Nasza kocia rodzinka. Prośba o pomoc dla Lolusia z FIP:(((

Byłam w rossemanie kupić malutkiej jakieś pyszności to może coś sama zje, kupiłam też surowego fileta to zaraz jej dam może choć troszkę zje. Ona marnieje a ja, nikt nie może jej pomóc. :cry:

Ta bezsilność jest okropna

Trzymam za koteńkę z całych sił :ok:

nawet nie wiem co już napisać... Ale jestem z wami i ciągle trzymam kciuki za Myszkę

Aniu i ja trzymam! :1luvu:

Dzwoniłam do weta o poradę bo malutka ciężko oddycha, a u nas już wszystko pozamykane.
Dałam jej odrobinę cukru i pomasowałam aby miała lepsze krążenie, ale Pan doktór powiedział, że trzeba liczyć się z jej odejściem. :cry:

Teraz umyła się po cukrze z reconvalescencem i śpi, ale brzuszek jej ciężko pracuje przy oddechu.
Oczka znowu załzawione i wchodzi trzecia powieka.

Czemu los jest tak okrutny dla tych niewinnych stworzeń!
Cóż one złego uczyniły, że tak muszą cierpieć, a ja razem z nimi!

Ja nigdy tego nie zrozumiem, że los karze te niewinne, bezbronne istoty

Ogromnie współczuję Ci, Aniu, to wszystko jest strasznie smutne.

Biedna malutka.

dopiero doczytałam o malutkiej :cry:

bardzo Ci współczuję, Aniu...bezradność jest straszna

Mam nadzieję, że wszystko jeszcze sie zmieni

Malutka wstała rano ale nic nie chciała jeść, ani jednego ani drugiego, polizała raptem odrobinę i na tym koniec.
Wymiziałam ją a ona mruczała, a ja wyłam......teraz poszła znowu spać, ale oddech bez zmian, czyli ciężki, brzuszek jakby się trochę powiększył i może płyn przedostaje się już do płuc co utrudnia oddychanie, nie wiem, może serduszko też wysiada.
Poprosiłam męża aby dzisiaj pojechał do pracy rowerem bo chce raniutko z nią jechać do lecznicy.

Wczoraj jakaś świnia ukradła nam znowu kołpaki wszystkie z auta, człowiek się ciągnie na wszystkie strony, odmawia sobie wszystkiego a taki przyjdzie i sobie weźmie jak swoją własność.
Kołpaki były zabezpieczone zaciskami, ale co z tego jak poprzecinali je. Dużego zarobku nie będą mieli, bo to zwykłe kołpaki a nie oryginały jak poprzednio ale kupić i tak inne muszę.

Przesyłamy dobre myśli :ok:

Mimo wszystko :ok:

Ja też cały czas trzymam :ok:

Nasza kocia rodzinka. Prośba o pomoc dla Lolusia z FIP:(((

Kto przegląda forum