*KSO-Kociarnia Schroniska Opole*Coś się skończyło...*

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 07, 2012 16:46 Re: *KSO-Kociarnia Schroniska Opole. 133 koty. Smutno i źle

jaguska pisze:Proszę o numer konta na pw, chciałabym przelać parę grosików na wsparcie dla kociastych.
Pamiętacie tego zbója?
Obrazek


Kto by go tam nie pamiętał????? Ja bardzo przepraszam ale czy on na zdjęciu zjeżdża w koszyku po poręczy??????? :ryk:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro lis 07, 2012 19:49 Re: *KSO-Kociarnia Schroniska Opole. 133 koty. Smutno i źle

Grosiki już poszły przelewem.
A o tym biszkoptowym zbóju to można by książkę napisać, bije psy, tarmosi się ze Skarpetą (od Was), podgryza ludzi, celownik zwichrowany na amen, głos ma jak trąba jerychońska i zaczyna trąbić po szóstej - zero spania, a do tego taaaaki miziak. Na tej fotce, wdrapał się do koszyka na poręczy i faktycznie wygląda jakby zjeżdżał, ale niestety, lądowanie miał troszkę inne :twisted:. Ogólnie to z niego niezgraba straszna, ale bardzo tego potwora kochamy.
Popatrzcie jaki ciekawy mieszaniec z niebieskimi oczyskami przychodzi do mnie na stołówkę, bo oczywiście dokarmiam bezdomniaczki, przez co jestem uważana za nawiedzoną babę, ale co tam...
Obrazek

jaguska

Avatar użytkownika
 
Posty: 101
Od: Wto wrz 13, 2011 8:36

Post » Śro lis 07, 2012 20:07 Re: *KSO-Kociarnia Schroniska Opole. 133 koty. Smutno i źle

Piękny, kurcze, i nikt go nie chce?? :o :o :o

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Śro lis 07, 2012 20:16 Re: *KSO-Kociarnia Schroniska Opole. 133 koty. Smutno i źle

To syjam 8O
Może być wychodzący :roll:
U mnie na stołówkę też taki przychodził. Pewnego razu wzięłam go do domu i wywiesiłam ogłoszenia, następnego dnia zgłosili się właściciele. Okazało się że parę tygodni dokarmiałam kota z bardzo bogatego domu :wink: :D Kot był wychodzący, zaprzyjaźnił się z bezdomniakami. Pewnie w towarzystwie bardziej mu smakowało :D

Może ten też ma dom?
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lis 07, 2012 22:03 Re: *KSO-Kociarnia Schroniska Opole. 133 koty. Smutno i źle

Niestety, to dzikusek, tegoroczny miot, była trójka, jeden przepadł, przychodzi od małego kocięcia. To jest moja trzecia jesień, odkąd przeniosłam się z miasta na wieś i mam tu taką małą bandę dzikusków które dokarmiam. Teraz to wypasione kociaste, ale jak się tu sprowadziłam to mój Boże, jak one wyglądały, kości im sterczały spod skóry. No i niestety czasem któryś ubędzie w niewyjaśnionych okolicznościach. Zresztą co ja tu będę pisać, wiecie dobrze jak koty mają na wsi, oczywiście są wyjątki, ale tutaj nie znam nikogo kto by pomagał kotom, choćby przez zimę :(

jaguska

Avatar użytkownika
 
Posty: 101
Od: Wto wrz 13, 2011 8:36

Post » Pt lis 09, 2012 11:50 Re: *KSO-Kociarnia Schroniska Opole. 133 koty. Smutno i źle

Ja bardzo przepraszam że pytam Was, na tym wątku, ale później chyba można zlikwidować ten post.
Mam dwa pytania:
Jeśli kocię ma już zielone oczy, to znaczy że ma co najmniej trzy miesiące??
Kiedy takie kocię zmienia futerko i czy w ogóle zmienia z długiego na krótkie??
Proszę się nie śmiać z głupich pytań, tylko odpowiedzieć, bo mam problem, mały i czarny.
Wczoraj, przez cały dzień wydawało mi się że słyszę na podwórku, koci płacz, ale że wkoło jest wiele kotów, więc nie zwróciłam uwagi. Wieczorem przy wyprowadzaniu psów, usłyszałam znowu kocie zawodzenie. Nie było innego wyjścia, wzięłam latarkę i poszłam, nie musiałam długo szukać, jak zaczęłam wołać, to z krzaka złotlinu, prosto na mnie, zaczęło galopować czarne, małe, nieszczęście. Na razie zamieszkał w spiżarce, ma koszyk z kocykami, zabawki, jedzonko i głaskanko. Miziak taki że aż fikołki robi żeby się nadstawić, a właściwie to jeszcze nie wiem czy to on czy ona. Wychudzony, zabiedzony, futerko utytłane. Najgorszym widokiem było, jak go dałam do spiżarki, na najniższej półce leżała torebka musli, mały /a rzucił się na tą torebkę, rozgryzł folię i zaczął zachłannie jeść, te tam płatki owsiane, kukurydzianie i to co tam jeszcze w musli jest.
Bardzo proszę Was o odpowiedzi a potem, administratora tego wątku o usunięcie mojego posta.
Czy dotarły już pieniążki na konto?

jaguska

Avatar użytkownika
 
Posty: 101
Od: Wto wrz 13, 2011 8:36

Post » Pt lis 09, 2012 11:59 Re: *KSO-Kociarnia Schroniska Opole. 133 koty. Smutno i źle

A ten "syjam" to bardzo dziki? Bo jak się "odkocę" a on nie dzicz totalna, może bym go wzięła na DT, ciachnęła i dom mu znalazła? O ile z normalnymi kociakami jest problem wydać, to takie "w typie" powinny dość ładnie iść w ludzi :ok:

Edit (z pośpiechu :roll: ): jak maluch ma już wybarwione oczy to raczej jest starszy niż te 2-3 miesiące. Jego by odkarmić, odrobaczyć, zaszczepić i domu szukać :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt lis 09, 2012 12:10 Re: *KSO-Kociarnia Schroniska Opole. 133 koty. Smutno i źle

Wybarwione oczka to chyba tak koło 3ech miesięcy już ma . Co do futra to chyba różnie bywa, może zostać puchaty a może zmieni jak nie będzie mu zimno? Ale ja tak w małych kociętach to nie bardzo dobrze się poruszam ;)

Iwonko, kasa dotarła, ogromnie dziękujemy!

Postu nie musisz kasować, to zawsze jakieś wieści, informacje. Zawsze jest mile widziane w naszym wątku :)

Karm malucha mięsem i dobrymi, mięsnymi puchami. Musi się odkarmić a tylko mięso mu to dobrze zapewni. Musli już raczej niech nie je ;) zabrać malucha do weta na ogląd, odpchlenie i odrobaczenie, później jak będzie ok to szczepienie. I można szukać domku. Pomożemy oczywiście jak trzeba będzie.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt lis 09, 2012 12:35 Re: *KSO-Kociarnia Schroniska Opole. 133 koty. Smutno i źle

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Tak właśnie myślałam że musi mieć koło trzech miesięcy, pomimo że taki wychudzony i mały. Futerko ma dość długie i takie miękkie jak Biszkopt tyle że jest czarny. Nie karmię kotów musli, mimo że jest zdrowe :wink: , ale zanim zdążyłam przynieść jedzeniowe oprzyrządowanie z domu, mały już siedział w worku z musli. Tak, najpierw go odkarmię, bo to same kosteczki, zaopatrzę weterynaryjnie, potem będę się zastanawiać co dalej. Jak go biorę do domu to muszę pilnować, Skarpetka jakby mogła to by go rozszarpała, pełna agresja, Biszkopt trzyma dystans chociaż widzę że miałby ochotę na małego zapolować. Natomiast wszystkie trzy psy przyjęły go przyjaźnie, a on się do nich łasi i mizia z nimi, co je trochę wprawia w konsternację, bo nie wiedzą co od od nich chce, że się tak na nie pcha. Jedno jest pewne, krzywdy mu zrobić nie dam.
To dobrze że pięniążki doszły, w miarę możliwości, w przyszłym miesiącu postaram się przed świętami parę groszy przesłać.

jaguska

Avatar użytkownika
 
Posty: 101
Od: Wto wrz 13, 2011 8:36

Post » Pt lis 09, 2012 13:32 Re: *KSO-Kociarnia Schroniska Opole. 133 koty. Smutno i źle

Alienor, ten "syjam" to totalny dzikus, przychodzi do mnie od kociaka, ale nigdy nie dał do siebie podejść, tylko na odległość. Nie wiem co to się dzieje na tych wioskach, nie dziwiłabym się żeby takie koty trafiały się w mieście, ale na wsi 8O , ten nowy czarny też jakiś taki puchaty za bardzo, jak na dachowca. I zastanawia mnie skąd on się wziął u mnie na posesji, te dzikuny przychodzą od małego ale zawsze dorosły kot je prowadza, a to, małe, miziaste, samo, może mi przez ogrodzenie ktoś podrzucił czy co?
Obrazek
Obrazek
Obrazek

jaguska

Avatar użytkownika
 
Posty: 101
Od: Wto wrz 13, 2011 8:36

Post » Pt lis 09, 2012 14:44 Re: *KSO-Kociarnia Schroniska Opole. 133 koty. Smutno i źle

Łoj, to on ma na pewno więcej niż 3 miechy :) I raczej taki puchaty już zostanie.

A ja właśnie dostałam maila o kolejnej dwójce kotów, która trafi do nas na koniec listopada :( Znowu będzie jak z Kropeczką [*] i Pusią... :(
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt lis 09, 2012 15:03 Re: *KSO-Kociarnia Schroniska Opole. 133 koty. Smutno i źle

Puchaty jest starszy :). I na pewno taki zostanie, a na Twoim wikcie pewnie i sierść mu wyładnieje.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt lis 09, 2012 15:16 Re: *KSO-Kociarnia Schroniska Opole. 133 koty. Smutno i źle

Na wsiach ludzie czasem wierząc, że prowadzenie hodowli to taki świetny biznes zakładali pseudo a "niesprzedany towar" wywalali do lasu - zwłaszcza jak przeminęła moda na takie umaszczenie/rasę etc.
Czarny jest większy niż 3 miesiące i zawsze już będzie puchaty - choć pewnie teraz bardziej puchaty, skoro będzie się karmił mięskiem a nie trawą i mlekiem z chlebem :ok:
A przy tym "syjamie" trochę się boję - nie wiem jak przetrwa mrozy przy tak szczupłej budowie ciała i krótkim włosie. Nie wiem, czy ma podszerstek, który zapewnia ciepło... :(
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt lis 09, 2012 18:11 Re: *KSO-Kociarnia Schroniska Opole. 133 koty. Smutno i źle

Jaki piekny puchatek! 8O Tego syjama bardzo szkoda... może da się z nim coś jeszcze zrobić? Jeżeli ktoś pamięta jeszcze piękną kolorową Luizę, to ona też przez długi czas uciekała jak się zbliżałam...a w końcu okazała się miziastą koteczką. Tyle, że musiał ją ktoś nieźle postraszyć... Zresztą w końcu straciła dom i musiała sobie radzić. Może i dla tego syjama jest nadzieja? Warto wysterylizować koteczki, które dokarmiasz. Chyba, że już są ?

joszko89

 
Posty: 3823
Od: Nie paź 09, 2011 14:13
Lokalizacja: Opole

Post » Sob lis 10, 2012 18:17 Re: *KSO-Kociarnia Schroniska Opole. 133 koty. Smutno i źle

Dzisiaj do swojego nowego Domu pojechała Pusia!

Obrazek



Powodzenia Koteczko!



Nowych Dużych Pusi poznałyśmy dzisiaj osobiście. Przekazałyśmy wszelkie informacje na Jej temat i kotów w ogóle. Wiemy, że Pusia ma się dobrze, już zjadła, napiła się i zrobiła siu na kocyk i do umywalki, za co nie można Jej winić, bo wiemy, co ostatnio Pusia przeszła.
Kontakt z Dużymi mamy i jak tylko coś będziemy wiedziały, zaraz damy znać.

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 106 gości