Fibi bez nóżek ['] ...nie tak miało być...

rybcie pisze:cieszę się, że okazało się, że to tylko infekcja. To znacznie lepsza perspektywa, a przede wszystkim uleczalna. Znacznie lepiej leczy się ciałko niż duszę. Za wózeczek i za zdrówko . Co tam miliony, jak dookoła towarzystwo będzie zdrowe i szczęśliwe

Jak pięknie powiedziane...a miliony najwyraźniej nie były mi pisane :mrgreen:

Nieszczęść ciąg dalszy

Fibi w ogóle nie chce jeść

jak wczoraj rano wcisnęłam w niego surową polędwiczkę z kurczaka, tak do dziś skubnął troszkę szynki, chlipnął troszkę sosiku z saszetki..na szczęście pije, ale boczki już ma zapadnięte...dzwoniłam wczoraj do Ani, uspokaja,że dramatycznie, to jest jak kot nie je 48 h

Artur wychodzi dziś z domu koło 9:30 zanim wyjdzie, ma kupić kocie mleczko i mu podać, zobaczymy...będę wracała kupię gerberki dla dzieci może zje...odmrażam w domu wołowinkę to mu zmielę surową a kawałek ugotuje, no może na coś się skusi

wczoraj wieczorem się ucieszyłam, bo mały wszedł do łóżka i z nami całą noc przespał, teraz jak wychodziłam zawinął się w kołdrę i na łóżku śpi więc myślałam, że może lepiej się czuje, pierwszy raz mam tak chorego kota

jak on w domu mógł się tak zaziębić też nie pojmuję

Mam nadzieję, że dziś Artur w miarę wcześnie będzie w domu, na 13 ma być w Warszawie, nie wiem ile mu się tam zejdzie, bo jak Fibi nic nie zje po południu, to na kroplówę jak nic

Dilah, głowa do góry!
Brak apetytu to częsty objaw choróbska. Miejmy nadzieję, że leki prędko przyniosą poprawę i Fibi zacznie jeść!!! Poza tym gama smakołyków jakie będzie miał do wyboru też powinna zrobić swoje :wink:

.
Mam nadzieję, że obędzie się bez kroplówek i dodatkowych stresów :ok:

Twój ogromny stres doskonale rozumiem, gdy kot nie je zawsze paraliżuje nas strach o niego

dilah pisze:Nieszczęść ciąg dalszy Fibi w ogóle nie chce jeść jak wczoraj rano wcisnęłam w niego surową polędwiczkę z kurczaka, tak do dziś skubnął troszkę szynki, chlipnął troszkę sosiku z saszetki..na szczęście pije, ale boczki już ma zapadnięte...dzwoniłam wczoraj do Ani, uspokaja,że dramatycznie, to jest jak kot nie je 48 h
Artur wychodzi dziś z domu koło 9:30 zanim wyjdzie, ma kupić kocie mleczko i mu podać, zobaczymy...będę wracała kupię gerberki dla dzieci może zje...odmrażam w domu wołowinkę to mu zmielę surową a kawałek ugotuje, no może na coś się skusi wczoraj wieczorem się ucieszyłam, bo mały wszedł do łóżka i z nami całą noc przespał, teraz jak wychodziłam zawinął się w kołdrę i na łóżku śpi więc myślałam, że może lepiej się czuje, pierwszy raz mam tak chorego kota jak on w domu mógł się tak zaziębić też nie pojmuję
Mam nadzieję, że dziś Artur w miarę wcześnie będzie w domu, na 13 ma być w Warszawie, nie wiem ile mu się tam zejdzie, bo jak Fibi nic nie zje po południu, to na kroplówę jak nic

może złapał od Rudej - mówiłam Ci, że gardło ją boli!

Nie załamuj mnie błagam

to one się zarażają

Ruda tylko raz akurat przy was jakiś charków dostała w ogóle się to nie powtórzyło

dilah pisze:Nie załamuj mnie błagam to one się zarażają
Ruda tylko raz akurat przy was jakiś charków dostała w ogóle się to nie powtórzyło

nie panikuj, jak Rudej przeszło to dobrze :ok:

może jej coś stanęło, próbowała wykrztusić i dlatego gardło podrażniła.

Artur dał małemu kocie mleko, z ochotą rzucił się na miseczkę, ale chlipnął dwa razy i odszedł, kazałam mu też kupić saszetkę whiskasa (:roll: wiem), ale miałam nadzieję, że choć to spróbuje, też tylko powąchał i nic

najlepszy byłby convalescence w proszku
rozrabiasz to z ciepłą wodą i podajesz strzykawką,
bardzo odżywczy i najłatwiej podać
biedni

tutaj znalazłam, kiedyś pomagałam ogłaszać podobnego kotka Vincenta,
był w lecznicy As, znalazł dom, może w Asie będą wiedzieć jak
jego nóżki- jak on sobie radzi?:
http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 199&type=3

Kasia, jak gardło boli to kot nie je, to normalne, a on teraz dostaje jakieś leki?

gosiaa pisze:Kasia, jak gardło boli to kot nie je, to normalne, a on teraz dostaje jakieś leki?

Tak dostaje antybiotyk i lek przeciw bólowy i zapalny w syropie we wtorek byliśmy u Ani W.
Kupiłam właśnie gerberki z kurczaka i z indyka zobaczymy, Ania CC mówi, aby podgrzać i nakarmić jeśli nie zwróci, to tak karmić a jak zwróci, to na kroplówkę

pojadę do domu zobaczę, czy mleczko wypił i spróbuję z tymi gerberkami ... nie powiem załamana jestem, bo to pierwszy tak chory kot u mnie

ma zimny nos, nie ma kataru, nie kaszle, nie kicha ma węzły powiększone i spuchnięte gardło ... kupka nieszczęścia smutnego :cry:

Dziewczyna wkleiła na wątku Odiego i Dextera

Kocio, jak Fibi - ale wydaje się, że nie ma takich problemów - radzi sobie fantastycznie
http://www.youtube.com/user/tigerpixie? ... sults_main

znaczy chyba, że jest głodny i chętnie by zjadł (skoro się rzucił na tę miseczkę), tylko pewnie boli go przełykanie. Lekarstwa na pewno pomogą :ok:

edit: przypomniało mi się, że moja dobra koleżanka ma kotka zupełnie bez tylnych łapek. Jakoś tak mięśniami kręgosłupa podnosi ten kuperek i się przemieszcza. Podobnie jak Duszkowy z filmu. Jest już zupełnie dorosły i radzi sobie wspaniale, a stało się to lata temu. Dilah, gdybyś chciała - ona na pewno chętnie się spotka i opowie jak sobie radzą i jak to wyglądało. Kot samodzielnie chodzi a nawet wskakuje/wspina się na meble. I tak słodko podnosi przednie łapki jak chce być wzięty na ręce. Aha, i żyje w domu zakoconym. Gdybyś chciała - daj koniecznie znać :ok:

Duszek686 pisze:Dziewczyna wkleiła na wątku Odiego i Dextera

Kocio, jak Fibi - ale wydaje się, że nie ma takich problemów - radzi sobie fantastycznie
http://www.youtube.com/user/tigerpixie? ... sults_main

To Anakin

widziałam kilka z nim filmików. On w ogóle nie ma tylnych nóżek. Tu lepiej widać jak on chodzi: http://www.youtube.com/watch?v=GU8l6w_2 ... ature=plcp
ja myślę, że może Fibiego łapała infekcja i dlatego tak reagował a wcześniej miał pokaleczone kikutki.
A gdyby nie to, bo może by nie miał tego problemu wcale.

No

filmy na prawdę wiele wiary mi wróciły

i nawet się wzruszyłam, bo chciałabym widzieć tak szczęśliwego Fibi...
Gosiu (rybcie) koniecznie chciała bym spotkać się z tą dziewczyną, mam tyle pytań i wątpliwości a nikt nie potrafi na nie odpowiedzieć ...
Na szczęście dziś obyło się bez kroplówki w małego wcisnęłam (dosłownie) prawie cały słoiczek gerbera (80g) mały nie zwymiotował, godzinę później podałam leki i też nic, żołądek przyjął wszystko...ALE.... Fibi jak leżał w łóżku pozawijany w kocyk, tak leży i jest bez ruchu, raz tylko był w kuwetce na siku, cały czas w jednym miejscu, jak go zaczepiam to tuli się i mruczy, ale w ogóle nie chodzi nie zmienia miejsca

konsultowałam się z Anią CC, mówi że ilość jedzonka starczy, mam karmić dopiero jutro od rana, a dziś dać mu spokój...
Pierwszy raz mam do czynienia z takim choróbskiem i nadal nie umiem sobie wytłumaczyć skąd tą infekcję załapał i żeby infekcja tak "powaliła' kota i to dosłownie

Artur naście razy dzwonił popołudniu jak z Fibim, bo też pierwszy raz widzi kota w takim stanie, osowiały, mało kontaktowy, osłabiony, niejedzący i taki postęp chorobowy z dnia na dzień... nawet już rano stwierdził, że jak mały nie będzie jadł to może u Ań w lecznicy pod ich okiem go zostawić, jednak cały dzień nas nie ma a strach co z małym będzie ...na szczęście mały dał sobie wcisnąć jedzonko i leki...

Dziś miała być wizyta pary, która jest zainteresowana Gadżetem, ale przeprosiłam i odłożyłam spotkanie na jutro z uwagi, że nie wiedziała czy popołudnia nie spędzimy w lecznicy. Mam wiele wątpliwości, ale z drugiej strony też kilka miłych zaskoczeń, tylko największa wątpliwość wiek 20 lat para mieszka razem ... w sumie mieszkają na WiN blisko, nie maja innych zwierząt i w ogóle Gadżet byłby praktycznie ich pierwszym zwierzakiem, choć ten chłopak ponoć nie do końca jest na tak (doceniam również szczerość dziewczyny w tej kwestii) zależy jej na tym spotkaniu, by poznał Gadżeta i bym odpowiedziała na jego wątpliwości :roll:

dziewczyna od dwóch tygodni szykowała wyprawkę dla kota, teraz zamierza zabezpieczyć okna ...

Kasia, jak tylko gardło przestanie boleć apetyt wróci.
Z ludźmi warto pogadać, do tej pory intuicja Cię nie zawiodła. Wiek niczego nie przesądza, sama się o tym przekonałam :ok:

Fibi bez nóżek ['] ...nie tak miało być...

Kto przegląda forum