Wątek cukrzycowy VII

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw lis 01, 2012 20:18 Re: Wątek cukrzycowy VII

Dzięki za odpowiedzi, dam mu podobną dawkę, czy chce czy nie - będzie dziś ze mną spał, żebym go miała pod ręką. I na wszelki wypadek zostawię mu parę chrupek w misce.
Mam na imię Filip, w kwietniu skończę 17 lat i jestem anonimowym cukrzykiem.

Kocik Psocik

 
Posty: 27
Od: Śro paź 24, 2012 18:12
Lokalizacja: podkarpackie

Post » Czw lis 01, 2012 20:21 Re: Wątek cukrzycowy VII

sheridan: Ja mam do Ciebie pytanie w sprawie tej glikemii 40-50. Nie ukrywam, że dla mnie byłby to dzwonek alarmowy i chyba bym się wystraszyła. Naprawdę Twoja kicia dobrze funkcjonuje przy takim cukrze? Ciekawa też jestem zdania innych dziewczyn. Wy też macie przypadki takiej niskiej glikemii?
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Czw lis 01, 2012 20:28 Re: Wątek cukrzycowy VII

Kocik: weterynarze zwykle ordynują pół jednostki na kilogram na początek i to się często okazuje za wysoką dawką. Z tego co się nauczyłam na forum i od naszej guru - Tinki, dobrze jest zacząć od mniejszej dawki. Wygląda na to, że Twój kot dobrze reaguje na insulinę. Moja rada? Zapytaj Tinkę czy nie zejść do 0,25 i nie potrzymać kota na takiej dawce co najmniej 10 dni.

Jeszcze jedno: nie musisz wpadać w panikę, że jak nie podasz insuliny z dokładnością do 10 minut, to świat się zawali. Oczywiście najlepiej podawać punktualnie, ale nie bój się, że pół godziny czy nawet godzina obsuwy to dramat.
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Czw lis 01, 2012 20:35 Re: Wątek cukrzycowy VII

Małgorzata, była tu dziewczyna, której kot osiągnął remisję i codziennie meldowała jego wyniki. I w tej remisji to kocie miało rano tak właśnie: 40-50. Moja druga kotka, jak jej mierze, to też ma powiedzmy jakieś 60-70 na ogół. Ja nie mówię, że takie wyniki są normalne ani dobre dla kota cukrzycowego, ale żeby nie wpadać w panikę, tylko obserwować kota pilnie i uważnie. Moja laska to chodziła (a raczej bawiła się) z wynikami w okolicach 30 (oczywiście tu może być błąd pomiaru glukometrem). Generalnie popełniłam kilka razy na początku błąd i spanikowałam za wcześnie, podałam glukozę albo dałam się jej najeść chrupek, no i wiadomo, co się stało, karuzela ruszyła w drugą stronę, masakryczne odbicie. Pewnie że każdy kot jest inny i ja nie mówię, że na pewno nic się nie stanie itd. Ale nim spanikujemy, warto po prostu mieć kota z takim wynikiem na oku. Oczywiście można podać normalne jedzonko, jak kot ma ochotę. U mnie zwykle jak spada, to kocie robi się głodne. No i jak tak spada, wiadomo że dawkę trzeba zmniejszyć.

Co zaś do czasu - my podajemy wtedy, kiedy trzeba. Jak trzeba, to czekamy i kilkanaście godzin, a jak trzeba, to podajemy nawet i pod 8, 10 h.. I tak teraz się ciut wyrównujemy, ale np noc to ona z trudem wytrzymuje te 8-10 godzin ( i jak widzę 180 to wiem, że nie mam na co czekać), a w ciągu dnia z kolei wytrzymuje na tej samej dawce bardzo długo. Po prostu uzależniam czas od wyniku.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 01, 2012 20:54 Re: Wątek cukrzycowy VII

sheridan: Ja teraz zaczynam się trochę miotać. Nie bardzo wiem czy dać czy nie dać. Np. dziś rano glikemia 92, więc nie dałam insuliny. Wieczorem 118 i do teraz biję się z myślami. Wetka mówi, żeby nie dawać poniżej 160, ale ja sobie granicę wyznaczyłam na 100 - mniej więcej. Uzupełnię dzienniczek i pomęczę Tinkę.
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Czw lis 01, 2012 20:57 Re: Wątek cukrzycowy VII

mam jeszcze jedno pytanie...
Jakie ilości jedzenia i co ile najlepiej podawać? Tiger dostawał ogólnie mokre dwa razy dziennie, a zawsze miał w miseczce suche do podjadania. Po odstawieniu suchego jest wiecznie głodny i średnio co 2 godziny koczuje przy misce? Ostatnio dawałam mu po pół tacki 100 g co 2 godziny. Utrzymać ten poziom, czy zmniejszyć/zwiększyć? Z góry dzięki

dumi

 
Posty: 44
Od: Sob paź 27, 2012 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 01, 2012 21:00 Re: Wątek cukrzycowy VII

Małgorzata, ja bym mojej kotce podała jakaś kropelkę.
Poziom 160 dla mnie jest za wysoki. Ja się staram utrafić w ponad 140, ale jak trzeba (bo idę spać), to podaję i przy niższym wyniku. Po prostu wiem, że insulina i tak się kończy, kocie jest już np 17h bez i nie ma cudów, pójdzie do góry i to zaraz. U nas kluczem do kontroli cukrzycy jest nie dać się nabić za dużo, bo jak podejdzie do 200, to się kocie destabilizuje na dobre.
Inaczej to wygląda, jak kot zbliża się do remisji i już nie osiąga tak wysokich wyników, a podawanie zbyt skwapliwie insuliny może rozleniwić trzustkę podejmującą regularną pracę.

Dumi, w tej chwili dawaj tyle, ile chce. Wspominałyśmy juz o tym chyba. Twój kot z takim cukrem głoduje. Nie ma sensu mu ograniczać jedzenia. To by było wręcz niewłaściwe. Aha, i mój cukierek też lubi jeść często. Teraz je bardzo niewiele w sumie, ale tak właśnie lubi, często a mało. W początkowym okresie cukrzycy, nawet po ustabilizowaniu cukru, miała bardzo duży apetyt, teraz je raczej niewiele.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 01, 2012 21:06 Re: Wątek cukrzycowy VII

Małgorzata i Toffee pisze:Kocik: weterynarze zwykle ordynują pół jednostki na kilogram na początek i to się często okazuje za wysoką dawką. Z tego co się nauczyłam na forum i od naszej guru - Tinki, dobrze jest zacząć od mniejszej dawki. Wygląda na to, że Twój kot dobrze reaguje na insulinę. Moja rada? Zapytaj Tinkę czy nie zejść do 0,25 i nie potrzymać kota na takiej dawce co najmniej 10 dni.

Jeszcze jedno: nie musisz wpadać w panikę, że jak nie podasz insuliny z dokładnością do 10 minut, to świat się zawali. Oczywiście najlepiej podawać punktualnie, ale nie bój się, że pół godziny czy nawet godzina obsuwy to dramat.


Mój kitek dostał te pół jednostki na całość kota :) Ale pytałam się pani weterynarz, czy może nie lepiej zacząć od 0,25 (choć teraz, jak już mam te strzykawki i widzę jak się odmierza 0,5...noo, to się rzeczywiście muszę w lupę zaopatrzyć!) ale ona powiedziała, że kot spory, cukier zaprzepastny, te pół jednostki to wcale nie tak dużo na niego.
Dobrej nocy wam i waszym słodziakom :kotek:
Chyba najważniejszy będzie wynik jutro rano, przed podaniem zastrzyku. Boję się, że będzie niski i znowu spanikuję, bo nie będę wiedziała ile podać... Ponieważ idę do pracy dobrze się zastanowię co i jak, wrócę dopiero wieczorem i znowu będę ćwiczyć pobieranie z ucha... kompletnie mi nie wychodzi, dziś pewnie z 10 razy go ukułam, tak mu grzałam i masowałam uszka, że w końcu mi zasnął. I ja go ciap, a tu nic, nawet ćwierć kropli krwi! Może to wina umaszczenia, jest czarny, ucho też czarne, muszę sobie świecić latarką od spodu, żeby zobaczyć tę żyłeczkę. Podobno można wygolić, ale nie wiem - normalnie maszynką czy kremem depilującym też się da?

Na razie szukam kogoś w zastępstwie, kto w razie potrzeby mógłby zrobić Filipowi zastrzyk. Czasem zostaję dłużej w pracy... zdarzają się także wyjazdy... mama może pomóc tylko (aż!) w pomiarze cukru, zastrzyku już nie zrobi ze względu na zwyrodnienia palców...
Wiem, że panikuję, ale u mnie w mieście ani kliniki, ani lecznicy z prawdziwego zdarzenia, a dobrego weterynarza ze świeczką (ogarkiem??) szukać...
Mam na imię Filip, w kwietniu skończę 17 lat i jestem anonimowym cukrzykiem.

Kocik Psocik

 
Posty: 27
Od: Śro paź 24, 2012 18:12
Lokalizacja: podkarpackie

Post » Czw lis 01, 2012 21:24 Re: Wątek cukrzycowy VII

przepraszam sheridan, że tak się powtórzyłam, ale nadmiar informacji doprowadził do lekkiego zamętu w mojej głowie, ale obiecuję poprawę :oops:

dumi

 
Posty: 44
Od: Sob paź 27, 2012 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 01, 2012 21:30 Re: Wątek cukrzycowy VII

Kocik Psocik pisze:
Małgorzata i Toffee pisze:znowu będę ćwiczyć pobieranie z ucha... kompletnie mi nie wychodzi, dziś pewnie z 10 razy go ukułam, tak mu grzałam i masowałam uszka, że w końcu mi zasnął. I ja go ciap, a tu nic, nawet ćwierć kropli krwi! Może to wina umaszczenia, jest czarny, ucho też czarne, muszę sobie świecić latarką od spodu, żeby zobaczyć tę żyłeczkę. Podobno można wygolić, ale nie wiem - normalnie maszynką czy kremem depilującym też się da?


Kocik Psocik - pewnie nie powinnam tu udzielać rad, bo "świeżynka" jestem, ale ja znalazłam system na uszko...też nie widziałam żyłki. Żyłka jest przy krawędzi zewnętrznej ucha, odmierzam lancetem tak, żeby ok 1/4 jego krawędzi wystawało za ucho, podkładam swój paluszek iiiii....zazwyczaj trafiam za pierwszym razem :mrgreen:

dumi

 
Posty: 44
Od: Sob paź 27, 2012 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 01, 2012 21:33 Re: Wątek cukrzycowy VII

Dumi, nie ma za co. Po prostu żal mi się zrobiło twojego głodnego cukrzyka:) ja całe życie wydzielałam laskom żarcie, bo tyły. Ale na razie Twojemu odpuść i niej je, ile chce:)
Moje panny zresztą po odstawieniu suchego i przejściu na wysokowartościowe żarło, po pierwsze schudły, po drugie nie mają już takiego dzikiego apetytu, więc w zasadzie jedzą, ile chcą.

Kocik, jak idziesz do pracy i będzie bardzo nisko, to może faktycznie nic nie podawaj. Jak zostawiasz kota, to co innego. Ja pisałam o sytuacji, kiedy możesz zwierzaka obserwować. Ale jak będzie niewysoko zawsze możesz podać kropelkę albo włoska. Poczytaj, jak się to robi:)

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 01, 2012 21:38 Re: Wątek cukrzycowy VII

Kocik: ja podaję strzykawkami 0,3 ml, które są mniejsze, a też sobie sprawiłam lupę z lampką. :)

Z pomysłu na krem depilacyjny jednak zrezygnuj - najmniej ci teraz potrzebna reakcja alergiczna czy inne podrażnienie skóry. Macie tam u was drogerię Rossman? Oni sprzedają takie maleńkie trymery dla pań (około 11 zł kosztują) - to się dobrze sprawdza przy goleniu ucha. Spróbuj ukłuć w naczynie, odłóż igłę i z obu stron lekko "wypchnij" kropelkę. Wiem, Tinka mówiła, żeby za mocno nie cisnąć, ale ja robię mikrodziurkę w uchu i muszę leciutko nacisnąć naczynie z obu stron. Ładnie wychodzi.
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Czw lis 01, 2012 21:48 Re: Wątek cukrzycowy VII

Witam,

chciałam prosić o podpowiedź w jaki sposób zamawiacie insulinówki 0,3 ml U-100 z Niemiec - chodzi mi o opcję apteki internetowej. Jak to wygląda od strony formalnej i cenowej. Czytałam, że niektóre z Was kupowały i na pewno macie doświadczenie. Czy macie jakąś sprawdzoną stronę? - znalazłam przez wyszukiwarkę podawaną kiedyś na forum http://www.medizinfuchs.de/preisvergleich/bd-micro-fine%2B-u-100-ins.spr.-0%2C3x8-mm-100-st-becton-dickinson-gmbh-pzn-4144150.html/offset/1,
ale sensowna oferta z dostawą na terenie Polski wydaje się być dopiero w tej aptece: https://www.apo-rot.de/indexdetails.html?partnerid=medizinfuchs&_filterartnr=4144150
Nie znam prawie w ogóle niemieckiego, więc ciężko mi się w tym właściwie rozeznać.
Pozdrawiam.

mrygotka

 
Posty: 23
Od: Czw lip 06, 2006 23:08
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw lis 01, 2012 21:57 Re: Wątek cukrzycowy VII

mrygotka, dopiero co podałam kocikowi link do apteki na ebayu - spójrz wyżej.
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Czw lis 01, 2012 22:05 Re: Wątek cukrzycowy VII

Tak, wiem, ale na ebayu są straszne ceny wysyłki (prawie tyle, co sama zawartość) - przynajmniej tak trafiałam. Nikt nie kupował przez apteki internetowe?

mrygotka

 
Posty: 23
Od: Czw lip 06, 2006 23:08
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości