Jesteśmy po wizycie u weta. Mała dalej bezimienna... Miałam jakieś pomysły co wpisać w ksiażeczkę ale u weta jak zapytał o imię to stanełam jak słup soli i zapomniałam... Więc narazie ksiażeczka pusta

Wet się zachwycił jej urodą, on sam ma 6 kotów i mówił, że szylkredki jeszcze nie ma. Zrobił przegląd. Wiek ok 6 - 7 tygodni, waga 600g. Uszy czyste, oczy czyste, nosek czysty. Dostałam fiolki do zidentyfikowania robali. Dostała na odrobaczenie Milbemax - przynajmniej taką mam naklejkę w ksiażeczce. Powtórka za 2 tygodnie. No i Mała miała pchły więc wysmarował ją czymś na bazie alkoholu (swoją drogą młoda się chyba nawąchała bo teraz się głupio zachowuje, wlazła do kuwety i się żwirkiem bawi...), znalazłam potem w koszyku tylko jednego trupa więc może nie było aż tak tragicznie. Następna wizyta za 2 tygodnie. Teraz czekamy na robale.
Wg niego my ludzie jesteśmy bezpieczni. Więc narazie żadnej profilaktyki u nas nie wprowadzam - higiena, mycie rąk i dzieci bez dostępu do kuwety.
ewar dokocenie - na razie nie ma takiej możliwości. Może kiedyś... O balkonie pomyślę, wet też mnie na to uczulił. Narazie zima więc mamy trochę czasu.
anieli oj nie strasz grzybem. Wet wymazu nie pobrał a jedynie pooglądał uszy. Są jakieś objawy grzybicy? Będzie sie drapać?
erin ja pcheł nie widziałam ale wyczuwałam takie ziarenka (myślałam, że to jaja a to odchody pcheł

) i wet jak ją psikał tym czymś na odpchlenie to jedna zaczęła tam krążyć i mam nadzieje, że była tylko ta jedna... Potem znalazłam ją w koszyku, wet mówił, że po tym środku będą się z niej te pchły sypać.
Mulesia a widzisz ja o soli nie pomyślałam

Nie solę mocno ale zawsze trochę soli w tej zupie jest. Będę gotowała na początku bez soli albo osobno dla kocinki. Choć wet jest zwolennikiem suchej karmy jako podstawowego pokarmu dla takich maluchów bo raz że gryzą a dwa, że rosną i potrzebują mikroelementów i "domowe" jedzenie może jej wszystkiego nie zapewnić a niedobory mają potem nieciekawe skutki. Muszę kupić dla odmiany jakąś inną sucha jeszcze, może inna jej zasmakuje.
jamkasica no ona naprawdę zapowiada się na niezłą agentkę...

Dobrze bo przynajmniej sobie moje dzieciaki ustawi do pionu i nie muszę się aż tak o nią bać i co chwilę kontrolować. A ona mimo wszystko bardzo się garnie do dzieci...
issey idę obadać roślinność w moim domu...
kalair nie kuś

czas pokaże...
Rany - muszę zapytać bo już nieraz się nad tym zastanawiałam - co znaczy TŻ? Towarzysz Życia?