Złosiej czarno-biały terrorysta cz 2

solarie pisze:Mi się też szylcia bardziej podoba. To też chyba jakiś mieszaniec nierodowodowy, tak? Bo na dachowca nie wygląda. Tylko będziesz potem musiała dokładnie Złosia pilnować z terminem kastracji jak mu chcesz koleżankę do zabawy zapewnić, wiesz jak jest.

Wiem wiem ...oczywiście będe pilnowac napewno

) wiesz młoda urodziła się pod koniec lipca wiec jest mlodsza od Złosia więc itak Złoś pujdzier znacznie szybciej pod nóż niż młoda
Kurcze chciala bym żeby mi sie ta pani z fundacji kot zgodzila ^^
" Kocięta ur. koniec lipca 2012 roku. Dwie bure kotki i rudy kocurek. Kocięta wraz z mamą-kocicą zostały wyrzucone z domu. Kotka stająca w obronie młodych na ulicy została pomyłkowo wzięta za rysia. Małe rysie szukaja domków, w których będą miały zapewnione towarzystwo innego kociaka. "

Szylcia też piękniutka :1luvu:

no będziesz muiała Złosia szybciej wykastrować bo z takiej pary to tylko szylcie by wyszły :ryk:

Witam w zimowe popołudnie :1luvu:

Złoś śliczny rośnie nam kawaler :mrgreen:

Lilka Mrau pisze:Kurcze chciala bym żeby mi sie ta pani z fundacji kot zgodzila ^^
" Kocięta ur. koniec lipca 2012 roku. Dwie bure kotki i rudy kocurek. Kocięta wraz z mamą-kocicą zostały wyrzucone z domu. Kotka stająca w obronie młodych na ulicy została pomyłkowo wzięta za rysia. Małe rysie szukaja domków, w których będą miały zapewnione towarzystwo innego kociaka. "

Jak mama wyglądała jak ryś, to młoda wielkością akurat Złosiowi spasuje.

Trzymam kciuki za powodzenie, chociaż nie dziwię się, że fundacje mają takie, a nie inne restrykcje - w końcu tyle niepotrzebnych wypadków było kosztem biednych kotów.
Sama pamiętam, że przez miesiąc, kiedy trwało "postępowanie adopcyjne" Malagi (głównie przedłużało się właśnie przez nasze montowanie siatek, bo samo to zajęło ze dwa tygodnie) byłam kłębkiem nerwów, zwłaszcza, że brałam kota z Krakowa, nie swojego miasta i tylko modliłam się, żeby nie oddali Malagi komuś z Krakowa, jeśli akurat się zgłosi - "bo będzie szybciej". :roll:

Wtedy nie wiedziałam jeszcze dokładnie jak Fundacje działają i też myślałam, że dla nich im szybciej, tym lepiej, bo będzie miejsce dla następnego biednego kota. :wink:

solarie pisze:
Lilka Mrau pisze:Kurcze chciala bym żeby mi sie ta pani z fundacji kot zgodzila ^^
" Kocięta ur. koniec lipca 2012 roku. Dwie bure kotki i rudy kocurek. Kocięta wraz z mamą-kocicą zostały wyrzucone z domu. Kotka stająca w obronie młodych na ulicy została pomyłkowo wzięta za rysia. Małe rysie szukaja domków, w których będą miały zapewnione towarzystwo innego kociaka. "

Jak mama wyglądała jak ryś, to młoda wielkością akurat Złosiowi spasuje. Trzymam kciuki za powodzenie, chociaż nie dziwię się, że fundacje mają takie, a nie inne restrykcje - w końcu tyle niepotrzebnych wypadków było kosztem biednych kotów.
Sama pamiętam, że przez miesiąc, kiedy trwało "postępowanie adopcyjne" Malagi (głównie przedłużało się właśnie przez nasze montowanie siatek, bo samo to zajęło ze dwa tygodnie) byłam kłębkiem nerwów, zwłaszcza, że brałam kota z Krakowa, nie swojego miasta i tylko modliłam się, żeby nie oddali Malagi komuś z Krakowa, jeśli akurat się zgłosi - "bo będzie szybciej". Wtedy nie wiedziałam jeszcze dokładnie jak Fundacje działają i też myślałam, że dla nich im szybciej, tym lepiej, bo będzie miejsce dla następnego biednego kota.

No ja tylko mam nadzieje że skoro jest zima to dadzą nam szansę na zaadoptowanie kici teraz na przyklad pod warunkiem ze na wiosne zabezpieczenia zostana zamontowane .
Jesli nie to niestety będe szukać kociaków "prosto do czlowieka " bez wymogu osiatkowania , a zabezpieczenia i tak na wiosne sie pojawia.
Moj TŻ już nie rzuca kategorycznego nie , mysle ze gdybym miala konkretnego kociaka do wziecia to mozliwe ze by sie zgodzil .On jest maruda ale lubi zwierzaki

A ostatnio cos wspominal ze 2 koty to podobno lepiej ze nie szaleja tak i nie gryza itd itp...

Życzę powodzenia. Uważaj, bo mamusią może zostać już pięciomiesięczna koteczka. Byłaby tragedia.
Mam nadzieję, że TŻ przestanie Ci burczeć na pomysł. Dobrze, że szerokim łukiem omijasz pseudohodowle, które dorabiają się na krzywdzie zwierząt. Niestety pełno takich ogłoszeń. Nie wiem, jak można sprzedawać koty w typie. :twisted:

Konkretnego kociaka to ja Ci mogę zaproponować tylko, ze dachowca. Kobietak ma az 7 w miocie do wyboru do koloru

1 szylkretka, 1 bura 2 czarno-białe (piękne) i 2 kocury biało-biszkoptowe i jeden czarno-biały
W tym lub przyszłym tyg. mozna je dobierać. Krośniewice niedaleko Kutna

MonikaMroz pisze:Konkretnego kociaka to ja Ci mogę zaproponować tylko, ze dachowca. Kobietak ma az 7 w miocie do wyboru do koloru
1 szylkretka, 1 bura 2 czarno-białe (piękne) i 2 kocury biało-biszkoptowe i jeden czarno-biały
W tym lub przyszłym tyg. mozna je dobierać. Krośniewice niedaleko Kutna

Dzięki ale uwielbiam mocno puchate kociaczki , a kot to jak wiadomo decyzja na dlugie lata i to musi byc taki kot na ktorego jak raz spojze to bede wiedziala ze to ten,a raczej ta , ma byc tak piekna jak Złosiak (albo chociaz prawie).

Czego tam szukasz? jakiegos innego kota???Przeciez to JA jestem TWOIM kotem! Nie ma oglądania !
Obrazek

Witam,
do adopcji jest czarna puchata Wiewiórka, Rudy Ryś i mała Rysia szylkretka, ale "mniej szylkretka":

szylkretka z szerszym rudym paseczkiem na nosku ma juz swój domek .....w Poznaniu
i uwaga:
jej siostra, druga szylkretka, ta z wąskim paseczkiem (na zdjęciu) jest razem z nią w Poznaniu, ale jako tymczas - jest więc na miejscu do obejrzenia i do adopcji
Wiewiórka i Rudasek (brat szylkretek) - są do adopcji i czekają w Toruniu

zabieram się za pw :wink:

Przepiękna kociczka, cudna dama z niej wyrośnie. :1luvu:

póki co to wielki lump z niej jest, niewiele z damy :mrgreen:

i jeszcze Mama Rysiowa (na ulicy przed zabraniem do dt):

Haha, faktycznie rysio-podobna. :mrgreen:

A ta mała wygląda taka zadziora z pysia, ale jednak ma coś z damy.

Jak coś zbroi to wystarczy, że tylko zamruga tymi swoimi oczętami i się zapomni o całej sprawie. :lol:

Ale moje serce i tak skradł ten rudaś ze zdjęcia z tą drugą szylcią, rude kocurki - to jest to. :love:

Mama rysiowa piękna. Wygląda na odważną i dumną koteczkę.

solarie pisze:Haha, faktycznie rysio-podobna. A ta mała wygląda taka zadziora z pysia, ale jednak ma coś z damy. Jak coś zbroi to wystarczy, że tylko zamruga tymi swoimi oczętami i się zapomni o całej sprawie.

Ale moje serce i tak skradł ten rudaś ze zdjęcia z tą drugą szylcią, rude kocurki - to jest to.

Tiaa rudaś super ale szukamy kociczke

Zapytam TŻ co sądzi o małej rysi

Bo słodka jest

Mamusia rysiowa fajna puchata moze córeczka też będzie puchata...ahhh

Złosiej czarno-biały terrorysta cz 2

Kto przegląda forum