Z piekła rodem... Foster ['] Fotki od s. 94 :)

[OKI]

Omatttkkkoo, ale katastrofy se złowiłaś ... i jeszcze dwie czekają

No.
I teraz to na pewno trzeba je odłowić, bo skoro te dwa mają sraczkę, to tamte dwa murowanie też
Cholera wie, co te gnoje żarły

Mają jednak jakieś 3 miesiące pewnie Może minimalnie mniej.

Haniu, nie dziękuję

[OKI]

Jako że jestem totalnie załamana, to sobie na poprawę humoru jeszcze trochę fotek wrzucę

Ostatnie fotki Huncwota




I 'zawieszona' Nenga

Ona tam nic nie zobaczyła, ona sobie po prostu tak kimała

[OKI]

Ech.... w klatce zasrane wszystko No może poza kuwetą
Czarne dostało krople, oczka nawet nie zaropiały przez noc.
Żarcie nie tknięte.
Bura wygląda nieźle, ładne z niej kocisko
Zaraz jedziemy do weta, trzymajcie mocno kciuki, żeby to nie było to cholerstwo

[Hania66]

Trzymam z całych sił

[iwona66]

Oki trzymam mocno zaciśnięte

Kiepskie te brzdące ,chyba węch to im całkowicie został zablokowany ropką lub
strupkami ręczne karmienie po palcu ,podjedż po gerberka jutro
i kuraczka

[ASK@]

[OKI]

Jeden test negatywny, drugi też negatywny, ale niepewny... Kciuki są dalej bardzo potrzebne.
Dostały antybiotyki, kroplówki, cały zestaw. Trzymam się tego, że ewidentnie to już u nich parę dni trwa, więc jakby to była pp, to już byłoby po nich
Marmurka wypuszczona kilka dni temu po sterylce wyglądała wczoraj wspaniale, a ona też pierwsza by łapała po zabiegu, jakby w tym miejscu coś się działo niedobrego

Czarna Kara też jest baba. Ogólnie w bardzo złej formie.
Burej Korze poza biegunką nic nie dolega - nie ma kataru, oczka ładne, pyszczek też. Tylko z tyłka się leje, więc tez odwodniona nieźle.
Obie nie jedzą na razie - może te jelita, może stres. Obstawiam to drugie, bo bardzo wychudzone nie są, więc przed złapaniem musiały coś jeść.
I chyba nie chcę wiedzieć co to było
Kara faktycznie ma spore problemy z oddychaniem, więc niejedzenie może być tym też spowodowane, ale Kora na pewno czuje zapachy
Ja niestety też czuję - z braku lepszej opcji siedzą aktualnie obie w transporterze w samochodzie.
Przed chwilą byłam sprawdzić, co u nich - poza smrodem nie stwierdzono problemów
Capią panienki przeokrutnie
Tylko mi teraz brakuje, żeby mnie szef wysłał po jakiegoś gościa na lotnisko na przykład


Aaaa... tuż przed wyjściem z domu stwierdzono, że obsrane wszystko w klatce, ale siki ładnie w kuwetce wylądowały

Iwonko

[ASK@]

Moze to kokcydia?

[rastanja]

Za te biedaczyska niech się jelitka już nie buntują. Trzymam kciuki

[alix76]

Orety, mogę tylko

[OKI]

Moze to kokcydia?

To bardzo możliwe, bo na sąsiednim podwórku są na pewno. I każde inne robactwo też. A przepraszam, świerzba nie mają
Ale to może być cokolwiek - na razie liczę na to, że zareagują na leki i wzmocnią się przynajmniej na tyle, żeby można było delikatnie odrobaczyć.

Właśnie gadałam z ich karmicielką - zostało jedno czarne kocię do złapania, bure wpadło dziś rano pod samochód [']
Znowu, cholerny świat, nie zdążyłam

[klauduska]

za maluszki kciuki mocne!

[rastanja]

Niestety... z każdym dniem można spotkać się z sytuacją, gdzie nie zdąży się na czas. Za mało jest osób, którym los zwierząt jest obojętny, więc czasu wciąż jest za mało... Osoba współczująca, widząc kociaka pętającego się przy drodze, zawołałaby go, już nie mówię, że by wzięła (to by było za piękne), ale chociaż odniosła kawałek od ruchliwej drogi.

[OKI]

To niestety tak jest
To nie jest ruchliwa droga, tylko wąziutka alejka parkingowa - niestety niektórym wystarczy, żeby robić rajdy
A ludzie, jak to ludzie - widząc zwierzaka na jezdni jeden przyhamuje i pomoże, inny jeszcze przyspieszy

Wziąć tego to akurat nie tak łatwo, ale wystarczy przecież spłoszyć

[ASK@]

Olga, nie da rady nic zrobić.Zawsze gdzieś jest zcłowiek za późno. To nie jest pocieszajace ale...