Villentretenmerth pisze:Lubię deszcz.
Lubię jak pada wieczorem, nocą. Stuka do okien, dzwoni w parapety.
Lubię gdy wiatr wieje, zrywa liście, gwiżdże w szparach dachu...
Lubię złą pogodę, gdy w domu, gdy ciepło, gdy bezpiecznie.
Lubię tak zasypiać. Spać. Nie chcę się obudzić.
Ale nocami przychodzą upiory, koszmary, złe pamięci, złe przyszłości...
Budzę się gdzieś pośrodku - już nie śpię, jeszcze nie żyję...
Zegar pokazuje noc. Jak dobrze. Jeszcze mogę spać. Ale ten sen...
Wyciągam rękę... Znajduję ciepłe kłębuszki.
-Mmmruiii... -Grrruiii...
Są prawdziwe, nie z złego snu...
Mogę glęboko odetchnąć.
I spać.
Cudowne stworzenie.
Kot - piorunochron.
Piękne i jakie prawdziwe.....Juz kilka razy bliskość kotka ukoiła mój strach po sennych koszmarach ...
Taka cieplutka mrucząca kulka .
Villen...Bardzo mi sie podoba to jak tu piszesz...trafiasz prosto do serca....Gorąco Cie pozdrawiamy ze Złosiejkiem w ten piątkowy chłodny ale słoneczny dzień.









