Z piekła rodem... Foster ['] Fotki od s. 94 :)

[@Freak]

tak mi przykro Oki.... najdzielniejszy z kotów [*]

[Agneska]

[`]
Bardzo mi przykro

[OKI]

Bardzo Wam dziękuję, że jesteście.

Foster odszedł tak, jak żył - na opak. Odzyskał apetyt, wielki. I niestety to go zabiło.
Wątroba nie dała rady i wczoraj rano pojawiły się pierwsze objawy neurologiczne.
Po południu było jasne, że można mu pomóc już tylko w jeden sposób

Do zobaczenia Mały Dzielny Kocie...
[*][*][*]

[@Freak]

Fosterku, zajmij się tam moimi Aniołkami .... do zobaczenia.

[Wielbłądzio]

[`]

Bardzo mi przykro Olu

[ASK@]

Dopiero zajrzałam od wczoraj na miau a tutaj taka wiadomość okropna.

Fosterku, brykaj dziciaku za Tęczą.
[*]
Olga, mocno przytulam.

[PearlRain]

przytulam

[_ogonek_]

Olu, tak mi przykro
Foster był wspaniałym zwierzakiem, walczył do samego końca mając u boku Ciebie - dałaś mu praktycznie wszystko czego on potrzebował - miłość, opiekę i dach nad głową.
To co dla niego zrobiłaś jest godne podziwu, naprawdę, jesteś niesamowitą osobą.

Cieszę się, że trafiłam tutaj. To naprawdę super wątek i super ludzie.

Śmierć Fostera jest przygnębiająca, takie fajne kocury zabierają od ludzi

Od razu mi się Żuk ['] przypomina

Smutne to i niesprawiedliwe...

Żegnaj Fosterku ['].

[rastanja]

Nie byłam tu przez weekend i takie wieści
OKI, bardzo Ci współczuję i chyba tylko tyle jestem w stanie napisać.

Fosterku... [*]

[OKI]

Ciągle nie mogę się pogodzić z odejściem Fostera. Znowu się poryczałam grzebiąc w tym wątku

Ale życie toczy się dalej, tymczasy szukają domów, a ja dojrzałam znowu do prowadzenia wspólnego wątku dla wszystkich. Tym bardziej, że wąt kociąt z Nowolipia nieubłaganie zbliża się do setki viewtopic.php?f=13&t=143114

Jakoś w najbliższym czasie postaram się zaktualizować pierwszy post.

Z okazji reaktywacji i na dobrą wróżbę dwa białasy w domach stałych

Jeżynka

Iiii...


Czy ktoś jeszcze pamięta Polindę?
Jakość fot do poprawki, ciągle zapominam zabrać do mamy aparat, a telefon robi jak widać
Dla tych, co nie pamiętają:

Foty z lipca 2010

[Szalony Kot]

O jeju, jaka ona była zabiedzona, jak do Ciebie trafiła

[OKI]

Ona z trudem stała na łapach ale pchać się na kolana dawała radę
Miała jakąś mega-anemię, krwawiącą dziurę w paszczy, zęby.... hhhmmm... słowa wetki na moje pytanie o latka: "Po zębach? To ze 250"
Teraz jedyne, co jej dolega, to zarośnięte kanaliki łzowe i ciągłe papranie oczek w związku z tym.

[iwona66]

Gdyby nie było tej łatki na nosku to w życiu bym
nie poznała

[OKI]

Ja bym poznała. Po upierdliwym charakterku

[OKI]

Znalazłam Poli wyniki, jak do mnie trafiła:
Erytrocyty 2,69 T/l (6,5 - 10,0)
Hemoglobina 2,5 mmol/l (6,21 - 9,31)
Hematokryt 0,11 l/l (0,3 - 0,45)
Nieznaczna anizocytoza, nieznaczna oligochromia
Cudem chyba jej się udało bez transfuzji, ale to twarda baba jest