To chyba gorzej niz nawyk, podejrzewam zachowanie wrodzone
(sadzac po jej siostrze, ktora robi identycznie, choc wychowywaly sie osobno od 2 miesiaca zycia). Raczej nie da sie tego wyplenic, bo jak tylko cos jej nie pasuje, to daje w ten sposob sygnal. Moge w pewnym stopniu zapobiegac, dajac jej to co chce, nie stresujac jej, i, przed ewentualna sytuacja stresogenna, profilaktycznie wczesniej odsikujac (pewien rodzaj rozbrajania, takie sikosaperstwo

).
Ciekawa tylko jestem, czy daloby cos ciachniecie przed pierwsza rujka (jako kociak nigdy nie zalatwiala sie poza kuweta), ale mozliwe, ze tez by nie pomoglo, wyglada na to, ze ten typ tak ma
