No, tak - tylko, że jeże nadają się do całowania. Dla większości

Pająki jakby mniej. Dla wiekszości
Ale masz rację zwierzęta mają przechlapane, głównie ze względu na słabą wiedzę większości społeczeństwa [nie pisze o patologiach] , na duże braki w empatii, brak wyobraźni itd. A szczególnie im mniejsze, im brzydsze [wg ludzi] tym łatwiej zabić, a nawet wg niektórych - należy.
Kilka lat temu, na forum psychologicznym, rozmawiałam z młoda kobietą po studiach, mająca małą córeczkę. Chodziło o to, że napisałam, iż należy uczyć dziecko by nie zadeptywało wszystkiego co się rusza pod nogami na spacerku. DZiewczyna mi odpisała, że w ten sposób ograniczałaby rozwój, samostanowienie i wybory dziecka

Dyskusja była dłuższa ale wynik był taki.
Koleżana z kolei opowiadała, że tak, tak uczy swoje córki, ale jej teściowa wręcz je namawia do rozdeptania robaczka na chodniku.
Skąd, no skąd sie to w ludziach bierze?
Czasem z uznanej literatury dzieciecej. Przyglądałam sie kiedyś bajkom. Potrafią być wyjątkowo okrutne. Czytałam z dziewczynkami powyższej koleżanki ' Czerownego Kapturka'. Maluch 3-letni wrzeszczał 'zabić wilka, zabić wilka' - no, poniosło mnie

W rezultacie zmieniłyśmy treść bajki na karmienie, opiekę itd nad wilkiem
A przy okazji - mnie tam wszystko jedno czy chroniony czy nie - uważam, że nikogo sie nie zabija i już.
Nemi, żyjesz
