Pani Katarzyna z Piastowa dobrze rokowała, ale jak dostała namiary i wskazówki co do zabezpieczenia okien - tak już się nie odezwała.

Cóż, przykre, ale to swego rodzaju standard.
Santa miała też chętną z Chmielnej w Warszawie, która uznała, że skoro mieszka w hałasie i smogu, to po co zabezpieczać okna, jeśli można spokojnie kota zamknąć w drugim pokoju w czasie wietrzenia. No, to chce wietrzyć smogiem czy nie chce?
I takie tam różne rozmowy sobie prowadzę z ludźmi.
Hania66 nie tylko zaoferowała dom felvikowy dla Kołeczka, ale jeszcze zaoferowała w imieniu swoim i TZa modernizację mojego kociego przedszkola. Zrobili zakupy, przywieźli i zamontowali u mnie zestaw półkowo-wspinaczkowo-wypoczynkowy dla kotów. Zdjęcia robiłam o świcie (czyli w kiepskim świetle) na szybko telefonem, to i marnie widać, ale jednak widać, co Haniostwo u mnie zrobili.

Maluchy zaczęły wariactwo już wczoraj wieczorem. Do rana pozrzucali oczywiście

wszystkie kocyki i poduchy, żeby pancia miała co robić od rana.
