morelowa pisze: Wytarłam mu z zaskoczenia łyżeczkę po oleju łososiowym, wlanym w Morelę, w pyś - mył się i myłMuszę nad nim popracować

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
morelowa pisze: Wytarłam mu z zaskoczenia łyżeczkę po oleju łososiowym, wlanym w Morelę, w pyś - mył się i myłMuszę nad nim popracować
morelowa pisze:A propos czego ta mina, Dorotko ?![]()
Odezwij sie mailowo
morelowa pisze:A propos liści - kilka dni temu w ostatni ciepły dzień przyniosłam bukiet pięknych liści. Wsadziłam go w dziure w pudełku niedużym na podłodze. Bardzo pięknie tak wyglądał na środku pokojuKoty jakoś niespecjalnie sie interesowały, no, bo one są nienormalne. A dla nich przyniosłam. Migdał tak po trochę, po listku sie zainteresował... Coś wyciągnął, coś odgryzł.. A dziś zrobilismy sobie biegi po liściach ze światełkiem
![]()
Efekt - liście na połowie pokoju. Jeszcze nie wyrzucam, pozbierałam, zeskubałam z wykładziny trochę okruszków liściowych, a całe leżą sobie na kupie [nie na czyjejś kupie, nie] FAjnie szeleszczą. Chciałam, żeby koty miały namiastkę :D
(
morelowa pisze:Jest tu ktoś taki stary, że jeszcze pamieta?
morelowa pisze:A po drugie się pochorowałam![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości