Felicja już u p.Izy.Dostała jakieś zastrzyki, jeden bardzo bolesny, pobrano też krew na morfologię.Wet nie widział potrzeby nawadniania jej, p.Iza poiła Felcię strzykawką, pęcherz miała pełny.No i faktycznie, zaraz po przyjściu do domu zsiusiała się ...na dywan

Trudno, to maleństwo, w dodatku chore.Miała gorączkę, dostała więc coś przeciwgorączkowego i natychmiast poczuła się głodna.Zjadła odrobinę suchej karmy i położyła się na swoim posłanku.Chyba zmęczona, chce jej się spać.P.Iza będzie ją obserwować, a jutro kontrola u weta.Ma wenflon, który ją denerwuje, ale do jutra musi wytrzymać.Nie zdecydowałam się na testy jeszcze, zapłaciłam już 80 zł, a jeszcze czekają mnie szczepienia, jutrzejsza wizyta, no i ogłoszenia.Zapłaciłam już za nie CatAngel.
U p.Izy jest ciemno, zdjęcia robiłam komórką.Widać jednak, że maleństwo poszło do misek, to dobry znak.Bandaż na łapce próbuje zębami poszarpać, mam nadzieję, ze się jej to nie uda.
