Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Możliwe, choć u mnie nikt oprócz Helenki nie kaszle i nie kicha. Ale na pewno stres związany ze zmianami mógł wszystkich osłabić...Discordia pisze:Jutro cala czworka idzie do weta. Tinka kicha, Ciastek kicha i ma gorace uszy, nie przychodzi na wolanie, nie spal z nami, tylko w lazience w transporterze maluchow, nie interesuje go maltpasta - ogolnie mi sie nie podoba. Moze maluchy zlapaly bakcyla od Helenki, a stres podrozy dal podstawy do infekcji i poszlo dalej. Olek bez zmian - dalej sie chowa, bedzie ciezko go zlapac, ale coz. Morganowi przy okazji zbadamy krew, bo sie dziwnie zachowywal - gwalcil wczoraj Ciastka.
hanelka pisze:Tinka już sobie mieszka, Oluś biedny nie umie...
Potfffur jest strasznyŻeby móc nałożyć do misek musiałam ją wyrzucać z kuchni i zamykać drzwi...
![]()
A Oluś ma jakieś swoje miejsce, żeby mu tam podsunąć żarełko?
Discordia pisze:Tinka jest krwiozerczy pottffur. Pierwszy raz od kiedy maluchy tu sa mielismy miecho na obiad, a zawsze przy krojeniu koty dostaja swoja dzialke. I o ile Morgan i Ciastek zjedza po kilka kawaleczkow dla smaku, tak Tinka zezarla z 10 kawalkow, i jeszcze nie miala dosc. Kradla Ciastkowi spod pysia, a on zdziwiony niepomiernie co sie stalo. Musialam ja wziac na rece i trzymac, zeby dala Ciastusiowi zjesc. Jak tylko skonczyl to poleciala obwachac miejsce, w ktorym jadl. Normalnie myslalby kto ze koty glodzeOlus sie niestety nie pojawil, ani na mokre, ani na miesko, ani swiezo kupiona trawke.
zuza pisze:matko jedyna takie krwozercze imiona?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, januszek i 42 gości