Zwrotu kosztów oczywiście nie wymagam, co nie znaczy, że nie mogę tego zasugerować i o tym napisać.
Tym bardziej, że osobiście uważam, że decyzja o wzięciu kota połączona z chociaż niewielkim wydatkiem finansowym, może być chociaż odrobinę bardziej przemyślana, aniżeli branie "samego kota". Tym bardziej, że kociaki będą do wydania w okresie przedświątecznym i nie chcę, żeby okazały się darmowym "prezentem", z którym zaraz po Nowym Roku będzie ktoś próbował się rozstać.
Na razie nie ma pośpiechu, bo kociaki muszą dorosnąć. Myślę jednak, że ogłaszać już mogę. Oczywiście oprócz miau, ukaże się mnóstwo ogłoszeń w innych miejscach (CatAngel

).
A gniewu forumowiczek się nie boję.
Kotka została przygarnięta w bardzo zaawansowanej ciąży (dwa dni przed porodem), a sterylizacji aborcyjej nie robię (i de facto nie było nawet możliwości jej zrobić).