Zaginiony Radzio :(((

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto lis 06, 2012 14:23 Zaginiony Radzio :(((

Obrazek

Zaginął mój ukochany kot - rudo-biały grubasek- wyszedł z domu w Zielonce K/Warszawy 03.11.2012 i do dziś nie wrócił. Jest wykastrowny i nigdy nie oddalał się na dłużej niż kilka godzin. Czekam o jakąkolwiek wiadomość dobrą czy złą.
Tel. 502 737 486. Rejon ulic Południowa, Wschodnia, Północna , Ossowska, okolice STALKO, nowego osiedla na Ossowskiej- "W konarach dębu".
Ostatnio edytowano Śro lis 07, 2012 9:11 przez Aga_S120, łącznie edytowano 2 razy

Aga_S120

 
Posty: 11
Od: Wto cze 12, 2012 10:11

Post » Wto lis 06, 2012 14:29 Re: Zaginiony Radzio :(((

Musiz skorzystać z fotosika lub imgeshacka.
Kota trzeb szukać, wieczorami lub wczesnym rankiem, nawoływać, grzechotać chrupkami. Zajrzyj tu viewtopic.php?f=1&t=135270 po porady.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto lis 06, 2012 15:49 Re: Zaginiony Radzio :(((

Podaj choć rejon ulic ,znam karmicielkę ,może widziała ?

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Śro lis 07, 2012 9:05 Re: Zaginiony Radzio :(((

To jest ulica Południowa a raczej uliczka na tyłach STALKO- przy trasie do Wołomina. Uliczka jest zaciszna( nieasfaltowa) z dala od głównej ruchliwej ulicy, dookoła pola. W pobliżu ulica Wschodnia, Północna, po drugiej stronie rzeki Ossowska.

Aga_S120

 
Posty: 11
Od: Wto cze 12, 2012 10:11

Post » Śro lis 07, 2012 10:01 Re: Zaginiony Radzio :(((

Rejony działania właśnie tej karmicielki ,zadzwonię i się dowiem :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Śro lis 07, 2012 11:00 Re: Zaginiony Radzio :(((

Będę wdzięczna gdyby miała na uwadze, może pojawi się... :cry:

Aga_S120

 
Posty: 11
Od: Wto cze 12, 2012 10:11

Post » Pon lis 12, 2012 11:54 Re: Zaginiony Radzio :(((

Od swojego weta wiem ,że biało rudy kot został znaleziony w Kobyłce ,to w sumie blisko
kot jest po wypadku pan szukał darmowej pomocy przy zabiegu składania kota ,
kontaktował sie ze schroniskiem na Paluchu też ,obseruj strone inter. schroniska.

Karmicielka nie widziała żadnego nowego rudego ,rejony stalko też obchodzi z miskami .

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pon lis 12, 2012 15:50 Re: Zaginiony Radzio :(((

Już nie szukam. Radzio [*][*][*] Mój Prawdziwy Ukochany Przyjaciel.

Aga_S120

 
Posty: 11
Od: Wto cze 12, 2012 10:11

Post » Pon lis 12, 2012 16:11 Re: Zaginiony Radzio :(((

Bardzo mi przykro, Radziu (*)

Napiszesz co się stało :(

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pon lis 12, 2012 16:13 Re: Zaginiony Radzio :(((

[*]
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56105
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pon lis 12, 2012 20:32 Re: Zaginiony Radzio :(((

Ech.. to taka smutna historia..Przeżyłam to tak, że brak mi słów.. Nigdy nie miałam kotów, zawsze psy i psy też mam.. Nie mogłam już dłużej patrzeć przez płot jak moi prymitywni i nieodpowiedzialni sąsiedzi wchodzą w posiadanie kolejnych zwierząt.. Pomogłam w sterylkach, ale zaczęłam też karmić, bo oni uważali, że kot nie potrzebuje jeść wcale nie mówiąc o schronieniu.. No i jak się domyślacie koty wybrały mój dom bez sprzeciwów sąsiadów zresztą i stałam się posiadaczką trzech a czasem nawet czterech kotów- trzech kocic i ukochanego Radzia. Odwiedzały podwórko sąsiadów, bo tam się wychowały i to okazało się zgubne.. Okazjonalnie raz w miesiącu spuszczali od jakiegoś czasu psa, koty wiedziały, uważały, ale tym razem stało się inaczej nie wiem jak i dlaczego, ale stało się... :( Pies nawet nie jest zły, dokarmiałam i jego... ale stoi wiecznie uwiązany, głodny... i to wszystko..
Brak mi słów.. Najgorsze jest w tym to, że oni mi NIE POWIEDZIELI!!! :evil: Przez tydzień szukaliśmy, jeździliśmy, sprawdzaliśmy każdy sygnał, żyliśmy nadzieją.. Nie potrafię zrozumieć ludzkiej bezduszności i kompletnej ignorancji dla cudzych uczuć- PRZECIEŻ TO BYŁ MÓJ PRZYJACIEL! Spał ze mną, witał mnie na ganku jak skądkolwiek wracałam, chodził za mną jak dziecko, kochałam go, leczyłam, jeździłam na kroplówki i trzymałam za łapę. :cry: :cry: :cry: Czuję jakby ktoś wyrwał mi serce!


Rozważam adopcję Pimpusia, bo nie mogę znaleźć sobie miejsca.. :cry:

Aga_S120

 
Posty: 11
Od: Wto cze 12, 2012 10:11

Post » Pon lis 12, 2012 20:36 Re: Zaginiony Radzio :(((

Przykro mi bardzo.
Ale chyba nie będziesz już wypuszczać kolejnego przyjaciela by umarł tak straszną śmiercią.Nawet nie chcę myśleć co przeszedł.
Masz rację, psy nie są niczemu winne. Rozważ nie wypuszczanie kota na dwór.

Kociku [*]
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56105
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pon lis 12, 2012 23:43 Re: Zaginiony Radzio :(((

Radzio urodził i wychował się na tym podwórku na którym zginął i nawet z tym właśnie uwiązanym do budy psem.. Mieszkał tam dwa lata na dworze, żywił myszami głównie zanim zaczął przychodzić do mnie... Nie można takiego kota zamknąć w domu.. To nieszczęśliwy wypadek przez ludzką nieodpowiedzialność.. Trzeba albo pilnować psa jak puszcza się go luzem, albo od początku oswoić zwierzęta ze sobą jeśli wchodzi się w posiadanie i psa i kotów... Pewnie nie zdecyduję się na wzięcia kota jeśli miałabym go trzymać w domu, mieszkam w miejscu gdzie dookoła są pola i mam trzy kotki, które życia nie wyobrażają sobie w zamknięciu..

Aga_S120

 
Posty: 11
Od: Wto cze 12, 2012 10:11

Post » Pon lis 12, 2012 23:57 Re: Zaginiony Radzio :(((

To, że dookoła są pola nie uchroniło kota od śmierci - może jednak warto rozważyć wychodzenie z kotami na smyczy?
Obrazek

monika794

Avatar użytkownika
 
Posty: 3696
Od: Sob kwi 18, 2009 1:24
Lokalizacja: Warszawa Ursus

Post » Wto lis 13, 2012 1:39 Re: Zaginiony Radzio :(((

Przykro mi z powodu śmierci kota :(

Może warto jednak wyciągnąć wnioski z błędu i nie popełniać go więcej?
Ogrodzenie można tak zabezpieczyć, że koty będą poruszać się wyłącznie na terenie Twojej posesji, nie będą przechodzić do sąsiadów.
I zaczęłabym od tego przed adopcją kolejnego kota...

Na forum znajdziesz wątki na temat różnych zabezpieczeń, w tym zabezpieczeń ogrodów
warto poczytać, pomyśleć - może jakieś rozwiązanie Ci się spodoba, a Twoim kotom zapewni bezpieczeństwo?
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: koszka, Marmotka, puszatek, włóczka i 60 gości