Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Sob paź 27, 2012 12:00 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - Oziu rekonwalescent

dorobella pisze:
Razem

Obrazek

Jeśli twoja oferta jest aktualna dla Emmy, to może Flegma mogłaby pojechać z nią.


Fajne zdjęcie - taka jeżowa mina "nie patrz na mnie, nie mów do mnie"
Czyżby zanosiło się na przybycie żony dla Piotrusia :)?

Kiedyś, w czasach bardzo dawnych, w latach 80-tych, znaleźliśmy późną jesienią malusieńkiego jeżyka. Został zabrany do domu, pod warunkiem, że będzie chciał jeść. Wtedy o jeżach poza tym, że mieszkają w lesie niewiele się wiedziało. Pod nos podstawiono więc jeżowi kawałek jabłka, na co zostaliśmy uraczeni taaaakim spojrzeniem... Mięskiem surowym nie pogardził (a czasy były jeszcze kartkowe:)), białym serkiem takoż. No i mleko pił, chociaż teraz wyczytałam, że nie wolno. Zamieszkał w komórce, miał kartonik z siankiem. Chyba było w tej komórce za ciepło, nie hibernował w ogóle. Wiosną wypuszczony do ogrodu nie wybrał wolności tylko o poranku zameldował się w progu komórki domagając się wpuszczenia.
Zginął przez naszą bezmyślność i nieuwagę - pokaleczył stopę w obrabiarce (stała na szczycie regału w komórce - nikt nie sądził, że wlezie tak wysoko), dostał zakażenia i odszedł.
Do tej pory wszyscy czujemy żal po Tuptusiu i wyrzuty sumienia. Mój brat, ponieważ ma warunki, chciałby także stać się azylem - takim, z którego jeże będą odchodziły do dziczy, zdrowe i nie oswojone.
Obrazek

selenicereus

 
Posty: 115
Od: Wto mar 24, 2009 20:16
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Sob paź 27, 2012 12:11 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - Oziu rekonwalescent

Nemi, coś mało piszesz ostatnio :(
Przecież na pewno się 'dzieje'! Mam nadzieję, że dobrze się dzieje...?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25806
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 27, 2012 13:21 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - Oziu rekonwalescent

Nemi zaoferowała miejsce dla jeży, a że jeżynek u mnie cztery, jest w czym wybierać.

Tu Flegma, biedak był bardzo wychudzony i chory, na fotce widać zapadnięte boki, po tygodniu u mnie.

Obrazek

Jakby ktoś słyszał o transporcie ze Śląska do Warszawy. Policzyłam zastrzyki. Ostatni dostaną w poniedziałek.


Selenicereus a możę twój brat miałby kawałek kąta dla kociaków, które umrą jeśli pomoc nie nadejdzie szybko ?

viewtopic.php?f=1&t=147383

Obrazek

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Sob paź 27, 2012 15:38 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - Oziu rekonwalescent

Niestety, obecność kociaków w jego domu jest wykluczona.
Kociaki od Kotiki? Spróbuję pomóc jakoś w inny sposób (tj nie brata domem...)
Sprawę znam - swego czasu też byłam aktywnie zamieszana w te koty. Już kilka różnych organizacji i wolontariusz tam "poległo".
Edit: dopiski
Obrazek

selenicereus

 
Posty: 115
Od: Wto mar 24, 2009 20:16
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Sob paź 27, 2012 18:13 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - Oziu rekonwalescent

Od Kotiki. Dzięki Selenicereus :1luvu:

Ja wam się przyznam, że o mało nie zamordowałam jeża, tzn. byłabym winna jego śmierci. Znalazłam go za śmietnikiem jak próbował zlizywać coś z obgryzionych kości. Wzięłam do domu, nakarmiłam i chciałam go odnieść, ale miał brunatny mocz. Ważył ok. 449 gram. Głodny i odwodniony. Już je mniej, ale kilka razy dziennie po trochu. Na ziemi leży śnieg. Jakbym go odniosła, nie byłoby go. Kleszcze zdjęte, jeżynka odrobaczona. Dzisiaj waży ok. 550 gram.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Sob paź 27, 2012 19:30 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - Oziu rekonwalescent

dorobello masz jeżynki w domu? Zostają u Ciebie na zimę?

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Sob paź 27, 2012 19:40 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - Oziu rekonwalescent

Nie, ja nie mam warunków na trzymanie jeży. To jakiś wysyp chorych jeży. Jak znajdę transport ze Śląska do Warszawy- to część pojedzie do Nemi, a może wszystkie cztery. Myślę, że Nemi ma o niebo lepsze warunki niż ja i moja Nelcia nauczyłaby się u Nemi jeżowego życia. Potem może wrócić do mnie i mogę ją i resztę wypuścić w pięknym parku.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Sob paź 27, 2012 20:17 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - Oziu rekonwalescent

Selenicereus, brat Poziomki z DS jeździ podobno często do Warszawy. Może spróbować poszukać jakiegoś transportu do Krakowa?

Mysiasta

 
Posty: 158
Od: Pon lis 01, 2010 21:23

Post » Sob paź 27, 2012 22:27 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - Oziu rekonwalescent

morelowa pisze:Nemi, coś mało piszesz ostatnio :(
Przecież na pewno się 'dzieje'! Mam nadzieję, że dobrze się dzieje...?


Masz rację dzieje się dużo, na szczęście dobrze :P

Otóż w ostatnich dniach w Jeżurkowie trwały gorączkowe przygotowania do zimy. Gromadziliśmy drewno na opał, zamawialiśmy siano do ocieplania, znosiliśmy ciepłolubne rośliny z wakacji na świeżym powietrzu do domu. Ostatnie dwie, w tym cytryna zakończyły letni wypoczynek wczoraj, w całkiem ostatniej chwili. Mąż mojej koleżanki z pracy zrobił dla jeży z zagrody zewnętrznej śliczne domki, o takie:

Obrazek

Przedwczoraj przywieźliśmy pierwszy i trafił do zagródki, ale nikt się nim nie zainteresował. Faktem jest, że jeże już przysypiają, a instalacja nowych domków jeszcze nie została dokończona. Może jak się ociepli w listopadzie, ktoś w nich zamieszka. Jeśli nie, będą na przyszły rok.

No i w końcu dziś, do Jeżurkowa zawitała zima :P

Obrazek

Teraz pracy z jeżami jest mniej, więc przygotowujemy się do pisania rocznego sprawozdania, porządkujemy jeżową dokumentację i opracowujemy nowe formularze na przyszły rok, tak żeby praca biurokratyczna była jak najmniej uciążliwa.

No i Oziu strasznie bruździ. Każe się nosić przez niemal cały wieczór. Więc na zmianę z M pakujemy się w kurtki i łazimy z nim po ogródku. Mnie po 15 minutach "więdną" ręce i nie daję rady - cóż starość, nie radość :| Więc wracam, stawiam go na środku kuchni.... a ten pędzi pod drzwi i krzyczy JESZCZE :!: Przejmuje go M ... i tak w kółko. Przy okazji korzysta z tego Balciś, bo można mu pokopać piłeczkę. Tak bez zajęcia, to ja nie dałabym rady wytrzymać nawet 5 minut z Ozzim wgapiającym się w przestrzeń :roll: Nie wiem dlaczego, ale od tej wizyty kontrolnej, wygląda jakby łapka mu bardziej dolegała. Ale może to ma jakiś związek ze zmianą pogody. Na szczęście dziś odpuści. Był werandowany tylko raz raz. Wróciliśmy całkiem zasypani śniegiem - Oziu robił głupie miny i stwierdził, że dziś pogoda jest wielce niestosowna. Co mnie bardzo ucieszyło :twisted:

Ufi obudziła się dziś bardzo późno, około 21. Nawet się zastanawialiśmy, czy nic jej nie jest. Bidulka, nie zauważyła co dzieje się na zewnątrz - no ciemno już było, to fakt. Zjadła i kazała się wypuścić na swoje garażowe włości. Jak zwykle pewnie stanęła na parapecie zewnętrznym .... i o mało nie została kocicą pionowego startu. Jej mina - bezcenna 8)

Dziewczyny - dzięki za zainteresowanie kociakami od Kotiki :1luvu: Zima jest fajna jak się ma ciepły domek...pewnie dlatego te maluchy tak zalazły mi za skórę :|
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 28, 2012 7:38 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - Oziu rekonwalescent

NO, i to jest jakies konkretne sprawozdanie :D
Domek dla jeżurków piękny - jakby miał okno to bym sama chetnie w takim zamieszkała. Tak bym chciała mieć dostęp do drewna i narzędzi..

Coś mi świta, że pisałaś, Nemi, że lubisz zimę? To możliwe jest :?:

U nas gałęzie przygięte do ziemi, mokry śnieg na liściach, modrzew koło balkonu oparł gałęzie o balustradę - a musiałam do nich wyciagać w górę ręce.. Nie podoba mi się to . :(
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25806
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 28, 2012 8:31 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - Oziu rekonwalescent

U mnie śnieg pokonał całkiem jedną sosnę. Pełnowymiarową, dorosłą... :?
W jakim stanie jest dach od garażu, na którym połowa tej sosny teraz leży - nie wiem. Jestem w pracy.
Domki dla jeżynek full wypas.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 28, 2012 21:11 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - Oziu rekonwalescent

A u nas pogoda względnie jesienna jeszcze. Śniegu ani śladu, tylko zimno i deszcz. Oby sobie został w Warszawie i okolicach ten śnieg, wcale go tu nie wypatrujemy z utęsknieniem.
Koty każą się wypuszczać na balkon, po czym jeszcze szybciej wołają nooooo otwieraaaaaj - zimnoooo

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie paź 28, 2012 22:54 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - Oziu rekonwalescent

U nas drzewo przed blokiem pod naporem śniegu się połamało. Szkoda go.
I kotów wolnożyjących, co to w śniegu brodzić muszą.

Domek super!
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pon paź 29, 2012 0:04 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - Oziu rekonwalescent

morelowa pisze:(...)Coś mi świta, że pisałaś, Nemi, że lubisz zimę? To możliwe jest :?: (...)


Jak najbardziej jest możliwe :P Jeśli chodzi o mnie i o nasze psy - zima mogłaby trwać cały rok. Ja wiem, że to ciężki czas dla bezdomnych ... Bo o dzikie zwierzęta można się nie martwić. Radziły sobie znakomicie, już zanim pojawił się człowiek, paśniki, lizawki, śmietniki i takie tak :wink: Najgorzej jest kotom i psom, którym człowiek obiecał, że się nimi zaopiekuje, a później, chyba trochę zapomniał o obietnicy :| Jednostki, które zajmują się pomocą, nie są w stanie ogarnąć wszystkiego i z bólem serca muszą się pogodzić z tym, że nie da się pomóc każdemu potrzebującemu.

Myślę, że to, że lubię zimę, trochę ma związek moją arachnofobią. Nawet miałam napisać, że strasznie mi ciężko i już sobie nie radzę. W lecie było dobrze i myślałam, że wszytko jest pod kontrolą. A później pająki były wszędzie :strach: Paraliżujący strach jest okropny, bo z trudem daje się coś zrobić :| To trochę jak przewalanie tony koksu :wink:

Megana - mam nadzieję, że z dachem wszystko w porządku. Przynajmniej tak wygląda na zdjęciu. U nas w lesie tylko jedna sosna nie dała rady. Reszta się przygięła, ale jak mróz odpuści, wrócą do normy.

Jasdorku, nie zamierzamy wypuścić zimy z łapek, więc mam nadzieję, że do Was nie dotrze :P Oziu ma tak samo. Dziś wystarczyło mu karmienie jeży :wink: Więcej wychodzić na dwór nie chciał :mrgreen:

Saintpaulia i Morelowa - przekaże ciepłe słowa budowniczemu domków :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 29, 2012 9:34 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - Oziu rekonwalescent

Robisz coś konkretnego z tą fobią?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25806
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości