Noemi ma biegunke, ale pojecia nie mam po czym... Nie zmienialismy jej karmy. Ma do wieczora byc na glodowce, tylko o samej wodzie. Przyb okazji wizyty u weta dostala tez jakis zastrzyk na zatrzymanie tej biegunki.
Poza tym wszystko u pampersiakow ok, miziaja sie i zasypuja czulosciami a zaraz potem rzucaja sie na czlowieka z istnym szalenstwem w oczach, gryza i drapia, jakby chcialy czlowieka upolowac

A te ich oby gruchanie gdy zachecaja sie do zabawy w zapasy poprostu mnie rozbroilo calkiem
Marcelek ok, tylko dzis cos pomiaukiwal co jakis czas. Nie wiem o co mu chodzilo, bo jedzenie i wode mial, a jak chcialam go pomiziac to sie odsuwal.
Borys :1luvu:

Jest przesliczny i taki kochany, tak spragniony czulosci, miziania

Przeslodziak

I ta gruba, puchata siersc w ktora ma sie ochote wtulic
Rudolf jak sie rozlozyl niczym krol na tronie na moich kolanach to nic nie moglam zrobic. Jak go chcialam zdjac to warczal i buczal zly i niezadowolony
Matylda niemal nic nie zjadla gourmeta ale za to duzo wody pije. Poza tym jakas osowiala troszke dzis jest. Moze teskni za Justyna a moze oprocz tego tez znow ma jakis kryzys zdrowotny... Ne przyszla sie dzis przywitac, tylko spala sobie w odosobnionym troszke miejscu. Potem dopiero wyszla do nas.
Kitek... on nie ma juz prawie sily nawet wspiac sie po oparciu tapczana na okno

Widac, ze chce, probuje, albo wskoczyc gdzies chce... Jest bardzo slaby...
Szlapek ma sie dobrze, apetyt mu dopisuje.
Miki bal sie dzis pani sprzataczki, ktora akurat sprzatala klatke. To dziwne, bo on jest bardzo towarzyskim kotem i do kazdego podchodzi niemal bez wahania. A tym razem mimo iz ja go na rekach trzymalam to uciekal przed ta pania. Potem dal sie jej poglaskac.
Justa, wracaj juz do domu, futra tesknia, sa osowiale, juz im Ciebie brakuje bardzo.