Koty już nie w małej klatce.Nikon, Afra i Miszka w domkach !

Zaniedbuję trochę moje koty, staram się bowiem przebywać jak najwięcej z maluchami.Siedziałam na kanapie, obsiadły mnie, Nikon nie przestawał mruczeć.Uznały jednak, że dość odpoczynku i pobiegły sobie do okna.Najfajniejsza zabawa to przy firance, jedno staje za firanką i biją się.Afra próbowała wspinać się po zasłonach, nie dała rady za wysoko.Na drapak jednak oba potrafią się wspiąć.Komicznie to wygląda.Zaraz przyszykuję kolację i kociaki pójdą do łazienki.Śpią całą noc, tak mi się wydaje, ale ja mam sen kamienny, nic mnie nie obudzi, więc...

Miszka już u mnie w łazience, Lena u Ani.Koty po przeglądzie u weta i odrobaczeniu.Miszka zdrów jak rybka,jest większy od Afry, ale to jej klon.Piszczał po drodze, kiedy go niosłam w torbie, ale teraz jest cichutki.Coś mi się wydaje, że rodzeństwo nie bardzo się lubi :cry:

, albo Misza "przeszedł" obcymi zapachami.Trochę na siebie syczą, zwłaszcza Afra jest niezadowolona.Posiedzą jednak razem, pobawią się i powinno być wszystko w porządku.
Lena ma około roku, wygląda na zdrową.Wetka niechcący zasugerowała FIP no i Ania jest nieprzytomna ze zdenerwowania.Tak naprawdę to u każdego kota jest takie podejrzenie, FIP jest piekielnie trudny do zdiagnozowania.Kotkę trzeba szybko wysterylizować, zrobimy to za tydzień, dwa.Wetka twierdzi, że miała kontakt z kocurem, nie wyczuła płodów, ale nie ma na co czekać.

Przy moim szczęściu to może się zdarzyć-no ale i sprawdzić muszę-Dusia w tej lecznicy miała mieć ropomacicze a jak pojechałam do kliniki do Lublina to był nowotwór wątroby-i komplet badań był porobiony,usg,rtg-więc trochę inaczej na to patrzę.Myślę teraz żeby moje koty się nie zaraziły bo u mnie nie ma mowy o izolowaniu-a wcześniej mówiłam że dwójka się bawiła razem a Miszka siedział osowiały

Gdybym była wetem to na pewno sugerowałabym coś poważnego tak na wszelki wypadek, żeby opiekun nie miał potem pretensji i czegoś nie zaniedbał.Gdybyś zobaczyła Bazylego, to na pewno byś go nawet nie dotknęła.Dlaczego od razu taki defetyzm? Kotka je dużo, miała pełne jelita, wetka to mówiła.Prawdopodobne jest, że jest w ciąży.
A Misza nie jest ospały, drze się jak mnie zobaczy.Jest w łazience, tam mało miejsca.Wypuszczę je potem do pokoju, pobawię się z nimi i poobserwuję, jak wyglądają ich relacje.Na razie jest tak, jak napisałam.Posykują na siebie, jakby były z różnych miotów, a to przecież rodzeństwo.Czyżby kilkudniowa rozłąka tak na nie wpłynęła? Pachnie obco?

A ja -jak to ja-zaliczyłam jeszcze dwie vetki,brzuch był miękki mimo iż kupy nie robiła...ale FIP ciężko zdiagnozować.W ciąży też tak na wszelki wypadek nie jest-ale sterylka będzie.W poniedziałek-wtorek siostra pojedzie z Lenką do Lublina do klinik,tam pobiorą jakiś płyn i będzie można coś powiedzieć.Wydałam trochę kasy ale wolę nie narażać kotów,straciłam Maxa i muszę chronić te,które zostały.

Kotki śpią w łazience, ale każde osobno.Po południu wypuszczę je na dłużej, żeby się zintegrowały podczas zabawy.
Chciałam podziękować też Zosi (meksykanka) za pomoc w transporcie :1luvu:

P.Marcin, znajomy Zosi i jej TŻ-a zabierze je do Warszawy, też mu dziękuję :1luvu:

, a dalej już Zosia z TŻ-em to zorganizują.Ogromnie jestem wdzięczna.

Jest problem, Miszka bardzo się boi, syczy i warczy.Mam nadzieję, że wszystko się ułoży.Afra się go boi, ale dałam im mnóstwo zabawek do pokoju, głaszczę je i przytulam na zmianę.Tak mi przykro, bo Nikon i Afra spali razem, bawili się jedną zabawką, a teraz nie jest tak fajnie.Zaraz do nich idę.

Chyba niepotrzebnie rozdzieliło się maluchy,Lenka zrobiła lużną kupę bez robali,Żwirek drze się za Miszą-a ja zdycham.Jak wyszłam nakarmić za blokiem to się przewróciłam.Za dużo atrakcji ,za mało zdrowia.

Nie przepadam za zabawą z kotami, o tym wile razy pisałam :oops:

, ale jak mus to mus.Zabawa czyni cuda, małe koty są ciekawskie.Zaraz będę im puszczać bańki mydlane.

W tak jeszcze krotkim zyciu tych maluszkow bylo juz kilka zmian i trzeba im dac czas aby sie przyzwyczily do nastepnej zmiany :ok:

Za kilka dni, jak zrozumialam, pojada do Warszawy i trafia do jeszcze innego domu i bedzie to samo.
Szkoda, ze maluchy nie byly razem od poczatku. Boje sie nastepnej przeprowadzki bo przeciez beda za Wami tesknily.
Teraz to chyba "najgorzej" ma Misza - rozstanie z mama i Ania - nowy dom.

Nikon i Afra są u mnie od tygodnia,zdążyły już się do mnie przyzwyczaić.Na początku Afra była przestraszona, ale teraz już przychodzi na kolana.Misza czuje obce zapachy, rodzeństwo też pachnie inaczej.Kotki jutro jadą do DT, sherina sobie z tym poradzi, ma doświadczenie, jest super domkiem.Chciałabym, aby miała jak najmniej kłopotów, stąd robię, co mogę, aby koty się dogadały.Mam jeszcze kilkanaście godzin.

Ewa da radę,jak z Bohunem się udało to i z Miszką sobie poradzi.Też chcę żeby sherina miała dograne towarzystwo,Lenka teraz płacze za Miszą

Kotki zaczeły się bawić razem, Nikon i Misza nawet uprawiali zapasy, bawili się tak, jak lubią najbardziej, czyli jedno za firanką, drugie przed i jest zabawa w chowanego.Potem razem toczyli kulkę w torze, wskakiwali do doniczek z fikusami...itd.Zabrałam towarzystwo do łazienki, chciałam wziąć je na raz i :evil:

Był taki wrzask i syki, że szok.Tałatajstwo dostało mięsko, zjadły bardzo dużo, no i Misza zaczął się wydzierać, chciał koniecznie wyjść.Teraz cisza.Łazienka jest mała, siłą rzeczy muszą być blisko siebie.Czeka je przecież podróż w jednym transporterku, muszą to przeżyć i p.Marcin również.

Chyba śpią, jest cichutko.Kiedy zaglądałam , każde spało na innym posłanku.Misza miaukoli, jakiś taki rozdarty jest bardzo.Coś mu jest, tęskni za mamą ? Nie mam pojęcia.Jakiś taki niedotykalski jest.Będzie fajnym kotkiem, ale to chwilę potrwa.Nikon jest do schrupania.Nie dość, że ładne to bardzo, to jeszcze przymilne okrutnie.Tylko mruczy i jest przekochany.Afra jest miła, ale jakoś nie mruczy, chociaż głaskać się lubi.Aha, dałam Miszy termoforek, powinno mu być przyjemnie, jak przy boku mamy, tak myślę.
Miszka ma trochę tłuste futerko, bo dałam mu parafiny po odrobaczeniu

Misza jest podobny do Afry, ale ma mniej białego pod szyjką.

Zajrzałam, Miszka śpi na domku na termoforku, Nikon w środku, a Afra na pojemniku na brudną bieliznę.Dlaczego nie razem, przytulone do siebie? :placz:

Koty już nie w małej klatce.Nikon, Afra i Miszka w domkach !

Kto przegląda forum