Mój kocio-psi świat.

Zwłaszcza jeśli chodzi o przetrzymanie zwierzaków to tak jak piszesz byłoby to udogodnienie. A nie macie swoich piwnic? U nas w blokach każda rodzina ma piwnicę lub dwie w zależności od ich powierzchni.

Mam piwnicę, ale dosyć dalego od okienka więc ciemno. No i piwnica niewielka, zagracona (ech te remonty), oddzielona od sąsiedniej piwnicy ścianką z dużymi otworami (więc kot musiałby być w klatce, żeby nie dał drapaka). Lepsza by była np. nieużytkowana suszarnia, rowerownia czy coś w tym rodzaju...

U nas w starych blokach są właśnie takie ścianki jak u Ciebie. Ja mieszkam w "nowszym typie" i ścianki są już murowane.
Daj znać czy znalazłaś jakieś konkretne i nadające się pomieszczenie :ok:

MPikowo się wita z rana

Jak się miewacie?

Cześć

!
Dziękujemy, u nas nie najgorzej choć mały Gizmo wczoraj kulał na jedną łapkę. To taki mały rozrabiaka i podejrzewam, że mógł podczas zabawy coś sobie zrobić. Łapkę obejrzałam, nie ma skaleczeń, nie jest spuchnięta. Zobaczę jak dziś będzie wyglądać i jak mały będzie się czuł.

Za łapkę - żeby nie bolała :ok:

Dziewczyny, tak siedzę i się zastanawiam... Kita miała szczepienie 08.12.2011, jest kotem niewychodzącym. Nie ma bezpośredniego kontaktu z kotami choć czasem przynoszę do domu jakiegoś w transporterze przed wyjazdem do weta. Ja mam kontakt z bezdomniakami i pewnie chcąc nie chcąc wnoszę też do domu coś na ubraniach czy butach. Koty niewychodzące (z tego co słyszałam) można szczepić co 2 - 3 lata i teraz nie wiem czy mam ją zaszczepić czy niekoniecznie :roll:

. Moim zdaniem lepiej ją zaszczepić, jak myślicie?

Dla świętego spokoju można by.

Mam podobny dylemat. Niedługo termin szczepienia Ofelii, do tej pory szczepiłam co roku, ale chętnie bym szczepiła co dwa lata, bo Ofelczasta bardzo przeżywa wizyty u weta. Ja zresztą też

. Zrobienie Księżniczce zastrzyku to męka.

Gdybym miała pewność, że mój kot nie będzie miał kontaktów z innymi kotami to chyba szczepiłabym co 2 lata, ale z drugiej strony Ofelka wychodzi na dwór, a tam różne dziwne rzeczy się pałętają... Chyba na Twoim miejscu bym ją zaszczepiła. Kurcze, przydałaby się jakaś konsultacja z dobrym wetem. Mam takiego, ale 40 km ode mnie i ciężko z nim przez telefon porozmawiać bo ma tyle pacjentów

Mój wet powiedział, że starczy co dwa lata, ale jeżeli chcę, to będzie szczepił co roku. Czyli i tak wybór należy do mnie

Ja mam koty wychodzace wiec szczepie co roku. To czy co roku czy co dwa lata to sie odnosi do tego na co koty szczepione.
Moje sa szczepione na koci katar i kocia dzume i cos jeszcze to jest w jednym zastrzyku i sie nazywa-Nobivac Tricat Novum vet., nastepnego roku dostaja Nobivac Ducat vet i nastepnego roku znowu Nobivac Tricat Novum. Jak to mi vetka tlumaczyla to koci katar musi byc co roku, a reszta raz na 2 lata. Ona sama tego pilnuje co daje podwojna czy potrojna i to wpisuje w ksiazeczki kotow. Jak ktoregos roku za rada sasiadki, ze to nowe szczepionki sa na 2 lata, nie zaszczepilam kotow to musialam ten koci katar szczepic od poczatku 1 szczepienie i drugie za 3-4 tyg. potem co rok. Wszystkie moje koty tak szczepilam no i sa zdrowe. Jezeli sie cos przydarzy to nie te choroby przeciwko, ktorym koty szczepie, a rany z ugryzienia, podrapania, nawet byla borelia po ugryzieniu kleszcza. Dodam, ze u nas jest zalecane aby szczepic koty niewychodzace ze wzgledu na to, ze mozna przyniesc jakas "zaraze" na butach, ubraniu itp.

Dzięki Dziewczyny za odzew :ok:

Jednak doszłam do wniosku, że zaszczepię Kitę, lepiej dmuchać na zimne.

MB&Ofelia pisze:Mój wet powiedział, że starczy co dwa lata, ale jeżeli chcę, to będzie szczepił co roku. Czyli i tak wybór należy do mnie

Mówiłaś wetowi, że Ofelka wychodząca? Jeśli tak to trochę dziwnie Ci odpowiedział. Wiem, że to Twoja decyzja, ale chyba powinien jakoś Cię naprowadzić aby ta decyzja była najlepsza.

Hejka z rana

Witamy MPikowo :kotek:

Mój kocio-psi świat.

Kto przegląda forum