pieprzyk i bengalek we wspaniałym DT u pieprzowej od str. 10

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 08, 2012 9:10 Re: awaryjny DT dla 2 kociaków<bengalek i plamka>/Gdańsk na

pieprzowa pisze:Dzwoniła do mnie Adzik.

BENGALEK ZŁAPANY!!! :1luvu: :D
Jutro będzie u mnie! :)


:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Czw lis 08, 2012 9:12 Re: awaryjny DT dla 2 kociaków<bengalek i plamka>/Gdańsk na

pieprzowa pisze:My jeszcze wczoraj zostałyśmy, dogadałam szczegóły z tą dziewczyną z kamienicy. Mam nadzieję, że transporter, który jej zostawiłam, będzie miał wewnątrz kociaka. Ehh...

Z dobrych rzeczy - Marilyn walnął kupala! W kuwetę pod prysznicem! Żeby być sprawiedliwym, narobił do każdej. :mrgreen:
Zaczyna sam się wpychać na kolana, co jest dość krępujące, bo z racji miejsca pobytu włazi na kolana osobom siedzącym na toalecie. Staje się miziasty i przekochany.

Wczoraj oglądaliśmy z TŻ film, wzięłam więc kota do nas, żeby się oswajał. Kota położyłam na tym moim. TŻ zaczął mówić, że mam go wziąć z niego (czyżby bał się, że się zakocha?). Powiedziałam, że mały musi się oswajać też z innymi ludźmi, żeby nie było tak, że ze mną jest ok, a innych się boi. No i Marilyn przespał/a się na swetrze TŻ. Ten zaś udawał, że wcale na niego nie spogląda. Zakocha się. Bo i jak się nie zakochać w kimś, kto ma podbicie łapki czarne, a opuszki przy pazurkach różowe? :1luvu:


Żądam fotki Marlina :twisted:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Czw lis 08, 2012 9:21 Re: awaryjny DT dla 2 kociaków<bengalek i plamka>/Gdańsk na

Ok, na 9:30 ma wpaść klientka, ale myślę, że do 11:00 uwiniemy się, a potem zrobię i wrzucę.
Łącznie z fotoszką łapki. To przekochany nicpoń, serce topnieje! :)
Obrazek

pieprzowa

 
Posty: 318
Od: Pon maja 28, 2012 14:03
Lokalizacja: Tczew

Post » Czw lis 08, 2012 10:13 Re: awaryjny DT dla 2 kociaków<bengalek i plamka>/Gdańsk na

pieprzowa pisze:Ok, na 9:30 ma wpaść klientka, ale myślę, że do 11:00 uwiniemy się, a potem zrobię i wrzucę.
Łącznie z fotoszką łapki. To przekochany nicpoń, serce topnieje! :)

Łapkę koniecznie, to moja ulubiona część kota :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Bengalek siedzi u mnie w łazience, otworzyłam mu transporter, postawiłam miskę z wodą i jedzeniem i dałam mu spokój. Niech sobie tam siedzi :) Maluchy wyszły rano (właściwie spieprzyły, jak otwierałam łazienkę) i latają po mieszkaniu :) Niech latają, przynajmniej Bengalek ma spokój.
Mały tygrysek ma już ogłoszenia na tablicy i wyróżnione na trójmieście, w weekend z pieprzową robimy dla Marlina i Bengalka, o ile wyjdzie w końcu z transportera :)

jakkolwiek

 
Posty: 55
Od: Nie paź 14, 2012 8:36

Post » Czw lis 08, 2012 11:02 Re: awaryjny DT dla 2 kociaków<bengalek i plamka>/Gdańsk na

Aguś świetna robota
wiem ile Cię to kosztowało szkoda,że Ci którzy proszą o pomoc potem olewają sprawę a problem zostawiają na Twojej głowie
oj skąd ja to znam
no cóż życie :(
Najważniejsze ,że złapałaś bengalka no i dwie kotki na sterylkę :ok:
BRAWO :!:
Obrazek

aga marczak

 
Posty: 1200
Od: Sob lis 12, 2011 13:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw lis 08, 2012 11:21 Re: awaryjny DT dla 2 kociaków<bengalek i plamka>/Gdańsk na

Chyba nie jestem w temacie... Ktoś wystawił resztę?
Obrazek

pieprzowa

 
Posty: 318
Od: Pon maja 28, 2012 14:03
Lokalizacja: Tczew

Post » Czw lis 08, 2012 11:28 Re: awaryjny DT dla 2 kociaków<bengalek i plamka>/Gdańsk na

aga marczak pisze:Aguś świetna robota
wiem ile Cię to kosztowało szkoda,że Ci którzy proszą o pomoc potem olewają sprawę a problem zostawiają na Twojej głowie
oj skąd ja to znam
no cóż życie :(
Najważniejsze ,że złapałaś bengalka no i dwie kotki na sterylkę :ok:
BRAWO :!:

Jakbym mogła wszystko zrobić sama, to bym nikogo nie prosiła o pomoc. Mnie się to wydaje logiczne. Wczoraj stałam tam 2 godziny próbując złapać Bengalka, nie udało się, bo ktoś je wcześniej nakarmił. Dziś nie mogłam tam iść, bo mam również inne obowiązki w życiu, nie tylko łapanie kotów.
Nie chciałam tego wywlekać na forum, ale dzwonienie do mnie i wrzucanie mi od egoistek, bo nie mogę zamknąć 5 kotów w mojej łazience 2xmetr jest delikatnie mówiąc średnio inteligentne, nie wspominając już o kulturze osobistej. Jakbym mogła wziąć te 5 kotów to bym to zrobiła, a że nie mam do tego warunków, to tego nie robię. Mówienie, co ja powinnam, a co powinna pieprzowa (to już w ogóle mistrzostwo, dziewczyna oferuje dom dla kotów, a ja słyszę, że ona POWINNA wziąć koty z Tczewa, bo są ładniejsze i szybciej znalazłaby dom) jest nie na miejscu. Robimy tyle, ile możemy.
A tak na marginesie- nie prosiłam o pomoc dla mnie, tylko dla kotów, to subtelna różnica.

jakkolwiek

 
Posty: 55
Od: Nie paź 14, 2012 8:36

Post » Czw lis 08, 2012 11:50 Re: awaryjny DT dla 2 kociaków<bengalek i plamka>/Gdańsk na

ej dziewczyny nie kłóćcie się proszę :( kto do Ciebie dzwonił i takie rzeczy mówił?
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Czw lis 08, 2012 16:56 Re: awaryjny DT dla 2 kociaków<bengalek i plamka>/Gdańsk na

Oki ja też nie chciałam tego pisać na forum,a teraz to zrobię
Po pierwsze nie wrzucałam Ci od egoistek tylko zapytałam Cię czy nie uważasz,że to jest egoistyczne angażowanie dziewczyny z Tczewa która musi jeździć z kotami taki kawał drogi i która mogłaby wziąc jakieś inne biedy na miejsce tych z DM.Tym bardziej,że wiem,że miałaś oddać część kotów i do soboty zostałby Ci raptem jeden,więc nie mów o 5 kotach w łazience.Przekręcasz moje słowa i kombinujesz
Po drugie nie tylko Ty nie masz czasu.Adzi pracuje od rana do wieczora takze w weekendy i tak się składa,że ma swoje życie i swoją rodzinę i nie potrzebowała więcej problemów.Jej pomoc miała się ograniczyć do złapania tych kotów.nie miała się martwić co z małymi,gdzie je umieścić,kto gdzie do kogo i jak je zabierze,przechowa przetrzyma.Wszystko robiłaś tak aby się nie przemęczyć.Co tam przecież jest adzi niech się martwi,niech nie śpi po nocach.A Ty beztrosko sobie pracujesz śpisz i masz wszystko w d...Przez ciebie adzi dziś powiedziała,że kończy z tym wszystkim.Nie dziwię jej się
Napisałaś że stałaś 2 godziny łapiąc koty.zapytaj się ile telefonów wykonała adzi i ile razy tam jeździła ile godzin straciła na to wszystko,aby dzisiaj można było powiedzieć,że kocięta są bezpieczne,aby namówić Cię na tymczasowanie tych biedaków itp itd
Bez jej "napastliwych"telefonów nic byś nie zrobiła.O nie przepraszam jednak coś zrobiłaś...
założyłaś wątek(WOW) i to Ty stamtąd zabrałaś najładniejszego kociaka.Ciekawe jak to się stało,że na niego nikt Cię nie musiał namawiać,nie musiał Ci przypominać ani Cię ponaglać?
BRAWO jestem pełna podziwu dla Twojego zaangażowania w tę akcję
Obrazek

aga marczak

 
Posty: 1200
Od: Sob lis 12, 2011 13:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw lis 08, 2012 17:39 Re: awaryjny DT dla 2 kociaków<bengalek i plamka>/Gdańsk na

Dziewczyny, spokój. Każda może mieć jakiś żal do innej, jednak można to załatwić po ludzku.
@aga marczak
Przypuszczam, że Uli chodzi bardziej o formę Twojego kontaktu z nią, niż o treść. Sama przyznasz, że mogła poczuć się nieswojo i zaatakowana, kiedy dzwoni do niej obcy człowiek i zaczyna ni stąd, ni zowąd strofować. Co do jej beztroskiego pracowania, spania etc. - nie generalizowałabym. Jakkolwiek jest cały czas zaangażowana, kiedy do mnie dzwoniła pierwszy raz, organizacyjnie, zanim się spotkałyśmy, zależało jej na tym, żeby wszystko jak najlepiej rozplanować. Napisała też o wczorajszym łapaniu - jednak nie było to jej jedyne łapanie tam. Uważam, że adzik jest osobą dorosłą i mogła powiedzieć Uli, co jej się nie podoba i czego oczekuje. Asertywnie i na spokojnie - nie zaś podawać jej dane osobowe dalej w świat, żeby ktoś obcy mógł jej zwracać uwagę.

Z mojej strony to tyle. Uważam, że w całej tej stresogennej dla niektórych jak widać sytuacji zależy nam na kotach. I tego się trzymajmy. Osobiste niesnaski i niedomówienia proszę załatwiać między sobą, nie za pomocą osób trzecich. Idąc tym tropem, Ula musiałaby dać koleżance numer Adzik, żeby ta powiedziała Agnieszce, co jej leży na sercu. Naprawdę nie było łatwiej omówić tych kwestii w cztery oczy?


Dobra, dość tego tematu. Opowiadam, co u mnie:
Ala jutro o 14:10 będzie na dworcu w Tczewie z moim transporterem z Bengim. Odbieram go i lecę do domu. We wtorek idziemy na przegląd, sprawdzić wszystko i odrobaczyć. Czarnulek właśnie myje się na moich kolanach. :) Zrobił się tak kontaktowy, że płacze, jak jest sam. Jeśli chcę iść spać bez wyrzutów sumienia, muszę go zmęczyć zabawą przed snem, aż padnie. Ślicznie je, do kuwety raz trafia, a raz nie, ale przynajmniej zaczyna tam zachodzić.

Macie kilka zdjęć:
Tu leży na moim TŻ-cie: http://fotoo.pl//out.php?i=418057_imag3578.jpg

A tu wytyka język. Jak jest mu dobrze, to wystawia koniec jęzora i tak go trzyma.
http://fotoo.pl//out.php?i=418078_imag3587.jpg
A to z tyłu to... tak, nie mylicie się. W koszyku śpi Luna! Nie wiem, jak weszła do pokoju, nie mam zielonego pojęcia. Siedziałam z małym na kolanach i nagle słyszę tupanie. Podeszła do nas, nawąchiwałą, prychnęła. Ale dała się pogłaskać, zanim poszła zasnąć.

A tu coś dla fetyszystki łapek:
http://fotoo.pl//out.php?i=418081_imag3590.jpg
http://fotoo.pl//out.php?i=418083_imag3597.jpg

pieprzowa

 
Posty: 318
Od: Pon maja 28, 2012 14:03
Lokalizacja: Tczew

Post » Czw lis 08, 2012 17:52 Re: awaryjny DT dla 2 kociaków<bengalek i plamka>/Gdańsk na

Ale słitaśny ten Marlinek vel Plamka nie mylić z Marilinem Masonem 8) a to zdjęcie na kolanach TŻa i Twoich :1luvu: :1luvu: :1luvu: a taki miał być z niego dzikus :lol:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Czw lis 08, 2012 17:59 Re: awaryjny DT dla 2 kociaków<bengalek i plamka>/Gdańsk na

pieprzowo ja nikogo nie strofowałam,nikogo nie obraziłam,niczego nie powiedziałam za co można byłoby się obrazić.starałam się ją przekonać,że kotki są z tego samego miejsca i że skoro zajmuje się tym stadem to niech coś zrobi a nie czeka aż zrobią to inni.Fajnie,że kotki trafiły do Ciebie,ale to dalsza część spychologi w wykonaniu jakkolwiek...
Dlaczego nie zepchnęła na kogoś syjama?
Jakby nie adzi nie wzięłaby już żadnego kociaka,przecież z tymi czarnymi też były przewałki wiesz o tym doskonale

I jeszcze jedno adzi nie dała mi telefonu abym powiedziała co ona myśli o jakkolwiek.Sama poprosiłam o ten telefon,bo nie mogłam uwierzyć,że jakkolwiek nie da się przekonać do wzięcia na tymczas kotów z miejsca skąd ma już kociaki i skąd z takim zaangażowaniem zabrała rówieśnika bengalka i Plami.Wiedziałam,że oddaje jakieś koty i że zrobi jej się miejsce.Nie mogłam uwierzyć a jednak
Obrazek

aga marczak

 
Posty: 1200
Od: Sob lis 12, 2011 13:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw lis 08, 2012 18:05 Re: awaryjny DT dla 2 kociaków<bengalek i plamka>/Gdańsk na

Znam Twoją relację i relację Jakkolwiek. Nie chcę marnować czasu na bezużyteczne spory - jestem po to, żeby wziąć koty, zsocjalizować, znaleźć dom. Tyle mojej roli w tym spektaklu. Nadal jednak uważam, że Adzik powinna sama powiedzieć Jakkolwiek, co myśli. Doceniam rolę i zaangażowanie Adzik w tym wszystkim, zastrzeżenie mam tylko do sposobu - a w zasadzie braku - komunikacji. Trzeba od razu wykładać kawę na ławę, to potem nie ma takich kwasów.

Wezmę przykład z Marilyn. Przewieszę się przez grzejnik i będę miała wszystko w nosie. :D
(Dobra, dobra, jutro wpada Bengalek).

pieprzowa

 
Posty: 318
Od: Pon maja 28, 2012 14:03
Lokalizacja: Tczew

Post » Czw lis 08, 2012 18:14 Re: awaryjny DT dla 2 kociaków<bengalek i plamka>/Gdańsk na

jakbyś nie Ty pieprzowo to kotkom marzłyby dupki i pewnie nie przeżyłby zimy :(
Wszyscy jesteśmy Ci wdzięczni,że mimo antyspołecznego rezydenta dałaś tymczas kociakom
Życzę im wspaniałych domków a Tobie wytrwałości w oswajaniu :ok:

Z mojej strony temat jakkolwiek wyczerpany
Obrazek

aga marczak

 
Posty: 1200
Od: Sob lis 12, 2011 13:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw lis 08, 2012 18:50 Re: awaryjny DT dla 2 kociaków<bengalek i plamka>/Gdańsk na

aga marczak pisze:Oki ja też nie chciałam tego pisać na forum,a teraz to zrobię
Po pierwsze nie wrzucałam Ci od egoistek tylko zapytałam Cię czy nie uważasz,że to jest egoistyczne angażowanie dziewczyny z Tczewa która musi jeździć z kotami taki kawał drogi i która mogłaby wziąc jakieś inne biedy na miejsce tych z DM.Tym bardziej,że wiem,że miałaś oddać część kotów i do soboty zostałby Ci raptem jeden,więc nie mów o 5 kotach w łazience.Przekręcasz moje słowa i kombinujesz
Po drugie nie tylko Ty nie masz czasu.Adzi pracuje od rana do wieczora takze w weekendy i tak się składa,że ma swoje życie i swoją rodzinę i nie potrzebowała więcej problemów.Jej pomoc miała się ograniczyć do złapania tych kotów.nie miała się martwić co z małymi,gdzie je umieścić,kto gdzie do kogo i jak je zabierze,przechowa przetrzyma.Wszystko robiłaś tak aby się nie przemęczyć.Co tam przecież jest adzi niech się martwi,niech nie śpi po nocach.A Ty beztrosko sobie pracujesz śpisz i masz wszystko w d...Przez ciebie adzi dziś powiedziała,że kończy z tym wszystkim.Nie dziwię jej się
Napisałaś że stałaś 2 godziny łapiąc koty.zapytaj się ile telefonów wykonała adzi i ile razy tam jeździła ile godzin straciła na to wszystko,aby dzisiaj można było powiedzieć,że kocięta są bezpieczne,aby namówić Cię na tymczasowanie tych biedaków itp itd
Bez jej "napastliwych"telefonów nic byś nie zrobiła.O nie przepraszam jednak coś zrobiłaś...
założyłaś wątek(WOW) i to Ty stamtąd zabrałaś najładniejszego kociaka.Ciekawe jak to się stało,że na niego nikt Cię nie musiał namawiać,nie musiał Ci przypominać ani Cię ponaglać?
BRAWO jestem pełna podziwu dla Twojego zaangażowania w tę akcję

To byłoby 5 kotów w łazience i nie wiem czemu do soboty niby, a tym bardziej nie wiem komu miałabym tę 'część' oddawać. Dziś przychodzi babka po małego czarnuszka- byłyby 4 koty w łazience, i nie do soboty, a do cholera wie kiedy. Nie jestem domem tymczasowym, nigdy nie podejmowałam się tego. Nie mam żadnego obowiązku robienia z domu schroniska. Na początku w ogóle nie zakładałam, że wezmę jakiekolwiek koty do siebie na tymczas , wystarczy przeczytać pierwszego posta w tamtym temacie. To prawda, że jakby Adzi nie powiedziała mi, że takie maluchy na 100% znajdę dom stały, to bym raczej ich nie wzięła, bo bałam się, że zostaną u mnie na stałe, a nie mam ani miejsca, ani środków finansowych na utrzymywanie tylu kociąt. I nie wynikało to z mojej złej woli czy lenistwa, tylko w w/w powodów.
Każda z nas ma swoje życie. Ja jestem może prosta baba, ale jak ktoś mi mówi, że podejmie się zrobienia czegoś to zakładam, że ma na to czas i chęci. Nikt nikogo do niczego nie zmusza, prawda? Nie mam żadnego obowiązku tłumaczenia się ze swojego grafiku, ale ostatniej nocy tego beztroskiego snu, który jest mi tak wypominany, były jakieś 3 godziny :lol: Nie posiadam zdolności rozciągania czasu i jak mówię, że czegoś nie dam rady zrobić to po prosty nie dam rady- nie jest to kwestia lenistwa tylko natłoku innych zajęć. Spać też czasem muszę.
Tak, tak, założyłam tylko wątek i dałam dom najładniejszemu (ojej, przepraszam :lol: ) kotu :lol: Ciekawe co te 3 maluchy u mnie robią, nie mam pojęcia skąd się tu wzięły :lol: Dokarmiałam całą zgraję kilkanaście razy, złapałam pierwszego czarnego kocurka, zawiozłam go do weta i przekazałam super domkowi. Porobiłam ogłoszenia najpierw wszystkim kociakom, później tygryskowi, w soboty z Pieprzową robimy Plamkę i Bengalka. I na marginesie- też jestem posiadaczką telefonu, a nawet dwóch, z których wykonuję połączenia w sprawie tych kotów :lol:

aga marczak pisze:Jakby nie adzi nie wzięłaby już żadnego kociaka,przecież z tymi czarnymi też były przewałki wiesz o tym doskonale

I jeszcze jedno adzi nie dała mi telefonu abym powiedziała co ona myśli o jakkolwiek.Sama poprosiłam o ten telefon,bo nie mogłam uwierzyć,że jakkolwiek nie da się przekonać do wzięcia na tymczas kotów z miejsca skąd ma już kociaki i skąd z takim zaangażowaniem zabrała rówieśnika bengalka i Plami.Wiedziałam,że oddaje jakieś koty i że zrobi jej się miejsce.Nie mogłam uwierzyć a jednak


Jakie przewałki, kobieto? Nie było mnie w Gdańsku tydzień, musiałam wyjechać. Jak miałam wziąć te koty, jak mnie po prostu nie było na miejscu? Nie posiadam zdolności opiekowania się kotami na odległość 350km. Jak to niby miałam zrobić? Telepatycznie? Jak tylko wróciłam od razu z dworca poleciałam z Pieprzową i Adzi na Dolne Miasto, a później odebrałam kocięta od Izy, jeszcze z walizką w bagażniku. Mój dzień zaczął się o 4 rano, jak wróciłam już na ryj padałam i jeszcze musiałam się nasłuchać na koniec jaka ze mnie egoistka. Super.
To, że miałam już kociaki z tego miejsca jest powodem, dla którego nie chciałam brać dwóch kolejnych, co z resztą wytłumaczyłam już w poprzednim poście.


A z przyjemnych rzeczy:
Dostałam dziś maila w sprawie kociaków z mojego pierwszego, starego ogłoszenia. Kobitka nie napisała o którego kociaka jej chodzi, więc po krótce wyjaśniłam które kotki zostały do adopcji i wysłałam jej zdjęcia. Czekam na odzew.
Bengalek wyszedł z transportera, zjadł zawartość miski, postawił klocka (w kuwecie!) i schował się pod szafkę.
Maluszki, po kolacji, antybiotyku i czyszczeniu uszu szaleją na drapaku :)



Dziękuję, dziękuję :D Przesłodkie :1luvu:
Ostatnio edytowano Czw lis 08, 2012 19:35 przez jakkolwiek, łącznie edytowano 1 raz

jakkolwiek

 
Posty: 55
Od: Nie paź 14, 2012 8:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Szymkowa i 1426 gości