczenie zaproponuje?Czy pojechać jeszcze do Warszawy i liczyć ,że trafie na dobrego lekarza przypadkiem bo przecież jadę w ciemno.Opadło mi wszystko i dopadł mnie pierwszy wielki dół niestety.Przepraszam ,ze marudzę lecz tak niestety to odczułam.Co do prof. nie mam zdania ,dziewczyny popytają i zobaczę.Przeraża mnie odległość i koszty.Muszę to wszystko ułożyc w głowie na razie mam tak totalną sieczkę.