Kicia znaleziona na jagiellońskiej : po wizycie u weta- jednak nie jest w ciazy

ma mocno zgazowane jelitka i pani doktor podejżewa robale.
Została wczoraj odrobaczona i podany fripeź. No i uszka zakropione i wyczyszczone bo brudniaste były.
A kicia po wizycie u weta jak gdyby nigdy nic wyłozyła się na posłanku i mruczy
Byłam dzisiaj w centrum pod przejściem - do Kilińskiego włącznie.
Nie było żadnych ogłoszeń, a i panie w kiosku ruchu i piekarni u wylotu z tunelu nic nie słyszały żeby ktos szukał kota.
Zostawiłam ogłoszenie w kiosku i przykleiłam taśmą na słupie elektrycznym.
No i szukamy dalej własciciela albo za 3 dni szczepienie i po 2 tygodniach sterylka- bo kicia nie jest sterylizowana
